Newsy

MvG poza Grand Slamem po dekadzie obfitości! Kandydat do meczu sezonu w starciu Anglików

Michael van Gerwen nie zdobędzie czwartego trofeum w Grand Slam of Darts. W czwartek Holender odpadł w 2. rundzie (najwcześniej od 10 lat!), ulegając Damonowi Hecie. Hitem sesji okazał się jednak mecz Roba Crossa z Nathanem Aspinallem.

dodane przez
Kacper Zarzycki
17 listopada, 2023

//źródło: PDC

Sesję rozpoczęło stracie rewelacji turnieju – Stowe’a Buntza z Andrew Gildingiem. Amerykanin rozpoczął z wysokiego “C”, schodząc jako pierwszy w tych zawodach na przerwę z wynikiem 5-0! Dalsza część meczu była mocno bezbarwna, gdyż żadnemu z zawodników nie udało się przełamać, co oznaczało, że to Buntz kontynuował passę w debiucie i jednocześnie awansował do ćwierćfinału Grand Slam of Darts jako pierwszy Amerykanin! Średnia triumfatora – 88,0 – była czwartą najniższą wygrywającą w historii turnieju. Mecz zwieńczyły jednak fatalne podwójne Gildinga. Mimo naprawdę dobrej punktacji, całe spotkanie skończył na ledwie 19% skuteczności.

Stephen Bunting solidną postawą w meczu z Dannym Noppertem zapewnił sobie awans do ćwierćfinału, w którym będzie miał okazję do rewanżu na Stowe Buntzie. Anglik pewnie wykorzystywał wszystkie pomyłki przeciwnika, których nie brakowało. Frustrację Noppert pokazywał właściwie od pierwszej sesji. Nie przekuła się jednak w motywacyjnego “kopa” do działania, a jedynie stopniowo pogarszała dyspozycję. Fatalna postawa objawiła się w szczególności na podwójnych. Przebił wynik Gildinga, kończąc jedynie 4/27, co dało jedynie 14,8%. Jedynym pozytywnym aspektem wydaje się “kradzież” lega z checkoutem 136, przy podejściu na dziewiątą lotkę Bulleta.

Pierwsze hitowe starcie wieczoru rozpoczęło się od delikatnej przewagi MvG nad Damonem Hetą. Druga sesja przyniosła van Gerwenowi średnią 115,5 pierwszych dziewięciu lotek, która jednak połączona z 8% trafień na podwójnych spowodowała spore tarapaty i wynik 4-6. Australijczyk konsekwentnie utrzymywał tę przewagę, co ostatecznie dało mu zwycięstwo 10-7. Tym samym było wiadomo, że pojawi się nowy triumfator Grand Slam of Darts. Spotkanie pomimo najwyższych dotychczasowo średnich, dalej nie przypominało niezwykle emocjonujących starć z dnia poprzedniego. Decydującym czynnikiem, już po raz kolejny, były kończące. Holender podzielił los Gildinga i Nopperta, grając na 28% skuteczności, która jednak były niczym w porównaniu do 55,6% rywala.

Sesję zamknął wybitny spektakl Crossa z Aspinallem! Jak przystało na “main event”, dostarczył nam zdecydowanie najlepszej gry. Przez większość meczu zawodnicy grali na średnich przewyższających 100 punktów, przy czym “Voltage” nie schodził poniżej 107! W pierwszych dziesięciu legach przełamywali się jedynie raz, co skutkowało dwulegową przewagą Crossa. Mecz przebiegał pod dyktando byłego mistrza świata, a Aspinall utrzymywał niewielką stratę jedynie dzięki wykorzystywaniu ostatnich lotek w kluczowych momentach. Przy stanie 6-9 Asp przystąpił do ataku, który zakończył się przełamaniem i zminimalizowaniem straty do jednego lega. Jednakże, jak przystało na wielokrotnego zwycięzcę turniejów telewizyjnych, Rob Cross wytrzymał jedyny trudny dla siebie moment i przełamał powrotnie, domykając spotkanie wynikiem 10-8. Anglicy poza punktowaniem pokazali poprzednikom, jak grać na double’ach, prezentując kolejno 62 i 50%.