Newsy
Mistrzostwa świata poza Ally Pally? Russ Bray: to ma sens
Od pewnego czasu wielkie wydarzenia sportowe przenoszone są na Bliski Wschód. Nie tak dawno dyskusja ta dotarła również do świata darta. W roli potencjalnych organizatorów mistrzostw świata wymienia się Arabię Saudyjską. W sprawie możliwego opuszczenia Ally Pally wypowiedział się Russ Bray.

Dyskusja na temat potencjalnego opuszczenia legendarnego Alexandra Palace rozgorzała na dobre. Wielu, nie tylko fanów, ale i zawodników, uważa ten pomysł za niekorzystny. W ubiegłym roku mówili o tym wprost Luke Littler oraz Michael Smith, którzy skrytykowali ewentualne przeniesienie mistrzostw świata do Arabii Saudyjskiej. The Nuke wówczas nazwał ten pomysł szaleństwem. Innego zdania był za to Gerwyn Price. Walijczyk wskazywał, że organizacja imprezy właśnie tam rozwiązałaby problem generowany przez angielską publiczność, która nie zawsze zachowuje się fair względem darterów.
Za pozostaniem w Londynie podniesiono już wiele argumentów. Jednym z nich jest niezastąpiona atmosfera, która panuje w kultowym Ally Pally. Ponadto, najprawdopodobniej po ewentualnym przeniesieniu mistrzostw świata na Bliski Wschód, dla wielu kibiców wzięcie w nich udziału stałoby się nieosiągalne – między innymi przez pewny wzrost cen biletów oraz daleką podróż do przebycia i sfinansowania. PDC zdaje się jednak nie wykluczać, iż wówczas stoły i trybuny udałoby się wypełnić miejscowymi. Fakt, że organizacja zerka coraz śmielej w kierunku Bliskiego Wschodu, może potwierdzać rozegranie już trzech edycji turnieju z cyklu World Series w Bahrajnie.
Business is business
Niespełna rok temu dyrektor generalny PDC Matt Porter starał się uciąć doniesienia o przeniesieniu zawodów do Arabii Saudyjskiej. – Ally Pally to dom mistrzostw świata – to miejsce, z którego byliśmy zadowoleni przez wszystkie lata naszej obecności – mówił. Nie zmienia to jednak faktu, że pojemność hali nie odpowiada realnemu popytowi, a kontrakt federacji z zarządcami tego obiektu nie obejmuje edycji oznaczonej rokiem 2026. Co za tym idzie, nadal nie wiemy, gdzie odbędzie się turniej i czy federacja nie zmieni lokalizacji, nawet jeśli impreza pozostanie na angielskiej ziemi.
W ostatniej rozmowie z talkSPORT swoje zdanie w tej sprawie wyraził zasłużony i emerytowany już sędzia Russ Bray. – PDC to biznes jak każdy inny. Barry i Eddie [Hearnowie, były i obecny prezes PDC – red.] oraz Matt [Porter – red.] usiądą do stołu i porozmawiają. Oczywiście, jeżeli dzięki temu wówczas będą mogli zapłacić graczom dwa miliony funtów za zwycięstwo w mistrzostwach świata tylko dlatego, że przeniosą się gdzieś indziej, to jestem niemal pewien, że tak się stanie. To ma sens – stwierdził.
Atmosferę w temacie bliskowschodniego kierunku nieco wcześniej przygasił jednak Barry Hearn. – Saudyjczycy zapytali mnie, czy mogą mieć u siebie darta. Ja zapytałem, czy podczas turniejów będzie można pić alkohol. Stwierdzili, że nie, więc i ja odpowiedziałem przecząco.
W najbliższej edycji mistrz świata zgarnie milion funtów. Organizatorzy faktycznie czerpią coraz większe zyski nawet bez przenoszenia turnieju poza Europę. Aczkolwiek jak wiadomo, apetyt rośnie w miarę jedzenia. Świat prędko się zmienia, a pieniądze z Bliskiego Wschodu docierają do kolejnych dyscyplin sportowych. Po mistrzostwach świata w piłce nożnej rozgrywanych w 2022 roku w Katarze, w 2034 będziemy świadkami imprezy właśnie w Arabii Saudyjskiej.
