PDC wróci do Polski w przyszłym roku. Paweł Kozioł z Superbet dla ŁND [WYWIAD]

Robert Biskupski, Łączy Nas Dart: Paweł, emocje i napięcie związane z Superbet Poland Darts Masters pewnie już trochę opadły. Z perspektywy tych kilku dni – wszystko się udało?

Paweł Kozioł, Senior Marketing Specialist Superbet Polska: – Z naszej perspektywy był to kapitalny weekend. Turniej po raz kolejny przez kilka dni był świętem światowego darta, a dla nas okazją do zaprezentowania marki Superbet wspaniałym kibicom i uczestniczenia w tym wydarzeniu w roli zaangażowanego sponsora. Dla mnie osobiście to zawodowo zawsze ulubiony czas w roku.

Na pewno? Przecież jeszcze kilka dni przed startem mówiłeś, że masz dość tej imprezy, zanim się w ogóle zaczęła (śmiech).

– Wiadomo, jak jest (śmiech). Zwłaszcza że w tym roku zaczęliśmy przygotowania wyjątkowo wcześnie – już od stycznia pracowaliśmy nad identyfikacją wizualną i nowym logotypem turnieju. To zawsze bardzo intensywny czas, ale potem satysfakcja jest ogromna. Dlatego, mimo że jesteśmy świeżo po zakończeniu tegorocznej edycji, nie osiadamy na laurach – już mamy w głowie kilka pomysłów na kolejne miesiące i następny SPDM.

No właśnie, Matt Porter w wywiadzie dla Kanału Sportowego powiedział, że gdyby PDC nie było zadowolone z turnieju w Polsce, to by tu nie wracali. Biorąc pod uwagę Twoje słowa – możemy być pewni, że PDM zostaje w Polsce na dłużej?

– Tak. Już nie możemy się doczekać kolejnej edycji.

Frekwencja w tym roku była jednak trochę niższa niż rok temu, a przecież wtedy było jeszcze EURO, które odciągnęło wielu kibiców. Nie obawiasz się, że efekt „WOW” trochę przygasł?

– W zeszłym roku edycja była rekordowa – w PreZero Arenie pojawiło się około 20 tysięcy fanów. Teraz było ponad 18 tysięcy. Nadal jest to – zaraz po Premier League w Berlinie – największy event darterski w Europie Kontynentalnej, z czego jesteśmy niesamowicie dumni.

Fakt, frekwencja była odrobinę niższa, ale nie martwi nas to – w tym roku impreza wypadła w sezonie wakacyjnym, co mogło mieć wpływ na sprzedaż biletów. Zależy nam jednak, żeby hala była wypełniona do ostatniego miejsca, dlatego wspólnie z PDC zastanowimy się, jak pobić zeszłoroczny wynik już w 2026 roku.

Skąd w ogóle pomysł na współpracę z PDC?

– Superbet podchodzi niestandardowo do każdej współpracy sponsoringowej, lubimy wspierać nieoczywiste sporty – jak choćby szachy. Staramy się być zawsze o krok przed konkurencją i tutaj też nam się udało. 😉 Widzieliśmy wzrost popularności darta po sukcesie Krzysztofa Ratajskiego. Sam interesowałem się dartem wcześniej, a wszyscy wiedzieliśmy, że PDC to bardzo profesjonalna organizacja. Nie pomyliliśmy się i jesteśmy dumni z tego, co udało się wypracować przez ostatnie lata.

Dobrze się dogadujecie? To relacja partnerska czy raczej sztywne wytyczne?

– Oczywiście obowiązuje nas kontrakt, który jest wiążący w kluczowych kwestiach, ale współpraca jest naprawdę wzorowa – oparta na partnerskich relacjach. Czujemy wsparcie na każdej płaszczyźnie, dzięki czemu możemy organizować wiele rzeczy ponad to, co jest zapisane w umowie. I to wzbogaca całe widowisko.

A co jest największym wyzwaniem przy organizacji takiej imprezy?

– Ciężko odpowiedzieć jednoznacznie. Staramy się, żeby każdy kibic był zadowolony po wyjściu z hali i wrócił do domu z niezapomnianymi wrażeniami – to chyba największe wyzwanie.

Ile osób jest w to wszystko zaangażowanych?

– Po naszej stronie przy organizacji pracuje kilkanaście osób – od obsługi technicznej, grafików, po ludzi z naszych mediów i partnerów biznesowych. Po stronie PDC to też zespół kilkudziesięciu pracowników.

Zwrot z takiej inwestycji jest duży?

– Marketing czy sponsoring nie zawsze da się w stu procentach zmierzyć. Widzimy wzrosty w badaniach dotyczących rozpoznawalności naszej marki wśród kibiców sportu, widzimy też wzrost liczby graczy wybierających ofertę na darta. Nie da się jednak jednoznacznie określić, ile dokładnie warta jest każda taka współpraca dla marki.

Jedno jest pewne – na darcie nie oszczędzacie. Szeroka oferta zakładów, wsparcie różnych inicjatyw, transmisja z niemal każdego turnieju PDC… Planujecie jeszcze coś nowego?

– Oczywiście, nawet wspólnie z Wami, dla Waszych odbiorców. Zostawmy to jednak w formie niespodzianki.

A jak wygląda obstawianie darta w Superbet? Możesz zdradzić, czy faktycznie to jeden z popularniejszych sportów wśród graczy?

– Cały czas pracujemy nad naszą ofertą, żeby była najlepsza na rynku. Stąd wprowadziliśmy Superprzewagę na darta – naszą najważniejszą promocję. Swoją drogą, uratowała ona kupony na Littlera w meczu z Buntingiem, kiedy zakończył lega big fishem. Dart jest jednym z najchętniej obstawianych sportów wśród naszych klientów. Porównując choćby SPDM – obroty na ten turniej wzrosły o ponad 150% w stosunku do poprzedniego roku. Cieszy nas zaufanie klientów i chcemy się w tym kierunku rozwijać.

To teraz trudniejszy wątek. Czwartek przed turniejem odbyło się losowanie. Transmisja w Kanale Sportowym – jak zwykle – podzieliła widzów. Jednym podobała się luźna forma rozmowy, inni oczekiwali więcej merytoryki.

– Chcieliśmy, żeby formuła była dostosowana do każdego kibica. Wcześniej nie było w ogóle takiego programu, w którym mówiło się tylko o darcie przez półtorej godziny. Musieliśmy zachować balans – żeby nie zanudzić okazjonalnego widza dogłębnymi analizami ulubionej podwójnej Chrisa Dobeya, a jednocześnie nie rozczarować wiernych fanów, którzy chcieli posłuchać o niuansach. Dlatego zaprosiliśmy gości w różnym stylu – Jurek Dudek obok Stephena Buntinga. W innych krajach PDC robi podobnie – łączy znane osoby ze świata piłki nożnej czy show-biznesu z dartem. Szczerze mówiąc, trochę nie rozumiem głosów krytyki – World Series ma promować darta wśród szerszej publiczności i taki był też cel tej transmisji.

Skoro jesteśmy przy transmisjach – nadal nie wiadomo, kto i czy w ogóle pokaże darta w telewizji. Nie oszukujmy się – dla Was, jako firmy wspierającej tę dyscyplinę, liczy się zasięg ogólnopolski. Ale z drugiej strony – w telewizji publicznej nie pokaże się wszystkiego tak szczegółowo, jak na platformie streamingowej…

– Dla zaangażowanego kibica super byłoby, gdyby dart był pokazywany nawet na płatnej platformie streamingowej, ale z polskim komentarzem i szeroką ofertą turniejów. Z drugiej strony – dla popularyzacji dyscypliny świetnie by było, gdyby chociaż część turniejów można było obejrzeć w otwartej telewizji. Myślę, że najlepsze byłoby jakieś pośrednie rozwiązanie – może najważniejsze turnieje w telewizji publicznej, a do tego PDC.TV z polskim komentarzem?

To chyba nie byłoby złe. Zejdźmy jeszcze na chwilę na ziemię – obserwujesz polskiego darta od dawna. Jak oceniasz jego rozwój? Sportowo chyba jest coraz lepiej – a jak z organizacją?

– Sportowo zdecydowanie tak – z roku na rok polscy darterzy w coraz większej liczbie występują w mistrzostwach świata, w dużych turniejach rankingowych, a obecnie mamy największą liczbę biało-czerwonych z kartą PDC w historii. Poziom sportowy jest coraz lepszy i to super sprawa. Jeśli chodzi o organizację, też obserwuję tendencję wzrostową – w turniejach bierze udział coraz więcej osób. Wychodzę jednak z założenia, że wszystko można zawsze zrobić lepiej. Najważniejsze imprezy darterskie w Polsce mają wciąż ogromny potencjał. Ostatnio natrafiłem na finał Pucharu Polski w piłce wodnej mężczyzn – świetna realizacja w TVP Sport, sponsorzy, kilka kamer. Z całym szacunkiem do piłki wodnej, bo to też się fajnie ogląda – ale moim zdaniem dart ma cztery razy większy potencjał i możliwości.

A sam w ogóle grasz w darta?

– Tak, ale o efektach lepiej nie mówić. Chociaż czasem wpadnie jakiś maks, więc może coś w końcu „przeskoczy w głowie” (śmiech). Szczerze mówiąc, bardzo lubię porzucać do tarczy, mamy w biurach tarcze i lotki – można zresetować głowę po ciężkim dniu za biurkiem. Na regularne granie czy turnieje brakuje jednak czasu.

To pofantazjujmy trochę – gdybyś mógł zagrać jeden mecz na wielkiej scenie, to z kim i gdzie?

– MvG, trzeciego dnia stycznia, Ally Pally. To miejsce ma niesamowitą aurę – polecam każdemu, żeby choć raz wybrał się na mistrzostwa świata.

No i na koniec – niedawno minęły dwa miesiące współpracy na linii Łączy Nas Dart – Superbet. Jesteś zadowolony?

– Oczywiście. Uważam, że to bardzo dobry ruch dla obu stron. Cieszymy się z tego, co udało nam się zrobić do tej pory i mam nadzieję, że to dopiero początek.

---

 

Przypominamy, że Superbet to główny sponsor serwisu Łączy Nas Dart. Każda rejestracja przez link https://lp.superbet.pl/lp/lnd34?bonus=LNDART z kodem LNDART oraz minimalną wpłatą 50 zł wspiera naszą działalność.

Czego możecie oczekiwać w zamian?

• 35 PLN freebetu – przy rejestracji pod linkiem https://lp.superbet.pl/lp/lnd34?bonus=LNDART, użyciu kodu LNDART oraz wpłacie minimum 50 PLN,
• 20 PLN bonusu – za pobranie aplikacji mobilnej (link do jej pobrania: https://apps.superbet.pl),
• 200 PLN freebetu – 100% freebetu na konto od pierwszej wpłaty (maksymalnie do 200 PLN),
• 3500 PLN cashbacku – gra bez ryzyka w pierwszych siedmiu dniach – zwrot środków w przypadku przegranej, pomniejszony o podatek (12%).

Pełny regulamin bonusów powitalnych znajdziecie tutaj. 

Superbet to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych podlega karze. Hazard może uzależniać. 18+.