Newsy
Searle: nie zawsze widzę, gdzie jest lotka po moim rzucie. Nic z tym nie da się zrobić
Ryan Searle to aktualnie 19. zawodnik PDC Order of Merit. W wywiadzie dla belgijskiego dziennika „Het Niuewsblad” opowiedział o muzycznej pasji, genetycznej wadzie wzroku i sportowych ambicjach, które cały czas pozostają niespełnione.

Długie włosy, trupie czaszki na piórkach, tatuaże – to wszystko stanowi nieodłączony element wizerunku angielskiego zawodnika. Heavy Metal faktycznie gustuje w cięższych brzmieniach, lecz do ich słuchania preferuje domowy anturaż. – Mogę mieć długie włosy i słuchać heavy metalu, ale czy wiedziałeś, że nigdy tak naprawdę nie byłem na koncercie? – zdradził w wywiadzie dla Het Nieuwsblad, po czym dodał: – szczerze mówiąc, perspektywa zagubienia się w wielkim tłumie nie jest dla mnie zbyt kusząca. Wolę cieszyć się muzyką w samotności, we własnej przestrzeni.
Jego pasja do mocnego grania zaczęła się w młodości i z czasem ewoluuje. – Oczywiście, kiedy miałem 17 lat, byłem typowym dzieciakiem na deskorolce, który słuchał wyłącznie metalu, ale teraz nie trzymam się tego aż tak sztywno. Mimo to, gdy przygotowuję się mentalnie do meczu albo mam gorszy dzień, wciąż sięgam po heavy metal – po prostu na mnie działa.
Lotki jak muzyka – ciężkie
Heavy Metal w wypadku Searle’a odnosi się również do gramatury lotek, których używa. Rzuca lotkami ważącymi aż 34 gramy. – Jestem wielkim fanem metalu i gram ciężkimi lotkami. Proste, prawda? – zażartował. – Zawsze czułem się komfortowo, grając cięższymi. Nawet zanim dołączyłem do PDC, już ich używałem. Te 34-gramowe po prostu idealnie mi pasują.
W oczekiwaniu na duży triumf
Searle ma na koncie sześć tytułów Players Championship, ale wciąż czeka na pierwszy triumf w turnieju telewizyjnym. Był o krok od zwycięstwa w 2021 roku, kiedy przegrał 10:11 z Peterem Wrightem w finale Players Championship Finals. – Od tamtego występu mam wrażenie, że nie spełniłem oczekiwań – przyznał. – To dziwne, bo nie koncentruję się na wygrywaniu turniejów, a pieniądze na pewno mnie nie motywują. Jestem po prostu wdzięczny, że mogę nazywać się profesjonalnym darterem. Ale wiem, że muszę zmienić to podejście. I to nie jest mój jedyny problem – mam też kłopoty z koncentracją. Gdybym potrafił lepiej się skupić, jestem pewien, że mógłbym wygrać wielki turniej. Nie ma żadnego powodu, dla którego nie miałbym zdobyć dużego tytułu – jestem tak samo dobry jak inni. Ale mentalnie czasami się gubię. – stwierdził szczerze.
Walka z rywalami i wadą wzroku
Searle zmaga się również z chorobą oczu, która poważnie wpływa na jego wzrok. – Mam coś, co nazywa się Dominującą Atrofią Nerwu Wzrokowego (ADOA), co w zasadzie oznacza, że mam ograniczony przepływ krwi do uszkodzonego nerwu wzrokowego. Przez to połączenie między tym, co widzę na siatkówce, a tym, co przetwarza mój mózg, nie jest wystarczająco mocne, co powoduje rozmazany obraz – wyjaśnił. – Chciałbym mieć lepszy wzrok, ale nic nie da się z tym zrobić. To genetyczna choroba, która występuje w mojej rodzinie. Teraz noszę soczewki kontaktowe, ale niewiele pomagają. Nauczyłem się z tym żyć, ale to ma na mnie wpływ – nie zawsze widzę, gdzie ląduje moja lotka. Dlatego często widzicie mnie pytającego sędziego, co właśnie rzuciłem.
Pomimo tej przeszkody, Searle zdołał osiągnąć sukces na profesjonalnej scenie. – Mam nadzieję, że mogę być inspiracją dla osób z wadami wzroku – żeby pokazać im, że mimo takich trudności nadal można spełniać marzenia.
O tym, że grać w darta potrafi jak mało kto, przekonał wszystkich chociażby w trakcie Players Championship 7. Popisał się legiem zamkniętym w dziewięciu rzutach już na otwarcie rywalizacji. Ma na koncie także triumf w PC4 rozegranym w Rosmalen.
NINE-DARTER FROM SEARLE!
— PDC Darts (@OfficialPDC) March 17, 2025
Ryan Searle hits perfection in his first leg of the day at Players Championship 7!
The ref got carried away and tried to award him the match 🤣 pic.twitter.com/vQKE8nHWqj
