Zabrakło niewiele. Aspinall mocniejszy od Szagańskiego

Ostatnim spotkaniem sesji był pojedynek Nathana Aspinalla z Radkiem Szagańskim. Lepiej rozpoczął Anglik, który pewnie wygrał pierwszą partię, zostawiając Polaka w tyle na dystansie. Natomiast drugi leg to już zupełnie inna historia i… wielki niedosyt. Radek miał szansę na doprowadzenie do wyrównania, zmarnował jednak lotki na podwójnych, co bezwzględnie wykorzystał rywal.

Kolejną partię maksem rozpoczął Asp. Wypracowana prędko przewaga na dystansie dała mu spory komfort i nawet pomimo wpadek na double’ach, był w stanie doprowadzić do wyniku 3:0. W czwartym legu niestety dalej bez szans pozostawał Polak. Co więcej, Anglik popisał się widowiskowym, 121-punktowym wykończeniem.

Następna partia w końcu przyniosła przełamanie. Szagański skorzystał z faktu, iż przeciwnik znacząco zwolnił swoje tempo punktowania i zdobył pierwszy dla siebie punkt. Jednakże w szóstym legu forma Aspa już wróciła do normy i nie pozostawił wielu szans Polakowi.

Aczkolwiek Radek nie składał broni i w siódmym legu przechylił szalę zwycięstwa na swoją stronę, zdobywając drugi punkt w spotkaniu. Kolejna, ósma partia również padła jego łupem. Aspinall miał, co prawda lotki na podwójnych, jednakże nie zdołał ich wykorzystać.

Przy wyniku 5:3, to Polak pierwszy znalazł się na finiszu. Miał do końca 67 punktów, ale spudłował D16. Za moment jednak, dopełnił formalności i złapał kontakt z Anglikiem. Nathan ewidentnie poczuł się zagrożony, w kolejnej partii bowiem rzucał wyśmienicie, gdy jednak sprawa doszła do podwójnych, zmarnował aż osiem okazji do zakończenia meczu. Polak niestety, był w tyle na dystansie, co w końcu wykorzystał Asp, ustanawiając wynik meczu na 6:4.

Superbet Poland Darts Masters 2025 – 1. runda

(4) Nathan Aspinall 6:4 Radek Szagański

Średnie: 87,19 – 87,19

Podwójne: 31,58% (6/19) – 40% (4/10)

Maksy: 3 – 0

Oliwier Walczak