Obserwuj nas

Wywiady

“Wciąż czuję się na siłach, by komentować”. Jarek Kowalczyk dla Łączy Nas Dart

Niektóre jego komentarze przeszły do darterskiego słownika na stałe, a słynne ‘No, nawet się nie waż’ to już prawdziwy klasyk! Jarek Kowalczyk – człowiek, który skomentował ponad 1000 spotkań, nie tylko przyciągał uwagę barwnymi wypowiedziami, ale też zaskarbił sobie sympatię kibiców. Choć od pewnego czasu nie słychać go za mikrofonem, wielu fanów wciąż czeka na jego powrót. Czy Jarek tęskni za emocjami z kabiny komentatorskiej? O tym i nie tylko w naszej rozmowie!

Jarek, co teraz robisz? Co u Ciebie słychać?

Witam wszystkich. U mnie bez większych zmian. Zawodowo: jestem od kilkunastu lat szefem działu marketingu. Wraz z moim kilkunastoosobowym super fajnym zespołem staramy się odnajdywać na tym szalonym rynku. Prywatnie: ta sama żona 😉, ta sama dwójka dzieci – córka 16 lat, syn 24.

Rozmawiamy w trakcie mistrzostw świata. Oglądasz wszystkie mecze, czy tylko wybrane? Jak to wygląda?

Zdecydowanie wybrane. Oglądam mecze darterskie w TV od 18 lat. Skomentowałem ponad 1000 spotkań, więc oglądałem je w całości i z dużą uwagą. Gram w darta od 25 lat, więc widziałem na żywo kolejne kilka tysięcy meczów. Naprawdę momentami mam przesyt darta i „dzielna” walka na średniej 81 już mnie nie cieszy i nie interesuje. Oczywiście mam kilku ulubionych darterów, których spotkania śledzę zawsze: Ratajski, Price, MvG, Anderson, Humphries, Littler, Evans, Rydz. Lubię też podejrzeć młodzież: Littler, Nijman, Rock.

A propos Krzysztofa Ratajskiego – już niedługo pierwszy mecz naszego reprezentanta. Na co według Ciebie stać Polaka?

Moja opinia nie będzie zbyt popularna wśród „zawodowych malkontentów”, bo od zawsze jestem sportowym romantykiem. A więc: jak już teraz wszyscy wiedzą, Krzysiek miał bardzo duże problemy zdrowotne i pewnie ciężko wymagać od niego czegoś wielkiego. Znamy się prywatnie od ponad 20 lat i wiem, że nigdy nie należy go skreślać. Ma dobrą drabinkę – liczę, że Doets zagra kolejny mecz na średniej z pierwszej rundy, więc Krzysiek po ciężkich bojach będzie walczył w ćwierćfinale z Price’em.

Wracając do Ciebie. Nie da się ukryć, że Twój głos jednoznacznie kojarzy się z najpiękniejszą historią polskiego darta, czyli z awansem do ćwierćfinału MŚ polskiego Orła. Jak to wszystko zapamiętałeś? Tętno skakało, czy byłeś raczej spokojny?

Trochę może zabrzmi to dziwnie, ale jak przywołuję te obrazki, to przede wszystkim widzę puste trybuny z tyłu (covid), i dopiero później przychodzi ta fala emocji. Tętno zawsze skacze przy meczach Krzyśka, a przy takich – to wiadome. Ostatnie kilkanaście lotek oglądaliśmy z Kubą na stojąco w „budce” komentatorskiej. Piękne chwile, piękny stres, piękny czas.

Często ktoś pytając o Ciebie, używa sformułowania Jarek „nawet się nie waż” Kowalczyk, w nawiązaniu do lotek meczowych Gabriela Clemensa. Bałeś się, jak to hasło zostanie odebrane? Że zostaniesz uznany za nieobiektywnego?

To nie było nic zaplanowanego. To zdanie po prostu wskoczyło na język, potańczyło i wyskoczyło jak szalone. To trochę konsekwencja wielu lat grania w drużynie darterskiej. Niejednokrotnie, stojąc z drużyną i obserwując ważny mecz kolegi, takie zdanie krążyło po głowie, a że wyskoczyło na wizji… Cóż, bardzo się cieszę. Tak, wiem, część widzów woli, jak komentator jest obiektywny, ale moja nieobiektywność wynikała z emocji. A komentarz sportowy, szczególnie gdy gra Polak, jak jest prowadzony bez emocji, to lepiej, jak go nie ma.

Nie sposób też nie wrócić do Twoich początków komentowania. Jak to się wszystko zaczęło?

2006 rok, mistrzostwa BDO transmitowane przez Eurosport – oglądam w domu i słyszę straszne błędy w liczeniu i nietrafne wnioski pod koniec lega dotyczące wystawiania podwójnej. Bez zastanowienia siadam w tej samej chwili do kompa i piszę na ogólny mail do Eurosportu coś w stylu, że mogę telefonicznie lub mailowo „przeszkolić z zasad liczenia i taktyki ustawiania podwójnych” pana komentatora, bo ewidentnie nie zna tej dyscypliny. Pewnie w trakcie pisania się uśmiechałem, myśląc, kto to przeczyta w sobotę o godzinie 14. Myliłem się i to bardzo. Godzinę później oddzwania Grzegorz Pajda. Rozmowa trwała z 10 minut, na końcu dostałem zaproszenie na sesję wieczorną do komentowania. I tak się zaczęło.

Inne pytanie, które często do nas trafia – czy Jarek Kowalczyk wróci do komentowania darta? Domyślam się, że nie wszystko zależy od Ciebie, ale czy najzwyczajniej w świecie czułbyś się na siłach.

Siły są, chęć raczej jest, w Viaplay nie jestem zainteresowany – w innej stacji zdecydowanie chętniej. Jak powiedziałeś, nie wszystko zależy ode mnie – na układy nie ma rady. 😉

Gdzie według Ciebie trafi dart, jeśli chodzi o media? TVP byłoby najlepszym rozwiązaniem?

To musi być duża stacja z zasięgami. Dziś widzę dwa dobre rozwiązania: TVP Sport i Eurosport.

Pamiętasz jakąś swoją słynną pomyłkę za mikrofonem?

Pamiętam “gównoburzę” w necie, jak powiedziałem „Gerłen”. Już jechała w moim kierunku grupa „zawodowców”, żeby mnie zlinczować.

Wiemy, że w ostatnim okresie pochłonęła Cię budowa i prowadzenie darterskiej drużyny NEO Darts Team. Opowiesz trochę o tym?

Raczej nic mnie nie pochłonęło. Budowa drużyny to decyzja kilku osób, a nie moja, a prowadzenie drużyny rozkłada się w pewnym sensie na wszystkich członków naszej drużyny. Tak, jestem kapitanem, ale nie pomysłodawcą czy właścicielem. Chcieliśmy stworzyć coś nietypowego na rynku. Wybuchową mieszankę: fajnych ludzi, dobrych i bardzo dobrych graczy, profesjonalnego wizerunku, dobrych social mediów, kilku sponsorów – pewnej spójności, w której grupa ludzi wspólnie działa i podejmuje fajne wyzwania.

Śmiem twierdzić, że w większości ten plan zrealizowaliśmy. W obecnym składzie w każdym turnieju drużynowym jesteśmy wymieniani wśród faworytów. Indywidualnie zawodnicy swoją bardzo dobrą grą zbudowali sobie dużą rozpoznawalność, co już przekłada się na ciekawe współprace sponsorskie indywidualne i drużynowe. Po więcej informacji zapraszam na: Facebook NEO Darts Team.

NEO Darts Team na mistrzostwach Polski w Żninie.

W swoim teamie masz Karolinę Ratajską. Jeśli tylko przyjeżdża na turnieje rangi ogólnopolskiej, zwykle nie ma dla siebie rywalek, a i w turniejach open idzie jej bardzo przyzwoicie. Czy Karolinę byłoby stać, by wyjść poza Polskę i walczyć na dobrym poziomie ze światową czołówką?

To przede wszystkim pytanie do Karoliny. Ja mogę tylko gdybać i łączyć w całość pewne kropki, które czasami Karolina rysuje przy okazji naszych spotkań. A więc: Karolina Ratajska to ścisły top w Polsce – przecież niedawno, po dłuższej przerwie macierzyńskiej, pojawiła się na GP Polski i wygrała je dzień po dniu – czapki z głów.

Jeśli chodzi o walkę ze światową czołówką – to papiery na to są, ale chęci i życie rodzinne to już inna kwestia i o to proszę pytać Karolinę. Według mnie po intensywnym, normalnym treningu przez rok, Karolina byłaby w top 3 na świecie.

To teraz kwestia bardziej ogólna. Polski dart na pewno się rozwija. Ale czy w takim tempie, jakie by Cię zadowalało?

Jest progres z roku na rok. Mamy solidną grupę graczy grających już zwyczajowo na 80+. Mamy młodego, piekielnie zdolnego Sebastiana. Mamy coraz więcej turniejów. Mamy kilka dobrych polskich sklepów z akcesoriami darterskimi. Ale nadal grywamy w kilkunastogodzinnych turniejach za przysłowiową czapkę gruszek. Ale nadal nie umiemy liczyć i trzymamy telefon, pokazując wynik. Ale nadal nie umiemy pozyskiwać sponsorów. Ale nadal płaczemy, że 30 zł to za wysokie wpisowe, i w minutę później wydajemy w barze 100 zł.

W nawiązaniu do grania – Jarek Kowalczyk to przecież nie tylko komentator, ale też zawodnik. Pamiętasz swoją najwyższą średnią? Były jakieś sukcesy w turniejach?

Sukcesy maleńkie. Steel – 12 lotka. W meczu wygranym 3:0 – średnia 79,7. Wielokrotny medalista drużynowy we wszystkich odmianach darta (steel, soft, bullshooter). Wielokrotny medalista Mistrzostw Europy – bullshooter.

Ostatnie pytanie – wyobraźmy sobie, że otrzymujesz od nas zaproszenie do komentowania meczów Krzysztofa Ratajskiego, choćby w Playersach. Byłbyś zainteresowany?

Jeśli będę dysponował wolnym czasem, to bardzo chętnie.

ZOBACZ TEŻ
Damon Heta w Premier League? "Zagram, jeśli dostanę zaproszenie!"
Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Maksymalny rozmiar przesyłanego pliku: 2 GB. Możesz przesłać: zdjęcie, audio, video, dokument, etc. Linki do YouTube, Facebooka, Twittera i innych serwisów wstawione w tekście komentarza zostaną automatycznie osadzone. Drop files here

Sponsor główny

Sklepy partnerskie

Zostań Patronem

Reklama