Peter Wright melduje się w trzeciej rundzie! Zwycięstwa faworytów w Ally Pally

A mogło być 2:0…

Sesję wieczorną rozpoczął pojedynek Jeffreya de Graafa z Rashadem Sweetingiem. Faworytem spotkania był urodzony w Holandii, ale reprezentujący Szwecję de Graaf. Sweeting stał się pierwszym w historii reprezentantem Bahamów, który zagrał na mistrzostwach świata. I nie zamierzał być tylko tłem dla swojego rywala.

Choć de Graaf rozpoczął pierwszego seta od efektownego finiszu double-double na szesnastkach, to kolejne trzy legi padły łupem Sweetinga. Szwed nie mógł znaleźć rytmu w grze na dystansie i nie wykorzystał szans na podwójnych.

Sweeting mógł i powinien prowadzić 2:0, jednak nie wykorzystał lotek setowych w trzecim i piątym legu drugiego seta. Słabość reprezentanta Bahamów na podwójnych wykorzystał de Graaf doprowadzając do remisu.

W kolejnych partiach uwidoczniła się przewaga Szweda. Trzeciego seta wygrał bez straty lega. Zdawało się, że tak samo będzie w czwartym, ale w trzecim legu Sweeting popisał się finiszem ze 126 punktów. W następnym de Graaf dopełnił dzieła i zapewnił sobie awans do 2.rundy, gdzie czeka już Gary Anderson. 

Pikachu z awansem, ale bez błysku

Ricardo Pietreczko i Xiaochen Zong to dwójka jaką w następnej kolejności obejrzeli kibice w Alexandra Palace. Od początku meczu przewagę uzyskał Pikachu. Zdominował rywala grą na dystansie i w przeciwieństwie do Zonga potrafił wykorzystać lotki na podwójnych. 

Szybka przegrana w pierwszym secie nie podłamała Chińczyka, który rozpoczął drugiego seta od wygranego lega. Pietreczko odpowiedział finiszem ze 158 punktów. Choć Zong utrzymał swój licznik chwilę potem, ostatnie dwa legi seta należały do Niemca. Najpierw efektowny finisz z 96 punktów przy użyciu singlowej dwudziestki, podwójnej osiemnastki i topa, a w kolejnym finisz ze 120 przy pomocy Szanghaja na dwudziestkach.

W trzeciej partii Pietreczko prowadząc 2:0 w legach miał lotkę meczową przy finiszu ze 142 punktów. Nie wykorzystał jej pudłując podwójną czternastkę. Zong zdołał przedłużyć mecz tylko o jednego lega. W kolejnym Pietreczko trafioną podwójną dwudziestką zapewnił sobie awans do drugiej rundy, gdzie rywalem będzie Gian van Veen. 

Królowa opuszcza pałac

W ostatnim zaplanowanym na wtorek meczu 1.rundy Ryan Meikle zmierzył się z Fallon Sherrock. Królowa Pałacu rozpoczęła mecz od przełamania rywala. Meikle męczył się na dystansie, nie wykorzystał pięciu lotek na podwójnych, co w efekcie spowodowało, że Sherrock triumfowała w tej partii do zera. 

Choć w drugiej partii Meikle nie poprawił nad wyraz swojej gry, udało mu się przełamać na podwójnych. Trzy wygrane legi, w tym checkout ze 111 punktów i w całym meczu mieliśmy remis 1:1. 

Trzecia partia bardzo przypominała to co widzieliśmy seta wcześniej. Sprawa również wyjaśniła się w trzech legach, a Meikle zdołał poprawić swój najlepszy wynik i w drugim legu zanotował finisz ze 119 punktów. 

Sherrock nie złożyła broni po przegraniu trzeciego seta i utrzymując swoje liczniki doprowadziła do piątego seta. Angielka miała szansę na przełamanie już w pierwszym legu, ale spudłowała dwukrotnie na podwójnej dwudziestce. Kluczowy dla losów meczu okazał się czwarty leg. Sherrock zabrakło tylko trafionego bulla, aby uzyskać pierwszego w tegorocznych mistrzostwach Big Fisha. Po chwili Meikle trafioną podwójną osiemnastką przypieczętował awans do kolejnej rundy. Nagroda? Mecz z Luke’iem Littlerem. 

Trzy sety wygrane po deciderach

Fioletowy irokez i fioletowy strój świętego Mikołaja – to widomy znak, że przyszedł czas na jedyny trzeciego wieczoru mistrzostw mecz 2. rundy, w którym Peter Wright zmierzył się z Wesley Plaisierem. Premierowa partia rozstrzygnęła się na pełnym dystansie. Przez cztery legi obaj zawodnicy wygrywali swoje liczniki. W ostatnim więcej zimnej krwi w punktowaniu zachował Szkot i to on szybciej zameldował się na podwójnych. Trafiony top i zwycięstwo w pierwszym secie. 

Od finiszu ze 117 punktów przy liczniku Szkota rozpoczął drugiego seta Plaisier. Po chwili Wright odpowiedział finiszem ze 110 punktów. W czwartym i piątym legu, Holender miał aż osiem szans na skończenie seta. Nie wykorzystał ich i musiał zostać skarcony. Podwójna dziesiątka w decydującym legu i na drugą przerwę dwukrotny mistrz świata zszedł prowadząc 2:0. 

Grający bardzo dobrze od samego początku na dystansie Holender utrzymał swoje liczniki w partii trzeciej. Dołożył do tego przełamania Wrighta w legu drugim, a zwycięstwo w secie przypieczętował finiszem ze 136 punktów.

Świetny set Plaisiera tylko napędził go do jeszcze lepszej gry. Rozpoczął czwartą partię od przełamania Szkota, by po chwili dorzucić wygrany swój licznik. Kiedy wydawało się, że nieuchronnie zmierzamy do decydującego seta, Szkot wyciągnął asa z rękawa w postaci o wiele lepszej gry. Wprawdzie Plaisier miał dwie lotki setowe w legu czwartym, Wright doprowadził do decydującego lega. Szkot wykorzystał pierwszą lotkę meczową i zapewnił sobie awans do 3.rundy, gdzie zmierzy się z innym Holendrem – Jermainem Wattimeną.

Mistrzostwa świata PDC 2025 – wyniki 3. dnia turnieju:

Sesja wieczorna:

1. runda:  Jeffrey de Graaf (92,30) 3:1 Rashad Sweeting (82,88)

1. runda:  Ricardo Pietreczko (88,68) 3:0 Xiaochen Zong (84,03)

1. runda:  Ryan Meikle (83,53) 3:2 Fallon Sherrock (81,81)

2. runda: (17) Peter Wright (89,63) 3:1 Wesley Plaisier (93,77)

Michał Trybusz