Littler ocalał! Dramaturgia na start finałów World Series

Podczas World Series of Darts Finals w Amsterdamie 32 graczy rywalizuje o główną nagrodę w wysokości 80 tysięcy funtów, przy czym łączna pula to 400 tysięcy funtów. Turniej stanowi zwieńczenie nierankingowego cyklu World Series, w ramach którego rozegrano siedem imprez.

Mała niespodzianka na start

Już po pierwszym meczu z turniejem pożegnał się Stephen Bunting, który po dość przeciętnej grze uległ Borisowi Krcmarowi. Choć w ostatnich miesiącach nie jest to oczywistością, Chorwat narzucił wysokie tempo. Po początkowych problemach na podwójnych odrobił straty ze stanu 2:4, by w drugiej fazie meczu popisać się dwiema dwunastymi lotkami. Świetna końcówka pozwoliła mu zgarnąć cztery partie z rzędu i zameldować się w najlepszej szesnastce.

Niespodzianką zapachniało też chwilę później, gdy Gabriel Clemens mierzący się z Damonem Hetą z wyniku 1:4 doprowadził do decidera. Niemiec zagrał na bardzo dobrym poziomie, ale Australijczyk wytrzymał wojnę nerwów i utrzymał swoje rozpoczęcie w ostatnim legu.

Kolejny dramat van den Bergha

Humoru po nieudanym turnieju w Belgii nie poprawił sobie Dimitri van den Bergh, przegrywając z Chrisem Dobeyem. Do zwycięstwa zabrakło niewiele. Dreammaker skradł Anglikowi lega na 5:4 rewelacyjnym finiszem ze 160 punktów, a w kolejnej partii dał sobie cztery lotki meczowe. Te jednak zmarnował, by później przegrać decidera przy własnym rozpoczęciu. Dobey popisał się wówczas fenomenalnym zamknięciem ze 132, w czym nie przeszkodził nawet zasłonięty czerwony środek.

Littler przetrwał napór

Prawdziwy show dali ci, po których spodziewaliśmy się najwięcej. Luke Littler zanotował kolejny kapitalny występ z ponad 100-punktową średnią, choć napotkał na stawiającego trudne warunki Rossa Smitha. Smudger szybko wyszedł na prowadzenie 3:1, co zmusiło 17-latka do podniesienia poziomu gry po nierównym początku. The Nuke wszedł na najwyższe obroty – rzucał maksa za maksem i zgarnął cztery kolejne partie. Problemy miał jednak w końcówce – Smith się obudził i wyrównał na 5:5, a w deciderze dostał dwie lotki meczowe. Mimo to Littler zdołał się uratować, korzystając najpierw z błędów przeciwnika, a później z nieomylności na podwójnej dziesiątce.

Faworyci nadal w grze

Swoje spotkanie wygrał także faworyt publiczności – Michael van Gerwen. Trzykrotny mistrz świata zrobił to jednak w znacznie mniej efektownym stylu niż wcześniej Littler. 86-punktowa średnia wystarczyła, by pokonać bardzo słabego tego wieczoru Jonny’ego Claytona. Mecz zakończył się wynikiem 6:4.

Awans zanotował również Luke Humphries, korzystając z nierównej formy Haupaia Puhy. Nowozelandczyk dzielnie walczył do stanu 3:3, ale w drugiej części spotkania mistrz świata wrzucił wyższy bieg i nie oddał ani jednego lega, kończąc z ponad 100-punktową średnią.

Zwycięstwa Holendrów

Wśród “lokalnych” graczy poza van Gerwenem swoje pojedynki wygrali też Raymond van Barneveld i Danny Noppert. Pięciokrotny mistrz świata nie oddał ani jednego lega Johanowi Engstroemowi, a były triumfator UK Open poradził sobie z Gianem van Veenem.

Kolejne (i tym samym ostatnie) mecze 1. rundy zostaną rozegrane w sobotniej sesji popołudniowej.

World Series of Darts Finals 2024 – 1. runda (piątek)

Boris Krcmar (95,60) 6:4 Stephen Bunting (92,77)

Gabriel Clemens (97,64) 5:6 Damon Heta (97,20)

(8) Dimitri van den Bergh (91,24) 5:6 Chris Dobey (91,56)

Johan Engstroem (84,77) 0:6 Raymond van Barneveld (95,94)

(1) Luke Littler (103,30) 6:5 Ross Smith (97,11)

(5) Michael van Gerwen (86,26) 6:4 Jonny Clayton (86,14)

(4) Luke Humphries (101,30) 6:3 Haupai Puha (89,53)

Danny Noppert (98,86) 6:3 Gian van Veen (95,50)

Tomek Przyborowski