“Znów to zrobię”. Michael van Gerwen pewny siebie przed play-offami Premier League

Po sezonie, który w opinii większości ekspertów i kibiców był najlepszym w historii obecnej formuły Premier League, nadszedł czas na rozstrzygnięcia. W jednym z półfinałów Michael van Gerwen podejmie Luke’a Humphriesa i fani ostrzą już zęby na ten pojedynek. W sześciu ostatnich meczach górą była Anglik, ale na konferencji prasowej poproszony o wypowiedź Holender emanował spokojem i determinacją.

– Przeżyłem w tym miejscu tyle wspaniałych dni, mam nadzieję że jutro też taki będzie – oznajmił dziennikarzom. – Mam mnóstwo doświadczenia na tej scenie. Oczywiście może to pomóc, ale muszę robić wszystko co w mojej mocy. Miałem wzloty i upadki, ale przez ostatnie tygodnie czuję się dobrze i myślę, że mam wystarczająco paliwa w baku na najważniejsze mecze – kontynuował.

Zapytany bezpośrednio o Cool Hand Luke’a nie ukrywał dużego podziwu. – Na przestrzeni ostatnich miesięcy grał najlepszego darta w życiu. To wspaniałe, czego dokonał przez ubiegłe pół roku. Gra z luzem, ale też pewnością siebie. To jednak nie będzie trwało wiecznie, a ja chcę być tym, który go powstrzyma! Odniósł się również do stwierdzeń, że nie będzie faworytem w tej rywalizacji: – w ubiegłym roku też niewielu na mnie stawiało, przystępowałem do play-offów z trzeciej pozycji, a jakoś udało mi się wygrać. Zrobię to samo i tym razem. Nie stawiałbym zakładów, ale jakbym musiał, to skromną dyszkę na siebie.

Van Gerwen przystąpi do rywalizacji w Premier League jako obrońca trofeum sprzed roku i jednocześnie najbardziej utytułowany zawodnik w historii rozgrywek, mając na swoim koncie siedem zwycięstw. Luke Humphries z kolei spróbuje zostać dopiero ósmym graczem, któremu uda się wznieść trofeum za wygranie całych rozgrywek. Początek zmagań w O2 Arena w Londynie już w czwartek wieczorem o 20, a mecz Holendra z Anglikiem powinien zacząć się około godzinę później. Wcześniej Luke Littler zagra z Michaelem Smithem. Transmisja z polskim komentarzem w Viaplay i z angielskim w PDC.tv.

Krzysztof Żelazowski