Newsy
Zawirowań ciąg dalszy. Duńczyk opuścił turnieje z powodu problemów finansowych
Benjamin Reus jeszcze tydzień temu mógł cieszyć się ze swojego debiutu w Players Championship. W trzeciej i czwartej edycji podłogowych turniejów jednak już go zabrakło. Jak sam wyjaśnił, powodem były problemy finansowe.
Można powiedzieć, że jest to kolejny etap pewnego rodzaju „starcia” między PDC a graczami, zwłaszcza tymi niżej notowanymi, wywołanego przez decyzję o przeniesieniu turniejów Players Championship z weekendów na dni robocze.
Organizacja argumentuje ten krok głównie dążeniem w stronę profesjonalizacji dyscypliny, jednak spore grono spośród biorących udział w tych rozgrywkach łączyło występy na podłodze z pracą zawodową, przy czym umieszczenie turniejów w trakcie weekendów było dla nich wielkim ułatwieniem w godzeniu tych dwóch zajęć – dni robocze były czasem pracy, weekendy mogli poświęcać na darta.
Decyzja organizacji spotkała się z wieloma krytycznymi głosami ze strony zawodników, m. in. Iana White’a i Ronny’ego Huybrechtsa, którzy wprost zwracali uwagę na problemy w tej materii – czy to swoje, czy kolegów z Touru. Wspominali też, że PDC z powodu tej decyzji musi liczyć się ze stratą przynajmniej kilku wartościowych graczy, którzy ponad występy przy tarczy postawią pewne utrzymanie rodziny dzięki stałej pracy, czego nie umożliwia im dart.
Kłopoty pojawiły się właściwie już na początku tegorocznego cyklu PC. Uczestnik pierwszej i drugiej edycji – Duńczyk Benjamin Reus, na drugim bloku turniejowym już się nie pojawił. Jak napisał, powodem były kwestie finansowe. Jego występ w dwóch poprzednich turniejach, gdzie odpadał w pierwszej i drugiej rundzie, przyniósł mu zarobek w wysokości tysiąca funtów, co również jest skutkiem zmian w nagradzaniu za wyniki w tych turniejach – PDC podniosło stawkę każdego z nich aż o 25 tys. funtów.
Podniesienie łącznej stawki dla rozgrywek Players Championship nie zmienia jednak faktu, że odpadnięcie w pierwszej fazie zawodów nie przynosi żadnego zarobku, co oznacza, że 64 graczy opuszcza zawody z pustymi rękami. Z perspektywy gwiazd darterskiej sceny nie wydaje się to tragedią, jednak niżej notowani zawodnicy z tego powodu mierzą się z problemami, a nieugiętość władz PDC może powodować jeszcze więcej podobnych sytuacji, kolejne rezygnacje i nieobecności zawodników, którzy na zasadach z poprzedniego sezonu bezproblemowo radzili sobie z łączeniem pracy i gry.
The Flying Star w przededniu zmagań w Leicester wziął za to udział w dwóch pierwszych turniejach PDC Nordic and Baltic ProTour rozgrywanych w Rydze, gdzie najpierw pożegnał się ze zmaganiami na drugiej rundzie, a kolejnego dnia dotarł do ćwierćfinału, jednocześnie zdobywając najwięcej maksów spośród wszystkich biorących udział w zawodach – aż trzynaście. Taka dyspozycja po pierwszym weekendzie rozgrywek w Skandynawii i krajach bałtyckich zapewniła mu dwunastą lokatę w PDC Nordic and Baltic Order of Merit. Przed zawodnikami jeszcze osiem turniejów, a układ tego rankingu będzie miał wpływ na to, którzy gracze wezmą udział w World Cup of Darts oraz w mistrzostwach świata.