“Nie dotarło to do mnie”. Manby o osiągnięciu historycznej średniej

Charlie Manby z pewnością mógł zaliczyć pierwsze trzy turnieje Development Tour do udanych. Raz dotarł do finału, gdzie musiał uznać wyższość Beau Greaves, a w innym awansował do ćwierćfinału. Nic jednak nie wskazywało na to, że wkrótce osiągnie niebotyczną średnią.

W czwartym turnieju Development Touru zmierzył się z Patrikiem Williamsem, osiągając średnią 130,70. Tym samym pobił rekord PDC w erze DartConnecta. – Wiedziałem, że gram dobrze, ale nigdy nie spodziewałem się, że po zakończeniu meczu zobaczę średnią 130. Myślę, że nawet po zakończeniu gry nie wszystko do mnie dotarło, dopóki wszystko nie zaczęło “wybuchać” – powiedział w rozmowie z Express Sport.

– To był wspaniały moment, kiedy naprawdę zdałem sobie sprawę z średniej i rekordu. To świetna statystyka, a ja jestem naprawdę dumny z siebie, że tego dokonałem – kontynuował.

– Wygrałem mecz, ale na koniec dnia nie wygrałem turnieju. Nie zagrałem źle przeciwko Batesowi. Może ta średnia trochę uderzyła mi do głowy zaraz po meczu, ale nie sądzę, żeby miała duży wpływ na moją porażkę w finale. Owen zagrał bardzo dobrze – przyznał.

“Littler zmotywował całą młodzież”

Mimo imponującego występu 19-latek nie dał się ponieść emocjom. Podkreśla, że stara się zachować koncentrację i nie pozwala, by cokolwiek go rozpraszało. – Staram się nie pozwalać, by cokolwiek mnie rozpraszało, kiedy jestem w grze. Zawsze staram się twardo stąpać po ziemi – powiedział.

Manby dostrzegł rosnącą popularność darta wśród młodych graczy. Jego zdaniem duża w tym zasługa Luke’a Littlera. – Teraz jest wielu młodych zawodników, dużo młodszych ode mnie – 12 i 13-latkowie, którzy jeszcze nie mogą grać w DT. Powodem, dla którego zaczęli grać i się rozwijać, jest to, co Littler osiągnął – wyjaśnił.

Anglik nie ma wątpliwości, że sukces Littlera miał ogromny wpływ na młode pokolenie darterów. – Wniósł wiele dobrego do gry, a teraz dzieci chcą zaczynać wcześniej, żeby mieć szansę osiągnąć to samo. Zmotywował całą młodzież, która ma teraz wiele możliwości – zakończył.

Jurek Marciniak