Newsy
Trzeba było czekać dziesięć lat! Triumf Andersona w Sindelfingen
Renesans Gary’ego Andersona wciąż dzieje się na naszych oczach! W drodze do zwycięstwa w Sindelfingen w meczu z Joshem Rockiem uciekł spod topora, w półfinale z Robem Crossem wykorzystał nadprogramowe punkty przeciwnika. Nie należy jednak nie doceniać umiejętności Gary’ego Andersona, bo przecież w końcu on zrobił to znowu, czyli – po dziesięciu latach! – zwyciężył w turnieju European Tour. W wyrównanym finale z emocjonującą końcówką pokonał Rossa Smitha, dla którego był to pierwszy finał w rozgrywkach tego cyklu.
Ćwierćfinałowe rozgrywki w Sindelfingen rozpoczęły się spotkaniem Gary’ego Andersona z Joshem Rockiem. Wydawałoby się, że padnie ono łupem Rocka, który przełamał Szkota na 5:4, ale The Flying Scotsman w kolejnej odsłonie odpłacił się przeciwnikowi tym samym i to w pięknym stylu. Zaliczając wysoki finisz ze 122 punktów sprzątnął Rocky’emu sprzed nosa lega oraz chwilę później – zwycięstwo w meczu. Kolejne spotkanie, Roba Crossa z Lukie’iem Humphriesem, zaskoczyło jednostronnością. Cool Hand przez cały mecz musiał gonić wynik, a jego wysiłki nie zdały się na nic przy wyczynach Crossa – między innymi 132 punktach zamykanych dwoma bullami na 4:2, a później kolejnym wysokim finiszem (124 punkty) na przełamanie na 5:2. Zwycięstwo przypieczętował w ósmym legu, ustalając wynik na 6:2.
Zaciętym był z kolei bój Damona Hety i Rossa Smitha. Zawodnicy wymieniali się wielokrotnie na pozycjach lidera i goniącego wynik, nie zabrakło przełamań. Heta mógł z nadzieją myśleć o pierwszym półfinale ET po legu siódmym, w którym zamykając 143 punkty wychodził na prowadzenie 4:3. Jak się okazało w deciderze – mocniejszy był Ross Smith. Choć to The Heat jako pierwszy rzucał lotkę na mecz, to spudłował, a tę szansę – po dwóch pudłach, więc nie bez nerwów – wykorzystał ustawiony na podwójnej wartości Smudger, meldując się w półfinale. Mocnych nie było również na Michaela van Gerwena, któremu dwukrotne przełamanie Gabriela Clemensa pozwoliło na zapewnienie sobie z wynikiem 6:3 miejsca w najlepszej czwórce w Sindelfingen.
Efektywny i efektowny Rob Cross i nieustępujący mu w wyczynach Gary Anderson – taki zestaw sugerował, że to będzie ten bardziej wyrównany półfinał. I do pewnego stopnia taki był, chociaż stylowo nie przypominał spotkań ćwierćfinałowych. Problemy z punktacją i wykończeniem, lotki uciekające z sektorów – kwestie te dotyczyły obu zawodników. Zaskakującym był też fakt, że to Voltage ze swoimi wysokimi finiszami w postaci zamkniętych 119 oraz 164 punktów (z czego ta wyższa wartość przy przełamaniu na remis 4:4) musiał wciąż gonić wynik. Mecz zaczął chylić się ku końcowi w legu jedenastym, w którym to Anglik zaliczył aż siedem pudeł na podwójnych (do tej pory w całym meczu pudłował tylko cztery razy). Pomyłki Crossa wykorzystał w końcu Anderson, przełamując rywala na 6:5, nie dał mu też szans w kolejnej odsłonie, torując sobie drogę do finału wynikiem 7:5.
To półfinał Rossa Smitha oraz Michaela van Gerwena okazał się jednak tym bardziej emocjonującym i zaskakująco niejednostronnym. MvG zaliczył powolny “wjazd” w mecz i dwie fury w decydujących momentach, a Ross Smith choć długo nie mógł odzyskać prowadzenia w spotkaniu, to skrzętnie wykorzystywał szanse dawane mu przez rywala. Gdy Holender obudził się po początkowym letargu, szybko ustalił wynik na 4:2 z przewagą przełamania. Smudger już w legu po przełamaniu miał okazję zrewanżować się van Gerwenowi zamykając 152 punkty, myląc się dopiero na doublu. Odłamanie ze strony Anglika przyszło w legu dziewiątym (na 5:4), a kolejne, dające Smithowi pierwsze prowadzenie 6:5 w meczu, miało miejsce po przedziwnej furze MvG. Holender chcąc najprawdopodobniej zamknąć 80 punktów efektownym double-double trafił pojedyncze 20 i dołożył do tego przypadkowo potrójną dwudziestkę. Końcówce spotkania nie brak było dramaturgii – po dziwnej pomyłce Michael van Gerwen zamknął 125 punktów, przełamując przeciwnika i doprowadzając do decidera. W deciderze natomiast… znów sfurował wynik trafiając doubla, ale nie tego, który mógł dać mu występ w finale German Darts Grand Prix, po czym zaliczył dwie chybione meczowe lotki. Smudger wykorzystał i tę pomyłkę, dzięki czemu po raz pierwszy w karierze zameldował się w finale turnieju European Tour.
Czy finał mógł okazać się większym dreszczowcem? Przebić poprzednie spotkanie pod względem absurdu? Jakikolwiek nie byłby jego wynik, na pewno Sindelfingen mogło przygotowywać się na przyjęcie nowego triumfatora. Dla Rossa Smitha byłoby to pierwsze zwycięstwo w European Tourze w ogóle, Gary Anderson z kolei wygrałby pierwszy event z cyklu ET po… dziesięciu latach przerwy. Mecz od początku zapowiadał się na zacięty. Smith przełamał przeciwnika przy pierwszej okazji, na co Anderson odpowiedział błyskawicznie – już w następnym legu. Po incydencie przełamaniowym zawodnicy szli już łeb w łeb, za nic nie oddając rywalowi swojego licznika. Bliski przełamania w dwunastej odsłonie był Ross Smith, nie wykorzystał jednak szansy danej mu przez dwukrotnie pudłującego D6 Szkota. Zdawało się, że ta niewykorzystana szansa odbiła się na Angliku, bo w następnym legu, przy swoim liczniku, kiepską punktacją dał szansę The Flying Scotsmanowi na zyskanie przewagi – być może kluczowej w kontekście zwycięstwa w German Darts Grand Prix. Anderson wyszedł na prowadzenie 7:6, a leg czternasty okazał się być prawdziwym dreszczowcem – głównie z racji pomyłek z obu stron. Wszystko wskazywało na to, że dojdzie do decidera – Ross Smith z 96 punktami na liczniku miał przynajmniej sześć lotek na zamknięcie tej odsłony. W wygraniu tego lega i przedłużeniu meczu Anglikowi nie pomogła niemoc Szkota w kwestii punktacji – Smudger nie trafiał lotki na lega siedem razy. To pozwoliło Gary’emu Andersonowi zamknąć mecz wynikiem 8:6 i cieszyć się pierwszym od dekady zwycięstwem w European Tourze.
GERMAN DARTS GRAND PRIX 2024 – KOMPLET WYNIKÓW
German Darts Grand Prix 2024 – wyniki sesji finałowej:
Ćwierćfinały:
(14) Gary Anderson (93,83) 6:5 (6) Josh Rock (89,52)
(2) Luke Humphries (94,96) 2:6 (7) Rob Cross (98,46)
🇦🇺 (4) Damon Heta (90,68) 5:6 (12) Ross Smith (95,41)
🇩🇪 Gabriel Clemens (95,84) 3:6 🇳🇱 Michael van Gerwen (99,99)
Półfinały:
(14) Gary Anderson (93,31) 7:5 (7) Rob Cross (89,89)
(12) Ross Smith (98,77) 7:5 🇳🇱 Michael van Gerwen (94,73)
Finał:
(14) Gary Anderson (90,76) 8:6 (12) Ross Smith (90,88)