Humphries – Littler, czyli mecz o przejście do historii

Konia z rzędem temu, kto przewidziałby takie zestawienie w tegorocznym finale. Oczywiście – o ile obecność Humphriesa nie zdziwiła zapewne nikogo, kto obejrzał w 2023 roku więcej niż pięć meczów, tak Luke Littler jest już sensacją na skalę historyczną. O genialnym 16-latku, który nieoczekiwanie wdarł się do elity, nie bez powodu rozpisują się przecież wszystkie wielkie redakcje sportowe – nie tylko na świecie, ale też w Polsce, choć przecież rozmawiamy o sporcie wciąż niszowym w tej części Europy. W tym zakresie eksperci są zgodni – świat znów szerzej usłyszał o darcie.

Po fakcie wszystko wydaje się prostsze – teraz wszyscy już wiemy, że Littler jest darterskim geniuszem i prawdopodobnie przyszłym numerem jeden światowego rankingu. Bardziej zainteresowani już od lat słyszeli, że The Nuke to generacyjny talent – człowiek pokroju Taylora i van Gerwena, który jest w stanie zmienić oblicze tej dyscypliny i zdominować ją na następne lata. Co innego jednak słyszeć o tym z doniesień medialnych, a co innego przekonać się na własnej skórze. Gdy dominacja w rozgrywkach Super Series i młodzieżowe mistrzostwo świata już zakrawały o absurd, w ostatnich dniach Littler wszedł jeszcze dwie półki wyżej.

Meczem z Robem Crossem 16-latek odebrał swoim antyfanom wszystkie możliwe wymówki – nikt już nie może powiedzieć, że wszedł do finału, bo sprzyjała mu drabinka. Jeśli ktoś wątpił, czy Littler utrzyma poziom, gdy trafi na bardziej naciskającego rywala, też już zdążył poznać odpowiedź.

Wydaje się, że Luke Humphries jest jedynym człowiekiem na tej planecie, który może popsuć całą zabawę (przynajmniej z perspektywy samej medialności). To też nie zawsze było tak oczywiste – po starciach z Evansem i Pietreczko zaczęły pojawiać się całkiem uzasadnione wątpliwości co do formy zeszłorocznego dominatora. Przeciwko Cullenowi było już lepiej, ale dobrej grze i tak musiała dopomóc odrobina szczęścia. Choć po tamtym spotkaniu wśród większości kibiców panowało poczucie zmarnowanej szansy, z jednym trudno dyskutować – poziom turnieju tylko zyskał na takim obrocie spraw.

Dowodem były kolejne spotkania – ani Chisnall, ani Williams nie mieli już zbyt wiele do powiedzenia. Dość powiedzieć, że obaj wygrali w sumie… jednego seta. Dziś nikt nie ma już wątpliwości, że forma Humphriesa nadal jest na swoim miejscu.

Z uwagi na dość późne przebudzenie Cool Hand Luke’a, turniejowe statystyki nieznacznie wskazują na Littlera. Stawianie go w roli faworyta może być jednak zgubne, szczególnie mając w pamięci nieprawdopodobną skuteczność starszego z Anglików podczas półfinału. Stabilność z pewnością stała dotychczas po stronie 16-latka, ale to sufit turniejowej “trójki” wydaje się wisieć nieco wyżej.

Luke Humphries vs Luke Littler (MŚ 2024)

Zwycięzca opuści Alexandra Palace nie tylko z tytułem mistrza świata, ale też z czekiem na pół miliona funtów. Obaj gracze mają już zagwarantowane po 200 tysięcy za sam awans do finału. Jeśli wygra Littler, awansuje na dziewiąte miejsce w rankingu Order of Merit. W przypadku Humphriesa sprawa jest prostsza, gdyż po turnieju na pewno skończy jako rankingowa “jedynka”.

Mistrzostwa świata PDC 2024 – finał:

🏴󠁧󠁢󠁥󠁮󠁧󠁿 (3) Luke Humphries – 🏴󠁧󠁢󠁥󠁮󠁧󠁿 Luke Littler

Początek meczu: środa (03.01), ok. godz. 21:10

Lokalizacja: Alexandra Palace, Londyn (Anglia)

Format: do siedmiu wygranych setów

Transmisja: Viaplay / PDC.TV

Kursy na BETFAN: https://betfan.pl/sg/pqm4toczbj

Tomek Przyborowski