PDC
Wyjątki od reguły. Springer i Ratajski zagrali na nosie przepisom
Dwa spośród trzydziestu dwóch nazwisk zakwalifikowanych do mistrzostw Europy wyróżniają się na tle reszty. Widać to jednak nie tyle po samej liście uczestników, a po rzuceniu okiem, jak często poszczególni gracze musieli walczyć o obecność w European Tourze. Springer i Ratajski to jedyni zawodnicy, którzy uzyskali przepustkę do Dortmundu mimo przeciwności losu.

Zmiany przeprowadzone przez PDC na gruncie European Touru silnie wpłynęły na dynamikę dwóch głównych rankingów. Większa liczba graczy prekwalifikowanych, mniejsza liczba kwalifikantów i podział na koszyki w pierwszej rundzie – wszystko sprawiło, że odpowiednia pozycja rankingowa odgrywa dziś większą rolę niż kiedykolwiek.
Tylko ci dwaj
16 graczy z rankingu PDC Order of Merit – czyli tych, którzy w imprezach European Touru zaczynają od drugiej rundy – już na start gra w tych turniejach o cztery tysiące funtów. Dla prekwalifikowanych z rankingu ProTouru stawka to 2,5 tysiąca. W pierwszej rundzie grają oni z tymi, którzy – by myśleć o jakimkolwiek zarobku – muszą najpierw wygrać trzy lub cztery mecze w kwalifikacjach. Dysproporcja jest spora, a dla graczy ze środka stawki “wbicie” się do prekwalifikowanej z ProTouru szesnastki jest na wagę złota.
Liczby na dowód tego: aż 27 z 32 graczy, którzy uzyskali awans do mistrzostw Europy (czyli znaleźli się w TOP 32 rankingu European Touru), ani razu nie wystąpiło w kwalifikacjach do European Touru dla posiadaczy kart. Kolejny zawodnik – Dirk van Duijvenbode – zrobił to tylko raz. Ryan Joyce i Ricardo Pietreczko musieli zanotować po dwa takie występy, pozostając daleko “z tyłu” za dwoma przodującymi graczami.
Krzysztof Ratajski (nr 28 tegorocznego European Touru) musiał występować w eliminacjach aż jedenastokrotnie (na 14 turniejów). Jedynym, który go przebija, jest Niko Springer. Triumfator z Budapesztu zagrał we wszystkich (!) eventach kwalifikacyjnych. Przebrnął przez nie dziewięć razy.
Zakwalifikowani do ME, którzy grali w eliminacjach
Liczba rozegranych kwalifikacji | Zawodnik | Końcowa pozycja |
---|---|---|
14 | 9. | |
11 | 28. | |
2 | ![]() | 15. |
2 | 25. | |
1 | 16. |
Graczem najbardziej “pokrzywdzonym” przez przepisy wydaje się 35. William O’Connor. On także zagrał we wszystkich kwalifikacjach i – podobnie jak Ratajski i Springer – na scenie European Touru wystąpił dziewięciokrotnie.
Na przeciwległym biegunie znajdują się ci, którzy nie uzyskali kwalifikacji do ME nawet mimo uprzywilejowanej pozycji. Są to przede wszystkim 33. Andrew Gilding (1 raz w kwalifikacjach) i 36. Joe Cullen (4 razy).
Sporym rozczarowaniem są także występy Michaela Smitha. Anglik pięciokrotnie był rozstawiony bezpośrednio w drugiej rundzie i trzykrotnie w pierwszej, a mimo to od miejsca w ME dzieliło go prawie 10 tysięcy funtów.
ET 2025 summary based on entry method (there might be errors):
— DT (@DartsTennis) October 20, 2025
Springer and Ratajski are the only 2 players in the European Championship who actually had to play more than 2 ET Qs.
Only 4 players with more than 4 automatic ET entries missed out on qualifying for the ECH. pic.twitter.com/D4MR6LnvsP
