Newsy
“Josh, wygraj turniej”. Price z szacunkiem po porażce w ćwierćfinale Matchplaya
Drugi telewizyjny półfinał w tym sezonie dla Josha Rocka! W drodze do niego pokonał Gerwyna Price’a 16:11 i powalczy z Lukiem Littlerem o finał World Matchplay. – Staliśmy się całkiem dobrymi kolegami. Rozmawiamy codziennie – przyznał Irlandczyk.

Na razie los go nie oszczędza w drodze po laury. Zaczęło się od byłego mistrza Europy – Rossa Smitha, a później musiał pokonać dwóch mistrzów świata – van Gerwena oraz Price’a. Następny w kolejce jest ten aktualny… – Jeśli chcesz triumfować tutaj, musisz pokonać najlepszych. Trzy lata zajęło mi wygranie tutaj meczu, a teraz jest od razu półfinał – stwierdził Rocky.
Paradoksalnie to starcie było dla niego łatwiejsze niż mecz z MvG – przynajmniej sam bohater ma takie odczucia. – Czułem się teraz bardziej zrelaksowany. To dlatego, że z Michaelem nigdy nie wiesz, jaka jego wersja pojawi się na scenie. Z Gezzym wiesz, co dostaniesz i to pomogło mi w koncentracji.
Odmiana
– Dwa lata temu nie siedziałbym tutaj i opowiadał o półfinale. Zwycięstwo w turnieju telewizyjnym jednak wszystko zmienia – dodał. Oczywiście, chodziło o ten wygrany niedawno w parze z Darylem Gurneyem – podczas World Cup of Darts. Na ten indywidualny jeszcze czeka. – Znam swoje możliwości, ale mam dopiero 24 lata. Będzie tego jeszcze więcej.
W 2023 roku pojawiła się szansa na historyczny wynik, ale wtedy został pokonany przez Jamesa Wade’a w ćwierćfinale Grand Slam of Darts. – Wtedy byłem przestraszony zwycięstwa. Teraz wszystko się zmieniło. Już się nie boję – przyznał.
Szacunek od Price’a
Walijczyk był tym razem nieco wyciszony. Spotkanie było bardzo wyrównane przez długi czas, a później musiał gonić wynik, więc okazji na radość nie było zbyt wiele. – Graliśmy przeciwko sobie wiele razy w tym sezonie – powiedział Rock. – Może widział moją ostatnią konferencję i wiedział, że kiedy zacznie krzyczeć, będzie to dla mnie szansa. Dwukrotnie próbował – wtedy za każdym razem wygrywałem następną partię.
Na końcu pozostał jednak tylko szacunek. – Uścisnął mnie i powiedział: “brawo, Josh. Mam ogromną nadzieję, że wygrasz turniej”. To znaczy dla mnie dużo, nie musiał tego robić.
Następny przystanek? Luke Littler. – Spotkaliśmy się raz, w Killarney, gdy jeszcze nie mieliśmy kart. Graliśmy na krótkim formacie w WDF, ale to nic teraz nie znaczy. Teraz staliśmy się dobrymi znajomymi – ocenił. – Trudno grać z kolegami na scenie, ale mam nadzieję, że to na nas nie wpłynie. Wiemy, na co nas stać. Gdy mamy dobry dzień, to możemy pokonać każdego. Będą fajerwerki. Obaj tego bardzo chcemy.
Tym razem Rock nie ma dnia odpoczynku i na półfinał wyjdzie już w sobotę wieczorem. Transmisja wydarzenia w PDC.tv oraz na stronie i w aplikacji Superbet.
