Obserwuj nas

Newsy

MŚ: remontada Ratajskiego! Clayton nie dał się Zonneveldowi

Rollercoaster emocji i wielkie poświąteczne przebudzenie – to zafundowali fanom darta Krzysztof Ratajski oraz Wesley Plaisier. Polak, choć przegrywał w meczu już 1:3, przypuścił atak i dokonał niesamowitego comebacku, który dał mu przepustkę do 4. rundy mistrzostw świata. Zmierzy się w niej z Lukiem Woodhouse’em. Naprawdę solidny występ zaliczył Niels Zonneveld, nie wystarczyło to jednak na Jonny’ego Claytona.

Krzysztof Ratajski, mistrzostwa świata pdc 2026
To był idealny, choć niesamowicie nerwowy początek popołudniowej sesji w Ally Pally (fot. PDC)

Nie można było sobie wymarzyć lepszego powrotu do darta po świątecznej przerwie. Już początek popołudniowej sesji rozgrzał niesamowicie (nie tylko) polskich kibiców. Krzysztof Ratajski mierzył się z Wesleyem Plaisierem w spotkaniu 3. rundy tegorocznych mistrzostw świata PDC. To spotkanie było prawdziwym rollercoasterem emocji, który – na szczęście – skończył się dla fanów Polaka happy endem.

Wspaniały comeback Ratajskiego

Każdy, kto czuł się po świątecznej przerwie choć trochę ospały, z pewnością doznał podczas spotkania Krzysztofa Ratajskiego z Wesleyem Plaisierem przebudzenia. Zwłaszcza w drugiej jego części. Początek polsko-holenderskiego starcia należał bowiem do Plaisiera. Holender pokazywał dobitnie, że fakt, iż odesłał do domu Gerwyna Price’a, nie był wcale przypadkowym występkiem. Pierwszego seta przebrnął bezbłędnie, dwukrotnie przełamując Ratajskiego.

Polak odpłacił się pięknym za nadobne. Kolejny set otworzył efektownie – dziesiątą lotką (drugą, po tej Beau Greaves, w tym turnieju). Dopisał co prawda duży punkt na swoje konto, ale dwa następne sety należały już do Plaisiera. Holender popełniał głównie błędy sektorowe, z których nie korzystał Ratajski. Polak z kolei miał problem z potrójnymi, które były kluczowe w misji gonienia rozpędzonego przeciwnika. Przy stanie 3:1 dla Plaisiera wielu porzuciło nadzieje zobaczenia Ratajskiego w czwartej rundzie.

Polak jednak nie miał zamiaru odpuszczać. W swoim comebacku pokazał stalowe nerwy i magię wysokich zamknięć w kluczowych momentach. Jeśli to się nie udawało, pomagał Plaisier. Do decydującego seta doszło bowiem po trzech spudłowanych przez Holendra lotkach meczowych. W ostatnim secie Plaisier zdołał ugrać jedynie lega. Ratajski fantastyczny powrót ze stanu 1:3 do zwycięstwa 4:3 przypieczętował wysokim finiszem ze 116 punktów.

One Man Show

Mecz Luke’a Woodhouse’a z Andrew Gildingiem miał wyłonić rywala dla Krzysztofa Ratajskiego. Początek wewnątrzangielskiego starcia był niesamowitym przeskokiem od tego, co zaserwowali kibicom Polak oraz Holender. Zarówno jeśli chodzi o emocje, jak o i poziom, Woodhouse z Gildingiem zaczęli dość niemrawo. Pierwszy set zapisany został na koncie Woody’ego. Średnie obydwu zawodników były jednak na poziomie 80+, a widowisko nie przekonywało.

Goldfinger już za chwilę odgryzł się rywalowi wygranym setem, który przywrócił spotkanie do remisu. Gra Gildinga zaczęła wyglądać lepiej. Gdy już wydawało się, że starszy z Anglików zacznie dowozić w tym starciu i wyniesie je na wyższy poziom, on sam nagle… zniknął. Kiedy Woodhouse rozpędzał się w spotkaniu, Gildinga jakby zabrakło przy tarczy – na całe dwa sety, które przegrał bez ani jednego wygranego lega.

Na przerwę Goldfinger schodził, sugerując gestem, że jeszcze powalczy, ale nie zdołał przedłużyć spotkania choć do pięciu setów. Woodhouse w czwartej odsłonie był już za mocny, by dać się przełamać. Gilding pokazał co prawda jeszcze wysoki finisz ze 127 punktów zamknięty dwunastą lotką, ale w każdym legu zaczynanym przez przeciwnika punktowo zostawał daleko w tyle. Woodhouse w spotkaniu 3. rundy MŚ przebrnął drogę od pomyślnego, choć nieprzekonującego startu do pewnego zwycięstwa – i to on po triumfie 3:1 nad Gildingiem w kolejnym etapie mistrzostw zmierzy się z Krzysztofem Ratajskim.

Ciężka przeprawa Claytona

Po długiej przerwie na scenę w Ally Pally powrócił Jonny Clayton. Po wykluczeniu z rozgrywek Doma Taylora dostał wolny los i przepustkę do trzeciej rundy. Zmierzył się w niej z Nielsem Zonneveldem. Obaj zawodnicy zaczęli to spotkanie z wysokiego “C”, w samym pierwszym secie rzucając łącznie siedem maksów. Choć ten finalnie padł łupem Ferreta, to Holender zanotował w nim imponującą, powyżej 104-punktową średnią.

Kontynuując swoją solidną grę, po wysokim finiszu ze 120 punktów w pierwszym legu, Zonneveld zdobył duży punkt i przywrócił spotkanie do remisu. Później jednak Holendra złapała zadyszka – zwłaszcza na podwójnych. Zero trafionych na pięć prób, w tym w momentach, gdy Clayton dawał mu szanse również pudłując swoje podejścia. Walijczyk jednak koniec końców wyszedł na prowadzenie 2:1, nie tracąc w trzecim secie ani lega. Zaraz tym samym odpowiedział Zonneveld – i znów na tablicy wyników widniał remis.

Po dwóch szybkich ciosach przyszedł czas na ponowną grę leg za leg. Obaj zawodnicy prezentowali wysoki poziom, a ich występ był zdecydowanie ekscytującym i satysfakcjonującym zakończeniem popołudniowej sesji. Piątego seta wynikiem 3:2 zwyciężył Clayton. W kolejnym górą był Zonneveld. Skradł on czwartego lega Walijczykowi, który nie zdołał zamknąć 96 punktów.

Kibiców – i zawodników – czekał więc kolejny pojedynek na pełnym dystansie. Nie można było jednak narzekać, bowiem zarówno Zonneveld, jak i Clayton konsekwentnie grali na średnich oscylujących wokół stu punktów. Holender w ostatnim akcie starcia był zmuszony zamykać 157 punktów, by nie dać Claytonowi wyjść na prowadzenie 2:0. Misja ta nie powiodła się i to Walijczyk był o krok od czwartej rundy MŚ. Choć Ferret nie zaczął trzeciego lega dobrze, to właśnie on zamknął finalnie 86 punktów i wyszedł zwycięsko z naprawdę ciężkiego starcia z Nielsem Zonneveldem.

Mistrzostwa świata PDC 2026 – 3. runda, wyniki:

Wesley Plaisier (95,80) 3:4 Krzysztof Ratajski (98,43)

Andrew Gilding (86,48) 1:4 Luke Woodhouse (95,66)

Jonny Clayton (98,44) 4:3 Niels Zonneveld (99,63)

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Maksymalny rozmiar przesyłanego pliku: 2 GB. Możesz przesłać: zdjęcie, audio, video, dokument, etc. Linki do YouTube, Facebooka, Twittera i innych serwisów wstawione w tekście komentarza zostaną automatycznie osadzone. Drop files here

Sponsor główny

Sklepy partnerskie

Zostań Patronem

Reklama