Newsy
Price nie wierzy, że Littlera da się zatrzymać. “Luke pobije rekord Taylora”
Podczas nocy Premier League w Nottingham Gerwyn Price po raz drugi w tegorocznej kampanii był niezwyciężony. Po drodze pokonał Stephena Buntinga, Michaela van Gerwena oraz Luke’a Littlera, z czego ostatniego – szósty raz z rzędu. “The Iceman” nie sądzi jednak, by na dłuższą metę jakikolwiek gracz był w stanie zatrzymać młodego Anglika. Jego zdaniem Littler wygra mistrzostwo świata więcej niż 16 razy.

Za sprawą zwycięstwa w Nottingham Gerwyn Price awansował na trzecie miejsce w ligowej tabeli. Na szczyt wskoczył Luke Littler, po tym jak w ćwierćfinale pokonał Luke’a Humphriesa. Wcześniej w tym sezonie Price wygrał także w Dublinie.
Noc w Nottingham cechowały dwie rzeczy – efektowne finisze na czerwonym środku oraz głośne okrzyki Icemana. Walijczyk nie był faworytem kibiców, ale zdołał sobie poradzić. – Tym razem najważniejsze było dla mnie, by wygrać pierwszy mecz z Buntingiem. Publiczność była dość “trudna”, ale to nic, co nie wydarzyłoby się w przeszłości. Adrenalina mnie niosła. Właściwie kibice mi pomogli, nawet jeśli byli przeciwko mnie – stwierdził na konferencji prasowej.
7:4
Aktualny bilans Price’a z Littlerem to siedem zwycięstw i cztery porażki. Sześć ostatnich spotkań padło łupem Walijczyka, co sprawia, że jest on jedynym graczem w PDC, który rozegrał minimum trzy mecze z urzędującym mistrzem świata i zanotował przy tym nieujemny bilans. To imponująca seria – zwłaszcza że mówimy o rywalu, który w ostatnich tygodniach sam zgarnął 19 kolejnych zwycięstw.
– Szósta wygrana z rzędu? Szczerze mówiąc, nie jestem pewien, ile to jeszcze potrwa… Luke to znakomity zawodnik, bardzo go szanuję. Może dlatego w meczach z nim idzie mi tak dobrze. (…) Wydaje się jednak, że w starciach ze mną trochę spuszcza z tonu. Czasami rozgrywam przeciwko niemu naprawdę dobre spotkania, ale tym razem tak nie było. Raczej zdecydowała jego głowa, a nie mój poziom.
Rekord Taylora jest zagrożony?
Mimo serii sześciu zwycięstw Price przyznaje, że to Littler jest najlepszym graczem na świecie. Co więcej, jego zdaniem tak już zostanie na długie lata, a kolejne tytuły mistrza świata będą padać łupem The Nuke’a. – Uważam, że Luke pobije rekord Taylora, o ile tylko nie pojawi się ktoś podobny do niego, z nowej generacji graczy. W PDC jest trzech albo czterech darterów, którzy są w stanie go pokonać. Ale jeśli ci gracze odpadają z turnieju, to on po prostu wygrywa. Nikt nie daje sobie z nim rady, bo jest tak dobry. Musiałby zjawić się ktoś, kto teraz ma 8, 9 czy 10 lat i kiedyś będzie w stanie go zatrzymać. Jeśli do tego nie dojdzie – pobije ten rekord.
– Kiedy Phil zaczął wygrywać? Jak miał 29, 30 lat? Luke ma 12 lat przewagi, a już wygrał jeden tytuł. W PDC nie ma zawodnika, który by go przed tym powstrzymał. Wiem, Humphries jest dobry, wszyscy umiemy grać, gdy mamy swój dzień, ale on jest w tym na tyle powtarzalny, że moim zdaniem tego dokona.
– Michael [van Gerwen] był dobry, gdy był młody, Phil był świetny, ale Luke jest jeszcze kimś innym. (…) Lubię oglądać, jak wszystkich rozjeżdża i buduje presję na innych. Jego postawa zmusza do wytężonego treningu. Ja sam nie trenuję zbyt wiele, ale teraz robię to częściej niż kiedykolwiek. Oby nadal był tak dobry i ciągnął wszystkich do góry.
Price został pominięty?
Na koniec konferencji pojawiła się uwaga jednego z dziennikarzy, że prawie wszystkie pytania dotyczyły Littlera, choć przecież to Price wygrał w Nottingham. Sam zawodnik skwitował to z uśmiechem na twarzy.
– Pewnie jest jakiś powód, dla którego wygrywam! Chcę wrócić do najwyższej formy. To, co teraz pokazuję, to nie jest moja najwyższa forma, zdecydowanie nie. Ale im bardziej będę powtarzalny, tym mniejsze są jego szanse. W końcu pokonałem go sześć razy, choć nie jestem w topowej dyspozycji.
Kolejna noc Premier League odbędzie się w Cardiff, przed domową publicznością Price’a.
– W przyszłym tygodniu presja będzie większa niż kiedykolwiek. Nie odczuwam jej w innych krajach, gdy mnie wygwizdują, ale u siebie szczególnie chcę się pokazać z dobrej strony – zakończył były mistrz świata.
