Newsy
“Chcę zacząć rzucać lewą ręką”. Problemy nie opuszczają van Dongena
Jules van Dongen ma za sobą bardzo trudny rok. Po drugiej połowie sezonu 2023, podczas której błyszczał na scenie ProTouru, nadszedł sezon 2024. Sezon kryzysu sportowego i problemów prywatnych. Amerykanin toczy walkę o powrót do rywalizacji na elitarnym poziomie, ale nadal nie wszystko idzie po jego myśli.
Eksplozja formy, awans do mistrzostw świata, utrata karty, błyskawiczne jej odzyskanie i… nagły zjazd. Tak można podsumować kilkanaście ostatnich miesięcy w karierze Julesa van Dongena. Z punktu widzenia rankingu, sezon 2024 jest dla Amerykanina czasem straconym. Przez cały rok zebrał jedynie cztery tysiące funtów podczas turniejów podłogowych. Inna sprawa, że samo pozostanie w tourze jest w tym momencie sprawą drugorzędną.
W połowie września The Dutch Dragon opowiedział o tym, z czym boryka się od początku roku. Poza problemami technicznymi zahaczającymi swoją naturą o dartitis, jego głowę zaprzątały także kwestie prywatne – presja, choroba mamy, stres i życie z dala od rodziny. – Zdałem sobie sprawę, że nie jest ze mną dobrze – wskazywał.
W poszukiwaniu rozwiązania
Van Dongen podkreślał wówczas, że ma zamiar poszukać pomocy u psychologa sportowego. Niestety, wydaje się, że po trzech miesiącach sprawy nie uległy poprawie. 26 grudnia Amerykanin nagrał film, w którym przedstawił, na czym polegają jego problemy z techniką rzutu.
– Oto najważniejsza rzecz, z którą się borykam. Gdy trzymam lotkę w lewej dłoni, mogę ją przekręcać i manipulować nią w dowolny sposób. Gdy trzymam ją w prawej dłoni, fizycznie nie jestem w stanie tego powtórzyć. Nie mogę umieścić lotki w palcach tak, jak robię to przy użyciu lewej dłoni – tam mam pełną kontrolę nad lotką i mogę z nią zrobić, cokolwiek tylko chcę. Tutaj nie mogę ugiąć kciuka i przekręcić lotki przy jego użyciu. (…) W przypadku prawej dłoni każda lotka jest tajemnicą… – rozpoczął Amerykanin.
– Z tego względu spróbuję zacząć grać lewą ręką. Oczywiście, w tym momencie nie mam jeszcze żadnego czucia w lewej ręce, ale potencjalnie to może zadziałać. Tutaj przynajmniej mam kontrolę [nad lotką]. To coś, czego od prawie roku nie mam w prawej ręce. Może to po prostu czas, by spróbować czegoś nowego – dodał.
– Dodam jeszcze, że próbowałem współpracy z psychologiem sportowym, przez jakiś czas stosowałem też akupunkturę, a do tego medytuję. Myślę, że nawet jeśli w “starym rzucie” nadal pewną rolę odgrywa pamięć mięśniowa, sam problem w 100 procentach dotyczy sfery mentalnej. Nie zmienia to jednak faktu, że po prostu nie mogę przekręcać lotki przy pomocy kciuka. Nie umiem tego zrobić.
– Nie wiem. Próbowałem już wielu rzeczy. W ciągu najbliższych tygodni spróbuję jeszcze hipnoterapii. Może to coś pomoże – było już kilku graczy, którzy w ten sposób uporali się z dartitisem. W moim przypadku nie jest to jednak “normalny dartitis”, przy którym nie mogę wyrzucić lotki. Ja po prostu nie potrafię jej właściwie trzymać, a przez ostatni rok wszystko się tylko pogorszyło – zakończył, dodając klip z porównaniem, jak wygląda jego rzut przy użyciu lewej i prawej ręki.