Kolejne bilety do „Ally Pally” – zakończenie Asian Touru

Przed ostatnim 24. turniejem Asian Touru nadal za dużo nie wiedzieliśmy, kto poleci do Londynu w grudniu. Pewny był jedynie wyjazd Lourence’a Ilagana, który poniekąd zdominował te rozgrywki, długo utrzymując się na szczycie rankingu. Zatem czekały nas emocjonujące rozstrzygnięcia w Qingdao w Chinach, gdzie gościł ostatni weekend azjatyckiej serii. Przed eventem nadal siedmiu graczy miało szansę na zakończenie w top 4 Order of Merit.

Przedwczesny koniec marzeń

Niestety jako pierwszy z tego wyścigu wypisał się Paul Lim. Sędziwy Singapurczyk już w pierwszym swoim spotkaniu przegrał Mitsuhiko Tatsunami 1-4. Mecz więcej rozegrał Jun Matsuda, który po obiecującej pierwszej części sezonu później nie zaliczał już tak dobrych wyników, co skutkowało wypadnięciem z miejsca, dającego awans na MŚ. Japończyk przegrał bowiem z mocnym Hindusem Nitinem Kumarem. W tej samej rundzie z marzeniami pożegnał się Lok Yin Lee. Reprezentant Hong Kongu musiał uznać wyższość Chińczyka Xichenga Hana.

Walka do ostatniej lotki

W ćwierćfinałach zobaczyliśmy, więc pięciu rozstawionych zawodników. Trójka Filipińczyków z tego zestawienia, czyli Lourence Ilagan, Reynaldo Rivera i Paolo Nebrida, przeszła dalej do półfinałów. W czwartym meczu 1/4 stanęli naprzeciwko siebie Man Lok Leung i Tomoya Goto. Turniejowa dwójka nadal nie była pewna utrzymania pozycji premiowanej biletem na mistrzostwa świata, natomiast turniejowa siódemka nadal miała światełko w tunelu. Goto bowiem musiał wygrać cały event, aby zapewnić sobie udział w światowym czempionacie. Choć do wyłonienia zwycięzcy tego pojedynku wymagany był decider, to nie wskazywałyby na to średnie, ponieważ Japończyk zanotował średnią o 12 punktów większą od rywala i to właśnie on uzupełnił szeregi niedzielnych półfinalistów. Tam po swój kolejny finał z tym sezonie zmierzał Paolo Nebrida. Pokonał on dość pewnie Ilagana 5-2, wracając do finałowego spotkania po dwóch eventach posuchy. W drugim półfinale swoją dominację tym razem już dosadnie pokazał Tomoya Goto. Rozgromił do zera Riverę, notując średnią 95,13.

Happy end dla Goto

Zatem światełko w tym małym japońskim tunelu nadal się świeciło, ale na Tomoyę czekała ostatnia przeszkoda. Na szczęście 27-latka w swoim ostatnim meczu mierzył się ze specjalistą w przegrywaniu finałów. Mecz zakończył się wynikiem 5-1, a Goto zanotował średnią stupunktową. Ten sukces zapewnił mu również awans aż na drugie miejsce w rankingu cyklu i oczywiście awans na World Championship 2024. Natomiast dla Nebridy był to szósty przegrany finał w tym roku.

Zasady? PDC wie lepiej

Tym samym wyrzucony z top 4 został Man Lok Leung. Ale czy na pewno? Hongkończyk zakończył sezon z takimi samymi zarobkami jak Reynaldo Rivera. Jednakże według zasad ustalonych przez PDC w zaistniałej sytuacji poprzez różne kryteria czwarte miejsce powinien zachować Filipińczyk. Jednakże (po raz drugi) z niewiadomych przyczyn PDC postanowiła zorganizować barażowe spotkanie pomiędzy wspomnianą dwójką. Reynaldo Rivera mógł zatem poczuć się oszukany, a Man Lok dostał prawdziwy dar od losu, który jednak trzeba było jeszcze sobie wywalczyć. W tym niecodziennym playoffie dopiero po deciderze oliwa sprawiedliwa wypłynęła na wierzch i to Reynaldo Rivera pojedzie w grudniu do Anglii.

Wyniki Asian Tour 24

Półfinały

🇵🇭 Paolo Nebrida (89,78) 5-2 🇵🇭 Lourence Ilagan (84,49)

🇯🇵 Tomoya Goto (95,13) 5-0 🇵🇭 Reynaldo Rivera (80,21)

Finał

🇯🇵 Tomoya Goto (100,21) 5-1 🇵🇭 Paolo Nebrida (87,78)

Baraż

🇵🇭 Reynaldo Rivera (88,71) 5-4 🇭🇰 Man Lok Lee (86,59)

Ostatni rzut oka na ranking

Za nami kilka miesięcy zmagań przy azjatyckich tarczach. Najlepszy po raz trzeci okazał się Lourence Ilagan i obok niego na mistrzostwa świata pojadą Tomoya Goto, Paolo Nebrida i Reynaldo Rivera. Ten ostatni to bezdyskusyjnie największe odkrycie roku. Ponadto najlepsza 16-stka zagwarantowała sobie udział w Asian Championship 2023, impreza ta odbędzie się w październiku w japońskim Shimonoseki. Oficjalny ranking PDC Asian Tour Order of Merit:

Klaudiusz Koza