Furia Menziesa po przegranym meczu w MŚ! Ucierpiał… stolik [WIDEO]

To nie był dobry dzień dla Camerona Menziesa. Szkot długo prowadził w meczu 1. rundy mistrzostw świata, lecz koniec końców przegrał go 2:3. W decydującym momencie piątego lega, przy stanie 2:1 dla przeciwnika, Cammy mający na liczniku 66 punktów rzucił lotkę w potrójną dwudziestkę.

Charlie Manby pudłując cztery lotki meczowe “sprezentował” jednak Menziesowi dwa dodatkowe podejścia do tarczy. Ten ich nie wykorzystał. Nie pomagały gwizdy publiczności, która przez większość meczu wspierała młodego debiutanta.

Zdenerwowanie narastające w Menziesie znalazło swój upust już po zakończeniu meczu. Gdy Manby cieszył się zwycięstwem, Szkot zaczął… okładać pięściami stolik znajdujący się na scenie. Kilka uderzeń sprawiło, że znajdująca się na nim woda spadła na podłogę. Kirk Bevins nie pozwolił jednak Menziesowi posprzątać tego bałaganu – odesłał go do zejścia ze sceny. Cammy na odchodne gestykulował jeszcze w stronę publiczności.

Tuż przed ostatnimi lotkami meczu doszło też do innej, kontrowersyjnej sytuacji. Gdy Menzies podchodził do podwójnej trójki, pierwszą lotkę trafił na zewnątrz, a drugą – do środka. Trzecią chciał sfurować licznik, ale Bevins uznał, że zawodnik przekroczył linię, więc ostatniego rzutu nie zaliczył. Szkot miał o to pretensje, a reszta – gdy musiał się mierzyć z bardzo ciężkimi trzema punktami – jest już historią. Czy arbiter miał rację? Pozostawiamy do własnej interpretacji.

Źródło: PDCTV

Aleksandra Bieniek