Nasze cykle
Top 5 z ŁND: patriotyzm, decidery i latarki. Najlepsze momenty Poland Darts Masters
Cóż to był za weekend! Polscy fani darta zapewne będą go wspominać przez kilka najbliższych tygodni. Pomimo rozczarowującego rezultatu naszych reprezentantów, byliśmy świadkami wielu wyjątkowych momentów. Aby przysłowiowy kac zatem nie dopadł nas zbyt szybko, przeżyjmy najlepsze z nich jeszcze raz.
Chyba możemy postawić tezę, że druga edycja Superbet Poland Darts Masters okazała się sukcesem. Frekwencja dopisała (zwłaszcza w sobotę), zawodnicy prezentowali momentami świetny poziom, a organizatorom udało się wyciągnąć nauczkę z zeszłorocznej odsłony i wszystko przyzwoicie skoordynować. Na scenie i dookoła niej działy się rzeczy wcześniej w PDC niespotykane. Dzięki temu wiadomo już, że w następnym roku cykl World Series of Darts ponownie zawita do naszego kraju. A na razie niech w naszej świadomości ponownie zawita pięć subiektywnie najciekawszych wydarzeń z minionej imprezy.
5. Wysoki finisz Radka Szagańskiego
Radek w swoim spotkaniu z Michaelem Smithem osiągnął najlepszy wynik ze wszystkich Polaków. Choć ostatecznie nie udało mu się triumfować, tak momentami poważnie zagrażał byłemu mistrzowi świata, dostarczając tym samym radości polskich kibicom. W pewnym momencie prowadził nawet 4:3, a osiągnął to m.in. dzięki fenomenalnemu zamknięciu 140 oczek. Publika odpowiednio zareagowała na wysiłek naszego reprezentanta, a sam Radek określał potem moment w którym skandowano jego imię jako „największe przeżycie”. Jeżeli odnajdzie mocniejszą punktację, możemy być pełni nadziei na nadchodzące World Cup of Darts.
SENSATIONAL FROM SZAGANSKI!
— PDC Darts (@OfficialPDC) June 14, 2024
Somehow, we have a level game!
Michael Smith is averaging 20 points more than the Pole, but he pays the price for missed doubles as Szaganski levels with a stunning 140 finish!
📺 https://t.co/YyBPPwoMK8 | R1 pic.twitter.com/RnM8ajPk7l
4. Ikoniczne wejście Jacka Krupki
Jak mówią: szansę na zrobienie pierwszego wrażenia ma się tylko jedną. Debiutujący na dużej scenie Jacek widocznie wziął sobie te słowa do serca. W udzielonym naszej redakcji przed PDM wywiadzie zapowiedział, że zapewne postawi na jakiś klasyczny, a jednocześnie energetyczny utwór. Kiedy jednak z głośników wybrzmiały pierwsze rytmy Billie Jean Micheala Jacksona, zaskoczeni byli chyba wszyscy. Jacek tanecznym krokiem podbił scenę, idealnie dopasowując się tym samym do imprezowego klimatu swojego rywala, Petera Wrighta. I choć na to, co potem, lepiej spuścić zasłonę milczenia, sam Jack miło wspomina to doświadczenie. A PDC i kibice na pewno miło wspominają Jacka.
Now that's one way to make your entrance! 😅
— PDC Darts (@OfficialPDC) June 14, 2024
Jacek Krupka treats us to some interesting moves ahead of his big stage debut! 😂 pic.twitter.com/x6qZtJQcvr
3. Poczet sław polskich
Po piątkowej sesji wśród internautów pojawiały się głosy krytyki odnośnie niewystarczającego dopingu i kreowania atmosfery przez kibiców w hali, zwłaszcza tych zajmujących miejsca przy stolikach ustawionych na płycie. Faktem jest, że próby inicjowania niektórych przyśpiewek kończyły się niepowodzeniem, przez co chwilami zawodnicy grali w niemal kompletnej ciszy. Na sobotę fani zmienili więc podejście i w pewnym momencie zamiast na znane z rozgrywek PDC melodie postawili na uczucie dumy narodowej. Najpierw zaczęto skandować nazwisko Andrzeja Gołoty. To szybko rozniosło się po całej hali, a po nim dołączyły kolejne narodowe symbole: Robert Kubica, Adam Małysz, Mariusz Pudzianowski i Iga Świątek. Na sportowcach się jednak nie skończyło. Pojawili się także Mikołaj Kopernik, Józef Piłsudski, a nawet… Magda Gessler. Z kolei z największym aplauzem spotkał się „kończący” cały doping Jacek Krzynówek. Dla niektórych może było to nieco kiczowate (bowiem co wspólnego mają wyżej wymienieni z dartem), ale bez wątpienia rozruszało to halę i przywołało wiele uśmiechów na twarzach. W końcu, parafrazując klasyka; Polacy nie gęsi, swój doping mają.
A od tego Panteon Wielkich Polaków się zaczął. A potem już poszło.
— Patryk (@witamtupatryk) June 16, 2024
Makłowicz, Gessler, Świątek, Olisadebe i wielu innych. Kreatywności nam nie odmówicie. A myślę, że za rok dołączą kolejne nazwiska #laczynasdart pic.twitter.com/sTTR5wwb5K
2. Luke Littler vs Michael Smith
Bezdyskusyjnie najlepszy mecz minionego weekendu. Wyrównany, do końca emocjonujący i rozegrany przez obydwu zawodników na ponad 100-punktowej średniej. Jeżeli na trybunach znajdowali się kibice, którzy przybyli na PDM bardziej „dla towarzystwa”, dzięki niemu mogli z miejsca zakochać się w darcie. Jedyną rysą na jego obrazie było buczenie i gwizdy gdy Littler odrabiał straty i dysponował lotkami meczowymi. Można to jednak nieco zrozumieć. Po tym, jak nasi reprezentanci zgodnie pożegnali się z turniejem w pierwszej rundzie, Michael Smith z pozostałych w grze miał najwięcej powiązań z naszym krajem (jego żona Dagmara jest Polką). W związku z tym momentami otrzymywał taki doping od lokalnej publiczności, że śmiało mógł się poczuć jak „nasz” Michał. Ostatecznie The Nuke wyszarpał zwycięstwo w decydującej partii i na szczęście, jak oznajmił, nie żywi do nas urazy. Zapraszamy zatem za rok i trzymamy kciuki za kolejne takie starcia.
LITTLER WINS A THRILLER! ☢️
— PDC Darts (@OfficialPDC) June 15, 2024
Luke Littler beats Michael Smith in a dramatic deciding leg!
📺 https://t.co/YyBPPwoMK8#PolandDarts | SF1 pic.twitter.com/CId6LPbKiC
1. Morze świateł dla Krzysztofa Ratajskiego
W zamyśle podobnym do opisanego w punkcie trzecim, polska publika ponownie pokazała, że potrafi kreować niespotykane wcześniej w PDC zjawiska. W tym jednak przypadku było to w zupełnie innym klimacie. Podczas drugiego lega meczu Krzysztofa Ratajskiego ze Stephenem Buntingiem przy pomocy latarek w telefonie utworzyli morze świateł i skandowali nazwisko Polskiego Orła. Kilka tysięcy jasnych punktów w spowitej ciemnościami hali stworzyło wrażenie magiczne, niemal surrealne. W tym jednym momencie najbardziej czuć było zjednoczenie i wsparcie. Pod wrażeniem byli wszyscy, włącznie z oficjelami i komentatorami. I choć ostatecznie nie poniosło to Krzysztofa do triumfu, tak stworzyło chwilę, którą wspominać będziemy przy okazji każdego kolejnego turnieju w naszym kraju.
SCENY W GLIWICACH 🥳
— Viaplay Sport Polska (@viaplaysportpl) June 14, 2024
Tak trybuny wspierają Ratajskiego. "Takich obrazków w tym sezonie nie oglądaliśmy"
📺Poland Darts Masters oglądaj w Viaplay pic.twitter.com/7ohMP6SBlZ
Na zakończenie imprezy (podobnie jak podczas poprzedniej edycji) otrzymaliśmy potwierdzenie, że cykl World Series of Darts wróci do Polski w kolejnym roku. To pozwala marzyć o kolejnych chwilach pełnych emocji. I może uda się, by tym razem nasz reprezentant wystąpił w roli głównej. W międzyczasie koniecznie dajcie znać w komentarzach co Wam najbardziej zapadło w pamięć!
Viper
20 czerwca, 2024 o 09:39
Oszuści w punktach z piwem. Kaucje za kubki to jakaś paranoja. Zamiast oddać za 6 kubków oddali za jeden…