Littler: zmieniłem rzut. Potrenowałem więcej i przyniosło to efekt

Triumf w pojedynczym wieczorze był wróżony Littlerowi od samego początku. Jego skuteczność w dochodzeniu do finałów nie była jednak duża. Przed ostatnim czwartkiem udało mu się to zrobić tylko raz – podczas drugiej kolejki w Berlinie. Do dziewiątej pochodził jako gracz spoza TOP4 tabeli.

W Belfaście jednak wszystko się udało. Najpierw przerwał fenomenalną serię Humphriesa, który wygrywał dziewięć meczów z rzędu w Premier League, a później wyeliminował van Gerwena. W finale starł się z Nathanem Aspinallem i choć był faworytem rywalizacji, to nie poszła ona gładko.

– Jesteśmy w połowie rozgrywek i jeszcze wiele jest do wykonania, ale to zwycięstwo daje mi pewność siebie i nadzieje na drugą część Premier League – powiedział The Nuke.

Mimo świetnej gry w ostatnich tygodniach Littler nadal poszukuje udoskonaleń w grze, co mogliśmy także zaobserwować w Irlandii Północnej. – Trochę zmieniłem rzut. Rzucałem odrobinę wolniej. Potrenowałem odrobinę więcej i dziś przyniosło to skutek – dodał.

Następna kolejka będzie bardzo ważna dla młodego Anglika. Odbędzie się ona w Manchesterze, a finalista mistrzostw świata jest zadeklarowanym fanem Czerwonych Diabłów. – Nie mogę już się jej doczekać – zakończył.

Łatwo jednak nie będzie, bo w ćwierćfinale zmierzy się z van Gerwenem. W tej samej połówce drabinki znajdują się także Aspinall i Cross. Humphries zagra ze Smithem, a Price z Wrightem. Transmisja w najbliższy czwartek od 20:00 w Viaplay i PDC.tv.

Kuba Łokietek