Felietony
Van Gerwen w pretensjach po rankingu Forbesa. Słusznie?
Michael van Gerwen skomentował wybór tygodnika Forbes. Holender, który nie bawi się w konwenanse i lubi dorzucić do pieca, nie gryzł się w język twierdząc, że Littler niczego jeszcze nie wygrał, więc – jego zdaniem – nie powinien zostać wyróżniony.
– Z całym szacunkiem, on jeszcze niczego nie wygrał. Jeśli ludzie jeszcze niczego nie wygrali, czy powinni dostać się do Forbesa? – powiedział MvG po Premier League w Birmingham.
Niestety Michael van Gerwen nie rozumie, jakimi kryteriami rządzą się zestawienia 30 under 30. Oczywiście, jak każdy tego typu wybór ma on charakter subiektywny. Powoduje to, że wyróżnione osoby i jurorzy stają się łatwym celem komentarzy i ewentualnych zarzutów.
Forbes nie wybiera najbardziej utytułowanych przedstawicieli wybranych dziedzin życia, którzy nie ukończyli 30. roku życia. Rankingi 30 under 30 to próba bardziej globalnego spojrzenia na przedstawicieli poszczególnych branż. Analizowany jest m.in. potencjał marketingowy, możliwość generowania zainteresowania w przyszłości, a także wpływ jaki osoba może mieć na dalszy rozwój danej dziedziny życia. Widzimy więc, że amerykańskich i europejskich twórców magazynu Forbes interesuje biznesowa strona prowadzonej przez laureatów działalności. Nie przesądzają oni o tym, czy tak faktycznie będzie. Dostrzegają jednak potencjał i perspektywę rozwoju.
Kiedy pod tym kątem spojrzymy na Luke’a Littlera, widzimy wiele bardzo pozytywnych zjawisk dla darta na przestrzeni ostatnich miesięcy. Czytaliśmy m.in. o rekordowej widowni finału MŚ PDC na Wyspach, w dużej mierze wygenerowanej spektakularną postawę angielskiego nastolatka. Obserwowaliśmy nowe kontrakty sponsorskie podpisywane przez Littlera (Skoda, marka odzieżowa boohooMAN), które wykraczają daleko poza dart i sprawiają, że dyscyplina zyskuje większe zainteresowanie ze strony potencjalnych sponsorów. Wreszcie The Nuke był gościem popularnych angielskich talk-show, które również oglądalnością pozwalają pozyskać nowych fanów, a w efekcie zwiększają zainteresowanie dartem.
Patrząc przez pryzmat powyższych zdarzeń, nie dziwi takie, a inne postrzeganie Littlera przez jurorów 30 under 30. To co może i powinno cieszyć cały darterski świat to fakt, że dart zyskuje w oczach biznesu i obserwatorów życia społecznego. Wychodzi poza puby i kluby i staje się pierwszoligową dyscypliną gromadzącą milionową widownię i przyciągającą uwagę nowych odbiorców.
Fakt, że Littler nie wygrał jeszcze żadnego dużego turnieju telewizyjnego nie stoi na przeszkodzie, aby generować zainteresowanie swoimi poczynaniami. W świecie social mediów – świecie poruszających i atrakcyjnych historii, sukces biznesowy nie musi równać się liczbie wygranych turniejów czy rzuconych perfekcyjnych dziewiątych lotek. Akurat w tym drugim przypadku w roku 2024 jest 2:0 dla Littlera w starciu z MvG.
W swojej wypowiedzi Mighty Mike podkreślił, że Littler zrobił wiele dla dyscypliny. Dodał jednak część zdania po słowie „ale”, które jak wiemy istotnie wpływa na postrzeganie całości wypowiedzi. Dalsze słowa o tym, że Littler „zawsze będzie go gonił” brzmią trochę jak wyrzut zgorzkniałego sportowca pod koniec swojej kariery. Nikt nie neguje sukcesów Michaela van Gerwena i dziesiątek wygranych trofeów. Oczywiście z racji ogromnego talentu i długoletniej gry w PDC MvG jest na sportowym pole position w starciu z Littlerem, ale w wyścigu na generowanie zainteresowania sobą i całą dyscypliną Littler dubluje Holendra i pozostałą stawkę najlepszych darterów już na pierwszym okrążeniu – i o tym właśnie mówi ranking Forbesa.
chosinho4
17 kwietnia, 2024 o 10:08
W pełni się zgadzam. Wreszcie pozytywnie o Luke. Pozdrawiam