Newsy
Turnieje w Polsce sukcesem PDC. “Gdyby nie było dobrze, to byśmy nie wrócili!”
W czwartek odbyło się losowanie par do turnieju Superbet Poland Darts Masters 2025. Wcześniej zorganizowano studio, w którym gościem był dyrektor PDC, Matthew Porter. Tradycyjnie poruszono temat polskiego turnieju, ale pojawiła się też wzmianka o nowym kraju, który dołączy do European Touru w przyszłym sezonie. Porter nie chciał jednak zdradzić żadnych szczegółów.

PDC zawita do Polski już po raz trzeci z rzędu. Podobnie jak w ubiegłym sezonie, zawodnicy zmierzą się w PreZero Arenie w Gliwicach. Przed rozpoczęciem rywalizacji odbyło się losowanie, w którym wyłoniono pary 1. rundy turnieju.
Poprzednia edycja? Duży sukces
Zanim poznaliśmy zestawienia meczów, w Kanale Sportowym wyemitowano studio z udziałem m.in. dyrektora PDC, Matthew Portera. Nie krył on radości z powrotu do Polski, podkreślając, że dotychczasowe edycje turnieju okazały się dużym sukcesem. – Uwielbiamy tu być. W zeszłym roku było świetnie – powiedział. – No bo spójrzcie – gdyby zeszłoroczna impreza nie była udana, nie wrócilibyśmy. Myślę więc, że samym naszym powrotem w tym roku pokazujemy, jakim sukcesem to było – dodał.
Porter zauważa, że rozwój darta w tym regionie przebiega bardzo dobrze – szczególnie w Polsce, gdzie frekwencja należy do najwyższych, ustępując jedynie Berlinowi. – Druga największa publiczność w regionie – jak mówicie – po Berlinie. To bardzo dobrze. Wliczając Czechy, Węgry, Austrię – to drugie miejsce, co jest świetne. Myślę, że to pokazuje rozwój darta jako profesjonalnego sportu. Siłę zawodników, entuzjazm kibiców. Widać, że ludzie zaczynają rozumieć, że dart to wielomilionowy, globalny sport – przyznał.
Porter wraca pamięcią do turnieju sprzed dwóch lat, kiedy to w Warszawie Krzysztof Ratajski pokonał Roba Crossa 6:3. To wydarzenie doskonale pokazuje, jak wielkie emocje potrafi wzbudzić dart.
– Lokalni zawodnicy są w stanie sprawić niespodziankę. To dla nich bardzo dużo znaczy, żeby zagrać przed własną publicznością. Pamiętam, jak dwa lata temu w Warszawie wygrał Krzysztof Ratajski. Zwykle, gdy widzimy Krzysztofa w Wielkiej Brytanii czy w Niemczech, to skupiony jest na 100%. A wtedy, w piątek w Warszawie, gdy wygrał mecz – miał łzy w oczach, była tam jego rodzina. To był wspaniały moment. I widać, jak wiele to dla nich znaczy, grać u siebie. Poziom jest tak wysoki, że potrafią dostarczyć emocji. Żaden z czołowych zawodników nie przyjechał tu myśląc, że to będzie łatwy weekend – zaznaczył.
Porter o nowym kraju w European Tourze
W ostatnim czasie Porter udzielił wywiadu w podcaście Weekly Dartscast, gdzie poruszono temat European Touru. Zdradził, że w przyszłym roku do cyklu dołączy nowy kraj. Zapytany przez Kubę Łokietka o to, które to będzie państwo, nie chciał jednak uchylić nawet rąbka sekretu. – To wciąż tajemnica. Ogłoszenie jest odpowiednio przygotowywane, więc niestety nic jeszcze nie mogę zdradzić – odpowiedział.
– Dla nas zawsze chodzi o rozwój. Musimy uczynić darta sportem globalnym, profesjonalnym na całym świecie, a nie tylko w 5 czy 6 krajach. Ta impreza w Polsce jest świetna – kochamy polskich kibiców – ale musimy dalej rozwijać dyscyplinę.
Czy w przyszłym roku możemy spodziewać się kolejnej edycji Superbet Poland Darts Masters? – Dla nas ważne jest, by stale się rozwijać, budować tę imprezę. Pracujemy już nad planami na przyszły rok. Kalendarz jest bardzo napięty. Nie ma wolnych terminów. Mamy wydarzenia wszędzie. Ale tak, planujemy już teraz na rok 2026 – wyznał.
Dwa turnieje w tym samym czasie? To możliwe!
Terminarz PDC jest wypełniony na cały rok, a zawodnicy są czasami zmuszeni rezygnować z niektórych turniejów, by odpowiednio się zregenerować. Porter nie ukrywa, że w przyszłości możliwe będzie rozgrywanie więcej niż jednego turnieju w tym samym czasie.
– Nasz kalendarz jest tak przepełniony, że jeśli będziemy dalej dodawać nowe imprezy, nie będziemy mieli innego wyjścia, jak tylko organizować więcej niż jedno wydarzenie jednocześnie. Niestety, rok ma tylko 52 tygodnie, a zawodnicy potrzebują odpoczynku i czasu na przygotowania do dużych turniejów. Jeszcze nie jesteśmy na to gotowi, ale widzę, że w niedalekiej przyszłości mogą pojawić się możliwości organizowania więcej niż jednego turnieju naraz.
– Myślę, że bardziej dotyczy to turniejów z widownią, na które można sprzedawać bilety. Gdybyśmy podzielili turnieje Players Championship, to raczej nie zadziałałoby przy obecnym formacie – zakończył.
