Obserwuj nas

Felietony

Słodko-gorzki smak Poland Darts Masters

Pod względem sportowym każdy z nas może ocenić zakończone PDM. Z pomocą przychodzą statystyki i wiemy, kto jak zagrał. A jak to wyglądało z perspektywa kibica?

Źródło grafiki: Krzysztof Sędzicki

Na początek kilka słów o organizacji, a potem przejdę do meritum. Czy Torwar był dobrym miejscem na turniej? Tak. Na pierwszy tego typu turniej, to było optymalne miejsce. Ale muszę pochylić się nad jedną, jakże ważną dla kibiców kwestią. Dostęp do złocistego napoju! Z kim byśmy nie rozmawiali, to właśnie był największy zarzut. Kolejki, aby mieć czym zwilżać gardło były olbrzymie. To tak, jakbyście niespodziewanie wpakowali się w największy korek, z którego nie ma ucieczki. Niestety nikt nie wyciągnął wniosków po piątku i w sobotę była powtórka z rozrywki. A wystarczyło postawić więcej punktów i odpowiednio wcześniej przygotować już napełnione kubki. Ewidentnie zabrakło konsultacji z organizatorami innych turniejów, aby zapytać o „know-how”. Załóżmy, że wnioski zostaną wyciągnięte i następnym razem nie będzie nam dane przegapić mecz, aby mieć, co pić.

Pokuszę się o postawienie tezy: jako kibice musimy nauczyć się darta. Nie chodzi oczywiście o rozumienie samej dyscypliny i panujących w niej zasad. Chodzi o coś więcej, a konkretnie o kulturę kibicowania. Było to bardzo widoczne podczas pierwszego dnia, kiedy to czwórka naszych reprezentantów miała okazję, w większości po raz pierwszy, zmierzyć się z tuzami darta, a pewnie również i z samym sobą.

Po raz pierwszy do Polski zawitała organizacja PDC. Zgodnie z zasadą – pierwsze wrażenie można zrobić tylko raz – należało zrobić wszystko, aby udowodnić, że kolejne turnieje w naszym kraju powinny być jedynie kwestią czasu. Czy to się udało zrobić? Dzięki postawie kibiców w sobotę, jak najbardziej tak! Co do piątku możemy mieć do siebie dużo zastrzeżeń. Warto dodać, że to był turniej pokazowy mający na celu promocję darta. Nie szły za nim punkty rankingowe. Daje do myślenia, czy grając o stawkę, deprymowanie zawodników weszłoby na jeszcze większy poziom? Ale to pozostawiam bez odpowiedzi.

Na pewno miło pobytu w naszym kraju nie będzie wspominał Rob Cross, który zebrał potężną porcję gwizdów rywalizując z Krzyśkiem Ratajskim. Czy to było konieczne? Nie. Czy bez nich „Rataj” by wygrał? Tak, bo Rob tego dnia był po prostu mocno przeciętny. Sam Krzysztof nie ukrywał po spotkaniu, że te gwizdy były niepotrzebne. Należy wziąć pod uwagę, że zrobił to publicznie. Musiał zatem ważyć słowa, bo zapewne w kuluarach mógł użyć nieco dosadniejszych określeń, których nie bał się Kuba Łokietek i ja się z nim zgadzam. Część z nas zachowywała się momentami, jak bydło. Przepraszam, jeśli ktoś poczuł się urażony, ale nazywajmy rzeczy po imieniu.

Oczywiście pojawiały się odpowiedzi, że jak to? Na innych dyscyplinach gwiżdże się na rywali i nikt nie podnosi larum! Ale czy to oznacza, że jako kibice darta mamy podążać tym śladem? Nie lepiej zbudować swój własny wizerunek, dzięki któremu inne dyscypliny będą nam zazdrościły atmosfery? To jest droga, którą powinniśmy podążać i dobitnie pokazała to sobota, kiedy to stworzyliście prawdziwe show! Jeżeli można mówić o rekompensacie kibicowskiej, to każdy z rywalizujących zawodników mógł poczuć się „udobruchany”, a już szczególnie Dimi, któremu odśpiewaliście „Sto lat”, z okazji urodzin. To były obrazki, które ja chciałbym widzieć w wykonaniu polskich kibiców. Jeżeli dodamy do tego odśpiewanie „Barki” i „Ogórek, ogórek, ogórek, zielony ma garniturek”, to rysuje nam się obraz unikalnego stylu kibicowania. Naszego stylu kibicowania.

Na koniec refleksja. Pamiętam, jak w 2021 roku zaczynaliśmy pracować nad projektem Nocnej Ligi Darta i spotykaliśmy się na pierwszych gierkach w Pasku… Minęły ponad dwa lata, a Warszawa stała się w ostatni weekend Światową Stolicą Darta. I każdy z Was dołożył swoją cegiełkę do tego wydarzenia. Bez kibiców, nie ma sportu. Bez Was, nie ma darta.

Pamiętajmy, że #ŁączyNasDart

ZOBACZ TEŻ
"Zasługiwałem na grę w Grand Slamie". Dobey "jedynką" podczas PC Finals
1 Komentarzy

1 Komentarz

  1. DoubleTrouble

    19 lipca, 2023 o 12:33

    Barka była tak na miejscu co najmniej tak, jak Nergal pojawiający się na kolędowaniu z polsatem

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Maksymalny rozmiar przesyłanego pliku: 2 GB. Możesz przesłać: zdjęcie, audio, video, dokument, etc. Linki do YouTube, Facebooka, Twittera i innych serwisów wstawione w tekście komentarza zostaną automatycznie osadzone. Drop files here

Sponsor główny

Sklepy partnerskie

Zostań Patronem

Reklama