Newsy

Mistrz świata za burtą! Wieczór zaskoczeń w Minehead

Lider rankingu PDC już w pierwszej rundzie zakończył swój udział w PC Finals. Odpadnięcie Smitha nie jest jednak jedynym nieoczekiwanym rezultatem sesji kończącej pierwszy dzień zmagań.

dodane przez
Jakub Boratyński
25 listopada, 2023

Źródło: Professional Darts Corporation

W przeciwieństwie do sesji popołudniowej, wieczór przyniósł sporo niespodziewanych rozstrzygnięć. Z perspektywy polskich widzów najważniejszym wydarzeniem wspomnianej części rozgrywek jest niewątpliwie porażka Krzysztofa Ratajskiego, który po słabej grze niespodziewanie poległ w starciu z Maikiem Kuivenhovenem.

Polak nie jest jedynym faworytem, którzy przedwcześnie opuszcza Minehead. Już niedługo po jego spotkaniu, na scenie w meczu z Richardem Veenstrą pojawił się Michael Smith. Pojawił się… i zawiódł. Holender zagrał na przyzwoitym poziomie, osiągając średnią 97,36, podczas gdy mistrz świata ledwie przekroczył wartość 85. Słaby dystans, w połączeniu z jeszcze gorszą grą na podwójnych (3/12), pozwoliły mu wygrać zaledwie trzy legi.

Odpadł również Andrew Gilding, podobnie do Bullyboya, zaledwie o włos przekraczając średnią 85. Jego pogromcą okazał się Steve Lennon, który po nieudanej przygodzie w Grand Slam of Darts, kolejny duży turniej rozpoczyna zdecydowanie lepiej. Z zawodami pożegnał się też triumfator z 2018 roku – Daryl Gurney, ograny przez świetnego Nielsa Zonnevelda. Holender osiągnął średnią 100,85, rzucił pięć maksów i wykorzystał sześć z dwunastu lotek na podwójnych.

Bardzo słabo zaprezentował się światowy numer dziesięć, czyli Dirk van Duijvenbode. Średnia 80,05 i 23% na podwójnych, to wynik rzadko spotykany wśród graczy tak ścisłej czołówki. Gorszą dyspozycję Holendra wykorzystał jego rodak – Jermaine Wattimena. Cztery maksy, średnia 91,91 i 40% przy zakończeniach, to wystarczająco, by w pierwszej rundzie PC Finals ograć będącego w słabej formie DvD.

Nie oznacza to jednak, że zawiedli wszyscy faworyci. Chris Dobey pewnie pokonał 6:3 Raymonda van Barnevelda, Gary Anderson po deciderze rozprawił się ze Stevem Beatonem, a Gerwyn Price nie pozostawił najmniejszych złudzeń w meczu z Ricky’m Evansem, wygrywając 6:0. Blisko zaskoczenia było w meczu Luke’a Humphriesa z Martinem Lukemanem. Niżej notowany z graczy dwukrotnie osiągał dwulegowe prowadzenie, natomiast przy stanie 4:2 dla Lukemana nastąpił przełom, a Cool Hand Luke wygrał wszystkie pozostałe partie i awansował do drugiej rundy. Warto wspomnieć, że jego następnym rywalem będzie Polak – Radek Szagański.

Zmagania w Players Championship Finals można oglądać za pośrednictwem platformy Viaplay oraz pdc.tv.