Newsy
Sherrock wspiera van Leuven: “Reakcje poszły w złą stronę”
Dwa zwycięstwa i dwa półfinały – tak dla Fallon Sherrock rozpoczął się sezon jeśli chodzi o rozgrywki Women’s Series. Angielka w rozmowie z Online Darts stwierdziła, że to dla niej wspaniały start, zwłaszcza w kwestii wyścigu o możliwość zagrania w mistrzostwach świata PDC w Ally Pally. Wypowiedziała się również na temat kontrowersji, które narosły wobec osoby Noi-Lynn van Leuven i jej występów w kobiecych zawodach. Przyznała, że wiele osób w swoich komentarzach na ten temat zabrnęło za daleko, a ona sama w kryzysowej sytuacji otoczyła Holenderkę wsparciem.
Fallon Sherrock początek roku z pewnością może zaliczyć do udanych – wygrała dwie z czterech rozegranych do tej pory odsłon cyklu Women’s Series, w pozostałych natomiast dochodziła do półfinału. Zapewniła sobie tym pozycję liderki tegorocznego WS, a w rozmowie z OnlineDarts przyznała, że czuje się pewna swojej gry i że nie brakuje jej w tym sezonie konsekwencji, jeśli chodzi o dobrą formę. Dla Angielki celem numer jeden jest kwalifikacja do mistrzostw świata PDC – jedna z dróg do występu w Ally Pally to osiągnięcie miejsca w czołowej dwójce rankingu rozgrywek kobiet. – Mistrzostwa świata to najważniejsza impreza, na której mogę się pokazać. W najgorszym wypadku zostanie mi jeszcze występ w Lakeside [na mistrzostwach świata WDF – przyp. red.], ale głównym celem jest Ally Pally. (…) To był dobry start, zazwyczaj byłam zmuszona do gonienia wyniku w późniejszej fazie sezonu, żeby zakwalifikować się do mistrzostw świata. W tym roku staram się walczyć o jak najlepsze wyniki już od początku, żeby zaoszczędzić sobie później stresu.
W zeszłorocznej edycji Women’s Series pomiędzy najlepszą Beau Greaves, która zdecydowała się nie brać udziału w mistrzostwach świata PDC, a resztą stawki wytworzyła się przepaść. Greaves wygrała połowę, czyli 12 z 24 odsłon WS, a jej przewaga nad drugą Fallon Sherrock pod koniec sezonu wynosiła nieco ponad 12 tysięcy funtów. Początek tego sezonu oraz dyspozycja Queen of the Palace sugerują, że ta edycja Women’s Series może wyglądać inaczej. – Fakt, że udało mi się zniwelować tę różnicę, sprawia, że czuję się lepiej i bardziej pewnie. Myślałam, że ta przepaść jest nie do przeskoczenia, ale okazało się inaczej. Dzięki temu nie mam już w głowie tak wielu niepotrzebnych myśli odnośnie mojej gry, mniej się stresuję, a to pozwala mi osiągać lepszą punktację i dbać o aspekty własnej gry, takie jak potrójne czy finisze – przyznała Sherrock.
Początek sezonu rozgrywek Women’s Series nie budził jednak zawsze i u każdego jedynie pozytywnych emocji. Kością niezgody wśród darterskiej społeczności oraz tematem wielu ognistych dyskusji był – i jest nadal – udział w kobiecych rozgrywkach Noi-Lynn van Leuven, która przeszła tranzycję płciową. Temat rozgrzał media społecznościowe po tym, jak Holenderka wygrała drugą odsłonę tegorocznego WS pod koniec marca. – Dało się wyczuć, że ta kwestia podzieliła wszystkich i atmosfera nie była przyjemna – tak Fallon Sherrock wspomniała otoczkę wokół ostatniego weekendu z Women’s Series. – Podeszłam nawet do Noi kilka razy żeby spytać jak się czuje. Radziłam jej, żeby robiła swoje i nie dawała satysfakcji hejterom, wysyłałam do niej wiadomości i pytałam czy wszystko w porządku. Myślę, że tak właśnie powinnam była postąpić – wesprzeć ją w ciężkim momencie.
– Ja również dostaję negatywne komentarze w social mediach, ale to, przez co przechodzi Noa, jest sto razy gorsze. To, jak zareagowali ludzie, jest przerażające – oceniła Angielka – Reakcje ludzi poszły w złą stronę i zrobiło się paskudnie, a nie powinno. To nie było potrzebne. (…) Dało się zauważyć jak to wszystko wpłynęło na Noę-Lynn. Było widać dużą różnicę w tym jak wyglądała i zachowywała się w sobotę, kiedy wygrywała, a tym jak czuła się w niedzielę po tym jak zobaczyła co dzieje się w Internecie. W niedzielę była po prostu kompletnie inną osobą.
Fallon Sherrock poza wsparciem dała też van Leuven kilka rad jeśli chodzi o to jak radzić sobie z hejtem. – Powiedziałam jej, żeby nie wchodziła na social media. Radziłam nie czytać komentarzy, bo te negatywne będą zawsze, nie wchodzić na grupy darterskie i otaczać się w mediach społecznościowych osobami, które życzą jej dobrze i dobrze na nią wpływają. Na pytanie czy myśli, że ta sprawa zawsze będzie dzielić ludzi odpowiedziała, że prawdopodobnie z czasem kwestia Holenderki przestanie budzić tak duże emocje. – Dzisiejsze społeczeństwo jest zupełne inne niż kiedyś. Mam wrażenie, że ludzie, którzy piszą negatywne komentarze są częścią tego „dawnego” społeczeństwa i denerwuje mnie to, że nie potrafią sobie wyobrazić tego jak to co piszą w mediach społecznościowych może oddziaływać na innych i nie mogą zrozumieć, że w obecnych czasach ludzie są akceptowani takimi jacy są.