Newsy
„To będzie jeden z najlepszych finałów w historii” – Humphries o starciu z Littlerem
Miażdżące zwycięstwo 6:0 nad Scottem Williamsem nie tylko otworzyło Humphriesowi drzwi do finału tegorocznych mistrzostw świata, ale także wyniosło go na szczyt rankingu PDC. Cool Hand ma nadzieję, że finałowe spotkanie z szarżującym Littlerem będzie takim finałem, na jaki wszyscy czekają, czyli starciem na najwyższym poziomie.
Na pomeczowej konferencji prasowej Humphries stawił się nie tylko jako finalista mistrzostw świata, ale także jako świeżo upieczony lider rankingu PDC Order of Merit. – Bycie numerem jeden to taka rzecz, o której marzy się za dzieciaka. To coś niesamowitego i trzeba wielu sukcesów, żeby dotrzeć do tego miejsca. Jakkolwiek jednak nie jestem z tego powodu szczęśliwy, tak teraz jestem w pełni skoncentrowany na występie w finale – podkreślił Cool Hand.
Anglik jest świadomy wagi tego spotkania, zarówno dla siebie samego jak i dla swojego przeciwnika. – To spotkanie to będzie coś wielkiego dla obu z nas. Kto wie, może pojawią się nerwy, ale jedno jest pewne: po finale jeden z nas będzie najszczęśliwszy na świecie. I mam nadzieję, że to będę ja.
Podczas drogi Humphriesa do finału były momenty schyłkowe, takie, w których niewiele brakowało, by pożegnał się z turniejem. Jednym z nich było spotkanie z Ricardo Pietreczką, w którym Anglik powrócił ze stanu 1:3 w setach i wygrał mecz 4:3. – Ten mecz był zupełnie inny niż wszystkie pozostałe. Nic nie było tak jak trzeba, nie wchodziły potrójne. Udało się wygrać, później wszystko już szło lepiej. Zwłaszcza spotkanie z Chizzym i półfinał, tam grało wszystko, najbardziej cieszyły wysokie finisze. Mam nadzieję, że w finale będzie tak samo.
Podczas konferencji dziennikarz pokazał Luke’owi zdjęcie sprzed czterech lat, które świadczyło o znacznej zmianie jego wizerunku. Humphries podczas ostatnich lat pozbył się nadwagi, a wspomnianą przemianę skomentował następująco: – Ostatnie lata, zwłaszcza te 3-4, to była długa droga, podczas której pracowałem ciężko, żeby stać się najlepszą wersją samego siebie. To właśnie doprowadziło mnie do tego miejsca, w którym jestem.
Nie obyło się również bez pytań o przeciwnika, a zainteresowanie wzbudziło również inne zdjęcie, które obiegło Internet w ostatnich dniach. Zdjęcie, na którym dwunastoletni Luke Littler pozuje z Humphriesem podczas lokalnego turnieju w pubie. – Pierwszy raz grałem z Littlerem właśnie wtedy, na lokalnych zawodach, i już wtedy grał wręcz przerażająco dobrze. Wygrał kategorię do czternastu i osiemnastu lat. Przegrał ze mną, bo spudłował finisz ze 164 punktów. Niezależnie od wyniku finału, na pewno ma przed sobą pełną sukcesów przyszłość. Ale mam nadzieję, że jutro wygram ja, on może zacząć wygrywać w kolejnych latach.
Wspomniano, że Luke Littler – będąc nastoletnim debiutantem w turnieju mistrzostw świata, w którym jak burza przedarł się do finału -„kradnie” nieco uwagi nowo ukoronowanemu numerowi jeden rankingu PDC. A jak czułby się Humphries przegrywając z szesnastolatkiem? – Nie patrzyłbym na to wtedy jak na przegraną z szesnastolatkiem, tylko jak na przegraną z dobrym zawodnikiem. Może warto przestać mówić o Littlerze, że jest „niesamowitym szesnastolatkiem”, a zacząć nazywać go „niesamowitym darterem”. Jego przykład pokazuje, że liczby nie mają znaczenia, a na topowym poziomie można grać w każdym wieku. I dlatego ważna jest nieustanna ciężka praca, bo taka nastoletnia sensacja może pojawić się w każdej chwili – skwitował Humphries.
