Nasze cykle
Hempel. Najbardziej niedoceniony wyczyn w historii darta? [Tylko jedna statystyka #10]
Nie mam najmniejszego problemu z tym, że po latach – oprócz końcowych mistrzów świata – w ogólnej świadomości zapisują się głównie dziewiąte lotki. Co perfekcja, to perfekcja – nawet jeśli z biegiem lat coraz bardziej powszednia, wciąż pozostaje czymś, czego po prostu nie da się przebić. Inna sprawa, że gdy poświęca się jej zbyt dużo uwagi, łatwo zapomnieć o świecie, który istnieje poza nią. Gdybym miał stworzyć osobisty ranking najbardziej niedocenianych momentów w historii darta, to nie wiem, kto zająłby drugie i trzecie miejsce. Wiem jednak, że na pierwszym znalazłby się Florian Hempel.
Jeśli wierzyć oficjalnej stronie PDPA (a nie ma powodu, by jej nie wierzyć), w 2024 roku w PDC rzucono 56 dziewiątych lotek. To najlepszy wynik w historii, a przecież jest jeszcze kilkanaście dni, by go poprawić. Dla porównania, w 2023 roku 9-darterów było “tylko” 38. Rok wcześniej – 44, a jeszcze wcześniej – 42. PDPA wskazuje, że od 1996 roku rzucono ich 521, z czego 72 w telewizji, a 62 podczas streamu.
Przy okazji dziewiątych lotek było też mnóstwo historii unikatowych. Gerwyn Price rzucił dwie jednego wieczoru. Taylor i van Gerwen – po dwie w jednym meczu. Tego samego dokonali Thornton i Wade, ale byli o tyle lepsi, że zrobili to w formacie z wejściową podwójną. Był też tak zwany “najlepszy leg w historii”, czyli show Smitha i van Gerwena. 25 “dziewiątek” rzucono też w tourach regionalnych PDC. Tam królem jest Niko Springer, bo jednego 9-dartera – tak jak Wade i Thornton – rzucił w formacie double-in, a drugiego – jak nikt inny do tej pory – w prawdziwie najlepszym legu w historii. Moim zdaniem jedynym prawdziwym, bo tam – inaczej niż w starciu Smitha z van Gerwenem – żaden gracz nie pomylił się w żadnym momencie.
Można tak wymieniać. Było tego sporo, ale większość tych momentów i tak każdy dobrze zna.
Trochę o prawdopodobieństwie
W sezonie 2023 w całym głównym tourze PDC (czyli tam, gdzie grają posiadacze kart) rozegrano prawie 61 tysięcy legów. Na te 61 tysięcy legów przypadło 29 dziewiątych lotek. Jeśli oprzemy się tylko na tych danych i podzielimy jedno przez drugie, możemy przyjąć, że prawdopodobieństwo pojawienia się 9-dartera w legu (w legu, a nie w meczu!) wynosi – z drobnym marginesem błędu – 0.048%. Innymi słowy, na nieco ponad 2100 legów przypada jeden 9-darter.
W poprzednim sezonie pojawiło się też trochę dziesiątych lotek. Może 10-darter nie brzmi aż tak dumnie, ale wbrew pozorom także jest bardzo rzadkim zjawiskiem. Mianowicie, padło ich 220. Gdyby połączyć dziesiąte i dziewiąte lotki, dostaniemy 249 legów zakończonych w maksymalnie dziesięciu rzutach. Znów dzielimy jedno przez drugie i okazuje się, że prawdopodobieństwo pojawienia się takiej partii w danym konkretnym momencie wynosi niecałe 0.41%.
No dobra. Wszystko fajnie, może i te liczby warto nawet znać, ale co to ma do Hempela, który pojawił się w tytule, leadzie i jeszcze na zdjęciu do artykułu? A więc – jeśli ktoś jeszcze się nie domyślił – już spieszę w wyjaśnieniem.
“Czułem, że nie potrafię spudłować”
Jeśli Dimitri van den Bergh miewa koszmary, to Hempel musi być ich częstym bohaterem. Dreammaker byłby po prostu bogatszym człowiekiem, gdyby reprezentant Niemiec nie miał tendencji do rozgrywania meczów życia akurat przeciwko niemu. A jakby tego było mało, mecze życia odbywały się – a jakże – na scenie w Ally Pally.
Porażkę z mistrzostw 2022 można jeszcze zrozumieć, To, co wydarzyło się dwa lata później, pojąć już ciężej. Jeśli jesteś faworytem, grasz z przeciętnie dysponowanym rywalem, a do tego prowadzisz 2:1 w setach i 2:0 w czwartym secie, to ciężko oczekiwać, że taki mecz możesz przegrać. A jednak. Od tamtej pory Niemiec włączył tryb turbo – uratował się checkoutem ze 151 punktów, wygrał sześć kolejnych partii na średniej 106, a po drodze rzucił dwie dziesiąte lotki z rzędu.
No właśnie – i tu się zatrzymajmy. Dwie dziesiąte lotki z rzędu.
W tym momencie do gry wracają przytoczone wcześniej prawdopodobieństwa zdarzeń w danych, konkretnych legach. Przypomnijmy:
- 9-darter w danym legu: 0.04756% (“uczciwy” kurs u bukmachera wyniósłby więc 2102.01),
- 9-darter lub 10-darter w danym legu: 0.40832% (kurs: 244.91)
Prawdopodobieństwo maksymalnie dziesiątej lotki jest więc znacznie wyższe. Zauważmy jednak, że tutaj 10-dartery pojawiły się dwa razy z rzędu! A to już zmienia postać rzeczy.
Jeśli tylko założymy, że rzucenie drugiego maksymalnie 10-dartera jest niezależne od rzucenia pierwszego (podkreślam: załóżmy, bo to niekoniecznie musi być stuprocentową prawdą), prawdopodobieństwo zaliczenia dwóch takich legów z rzędu wynosi w danym momencie… 0.00167%. W przypadku zakładów bukmacherskich, “uczciwy” kurs na wytypowanie, że Hempel rzuci w tych dwóch konkretnych legach maksymalnie 10-dartery, wyniósłby 59880.24.
Zdarzenie | Prawdopodobieństwo (kurs) |
---|---|
9-darter w danym legu | 0.04756% (2101.01) |
9-darter lub 10-darter w danym legu | 0.40832% (244.91) |
9-darter lub 10-darter w dwóch danych legach | 0.00167% (59880.24)* |
* Przy założeniu, że oba zdarzenia są od siebie niezależne.
Jednym zdaniem: mieliśmy do czynienia z absurdalnie rzadkim osiągnięciem. Osiągnięciem, przy którym nawet 9-dartery wydają się… niczym szczególnym. Inna sprawa, że dziś – tak stawiam – mało kto o tym pamięta. Dziesiąte lotki Hempela – inaczej niż sam comeback – nie trafiły na nagłówki. Owszem, czasami ktoś o tym wspomniał, czasami ktoś napisał, a na żywo przewinęło się to w angielskim komentarzu. I tyle. Ktoś może się nie zgodzić, ale moim zdaniem ten wyczyn – te dwa konkretne legi – to ważny kawałek historii, o którym zbyt łatwo się zapomina.
Chizzy mówi “sprawdzam”
Żeby jednak ten tekst był kompletny, trzeba jeszcze sprawdzić dwie rzeczy. Po pierwsze: czy Hempel jest jedynym człowiekiem, który potrafi dokonać takiej rzeczy? Po drugie: czy w mistrzostwach świata kiedykolwiek byliśmy już świadkami takiego zjawiska?
Odpowiadając na pierwsze pytanie – nie, Hempel nie jest jedyny. Przeglądając tylko dwa ostatnie sezony w PDC – bieżący i poprzedni – znalazłem jeszcze trzy takie sytuacje. Każda z nich była dwoma legami z rzędu, w których padła dziesiąta lotka. W dwóch przypadkach dokonał tego jeden gracz, a raz 10-dartery padły… na przemian!
Wychodzi na to, że to nie Hempel jest królem 10-darterów, bo jest nim Dave Chisnall. Przynajmniej na podłodze. Od startu sezonu 2023 Anglik brał udział w dwóch takich zdarzeniach! Oprócz niego do historii przeszli też – powodzenia w zgadywaniu – Dylan Slevin i Lukas Wenig.
Sytuacja nr 1: 2023 PC19, Chisnall – Cullen.
Sytuacja nr 2: 2024 PC14, Chisnall – Slevin.
Chizzy po raz drugi, ale z pomocą Slevina.
Sytuacja nr 3: kwalifikacje do Swiss Darts Trophy (ET12), Wenig – de Zwaan
Trochę tego jest i na pewno nie są to jedyne sytuacje z historii. Z tych najbardziej popularnych – dwie “dziesiątki” rzucił Michael van Gerwen w rekordowym starciu z Michaelem Smithem w Premier League 2016 (wtedy, gdy osiągnął średnią 123,40). Jeszcze bardziej skrajnym przypadkiem jest pojedynek Phila Taylora z Jamesem Wade’em w finale Premier League 2010 – The Power rzucił najpierw 9-dartera, a później (po siedmiu perfekcyjnych rzutach) 10-dartera.
A co z tematem mistrzostw świata? Tu sprawa jest nieco bardziej skomplikowana…
Znalezienie zapisów meczów z czempionatu PDC nie jest takie proste. Ba, w niektórych przypadkach niełatwo nawet o ustalenie samych wyników. Nie oznacza to jednak, że nic się nie da zrobić. Ratunkiem pozostaje aplikacja Darts For Windows, która jest wspaniałą bazą danych zarówno dla aktualnych, jak i dawnych turniejów. Pełne zapisy ze spotkań są zatem dostępne, ale… dopiero od edycji 2007. Innymi słowy, jeśli w 1994 roku Phil Taylor popisał się dwoma 10-darterami w starciu grupowym z Cliffem Lazarenko, tutaj tego nie zweryfikujemy.
A więc co wiadomo? Ano, wiadomo trochę. Tyle, że od 2007 roku – poza Hempelem – tylko raz rzucono dwa 10-dartery z rzędu w mistrzostwach świata. 30 grudnia 2016, ćwierćfinał między Peterem Wrightem a Jamesem Wade’em. Ósmy set, legi numer dwa i trzy – najpierw “dziesiątkę” ustrzelił Szkot, a zaraz po nim dokonał tego Anglik. Sytuacji, w których dokonałaby tego tylko jedna osoba, na razie nie stwierdzono. Jak zresztą twierdzi Darts Orakel, takiej sytuacji nie było także przed 2007 rokiem. A że mistrzostwa dopiero od edycji 2008 odbywają się w Alexandra Palace, Hempel na pewno pozostaje jedynym, który w pojedynkę dokonał tego na tej scenie.
9-darterem w tegorocznych mistrzostwach świata nie pogardzę. Gdybym jednak miał wybór, wolałbym zobaczyć kopię wyczynu Hempela. To zdarzenie jest po prostu znacznie bardziej wyjątkowe, nawet jeśli niekoniecznie doceniane.
A można też rzucić dwa 9-dartery z rzędu. Wtedy wszyscy będą szczęśliwi.
Poprzedni wpis: Gdyby Alan Soutar grał w WDF, to może też by wygrał 21 setów z rzędu [Tylko jedna statystyka #9]
Cała seria: Tylko jedna statystyka – wszystkie wpisy
Oko Tygra
15 grudnia, 2024 o 05:24
A ja to właśnie doskonale z tych mistrzostw pamiętam! To było COŚ, na równi z meczem Cullen – Hump.
Toemk
15 grudnia, 2024 o 21:25
A czy kiedykolwiek któryś zawodnik zaliczył 9-tą lotkę kombinacją T60,T19,Bull x 3??
Tomek Przyborowski
16 grudnia, 2024 o 08:15
Nie kojarzę 🙂
Kibic darta
16 grudnia, 2024 o 10:50
Mensur miał 9 lotkę gdzie w każdym podejściu był Bull ale dokładnie nie pamiętam jak to szło (na podłodze trochę temu)