“Wygram w tym roku duży turniej”. Wright pewny triumfów

W ostatnich tygodniach Peter Wright znów przypomniał o sobie za sprawą występów w cyklu World Series. Wyprawa do Australii i Nowej Zelandii skończyła się dwukrotnym awansem do półfinału. Notował przy tym bardzo obiecującą grę. Między innymi pokonał przekonująco Gerwyna Price’a z średnią powyżej 103 punktów. Nie utrzymał tej dyspozycji podczas Players Championship 18 i 19, w których wygrał zaledwie jeden mecz. Mimo tego że, jak sam twierdzi, nie ma już nic do udowodnienia, to trochę splendoru i trofeów chce młodszym kolegom zabrać.

– Zdobyłem mnóstwo tytułów. Nie chodzi o to, że muszę je wygrać, ale o to, że chcę je wygrać dla siebie. Nie muszę nikomu niczego udowadniać. W tym roku będę zwyciężał w turniejach rankingowych. Podkradnę 
kieszonkowe Luke’a Humphriesa! Moim celem jest teraz po prostu zdobywanie tytułów i sprawienie, żeby stary facet sprawił kłopoty młodszym. Mogę znów wygrywać mecze, co czyni mnie teraz dość niebezpiecznym trafem w każdym turnieju – powiedział.

Dodał, jakie wątpliwości go ostatnimi czasy trapiły. – Wątpisz w siebie, kiedy jesteś zaproszony na turnieje World Series, a inni gracze nie. Uważasz, że oni powinni tu być, a nie ja. Moim zadaniem jest wyjść i pokazać, dlaczego tu jestem. Spróbować wygrać całe zawody. Jakość darta na świecie jest coraz lepsza. Zazwyczaj patrzę na losowanie, żeby zobaczyć, kto na mnie czeka. To mnie zawiodło podczas World Matchplay. Patrzyłem zbyt daleko w przyszłość, żeby zobaczyć, co będzie jak wygram. Teraz patrzę tylko na gracza, który jest przede mną – zakończył.

Mimo, że Snakebite już długo nie jest w optymalnej formie, to wciąż notuje przebłyski, pozwalające na coś dużego. Czy to będzie duży turniej telewizyjny? Czas pokaże.

Szymon Miszczak