Newsy
MŚ: umęczony MvG i niepewny Wattimena. Blisko sensacji w czwartkowy wieczór
Michael van Gerwen przetrwał bardzo trudny – jak się okazało – mecz 1. rundy mistrzostw świata przeciwko Mitsuhiko Tatsunamiemu. Podczas sesji wieczornej ósmego dnia zmagań triumf w bólach odniósł także Jermaine Wattimena.
Dla postronnego widza czwartkowy wieczór stał pod znakiem występu Michaela van Gerwena. Holender jako ostatni wkroczył do gry spośród najlepszej dziesiątki turnieju. Pozostali uniknęli porażki…
Koniec końców MvG także, choć wiele wskazywało, że może być inaczej. Nikt nie spodziewał się, że będzie miał kłopoty z debiutantem – Mitsuhiko Tatsunamim, ale w rzeczywistości zmęczył się bardziej niż powinien. W pierwszym secie zawodziły go podwójne. W legach, które otwierał, grał fenomenalnie, ale nie mógł wykończyć sprawy. Za to rywal nie pudłował prawie nic. 3/4 w pierwszym secie i na przerwę zawodnicy schodzili w atmosferze niespodzianki.
MVG SURVIVES A HUGE SCARE! 🟢
— PDC Darts (@OfficialPDC) December 18, 2025
Michael van Gerwen's reaction says it all!
Mitsuhiko Tatsunami misses NINE darts to force a fifth and final set, and Van Gerwen eventually stumbles over the line!
📺 https://t.co/59TualjgND #WCDarts | R1 pic.twitter.com/3SVSLrvV2W
Mistrz się podniósł
Zabawa się szybko skończyła, gdy okazało się, że Japończyk wygrał także dwa pierwsze legi drugiego seta. Van Gerwen stanął w sytuacji, w której musiałby gonić wynik z 0:2. Wziął jednak sprawy w swoje ręce i w dramatycznych okolicznościach ugrał trzy legi z rzędu. Wyrównał, a po kolejnej przerwie ugrał w cuglach trzeciego seta, wychodząc na prowadzenie.
W czwartym znowu pojawiły się problemy. Ponownie trzeba było gonić z 0:2, ale i tym razem ta pogoń okazała się skuteczna. Tatsunami miał lotki, aby przedłużyć to starcie do decydującej odsłony, ale tym razem prawdopodobnie stres na to nie pozwolił…
Zmęczył się także Jermaine Wattimena, który – jak się wydawało – przyjechał w formie do Alexandra Palace. Pierwszego seta z Dominikiem Gruellichem wygrał pewnie, ale w kolejnych dwóch uwierzył chyba, że spotkanie po prostu musi skończyć się pozytywnym dla niego rezultatem. Niemiec zgarnął kolejne dwie partie i zrobiło się gorąco. Faworyta uratował w czwartym secie nieoczekiwany finisz z 40 po “double-double” na podwójnej szóstce i czwórce, gdy rywal wcześniej zmarnował swoje szanse na zamknięciach. W piątym Gruellich już był jedynie tłem – Wattimena wziął lekcję i szczęśliwie dotarł do mety.
Chizzy także wyciągnął wnioski
Po pierwszym secie Fallon Sherrock mogła być nieusatysfakcjonowana, bo choć Dave Chisnall rozpoczął starcie pierwszej rundy równie słabo jak ona, to dało się z tego wykrzesać nieco więcej. Średnia poniżej 80 punktów i słabe podwójne – to spowodowało, że na przerwę Królowa Pałacu udawała się z wynikiem 0:1.
Później Chizzy był już tylko lepszy. W drugim secie nie oddał ani jednego lega, zamykając na jego koniec checkout 160. W trzecim Sherrock już urwała dwie partie, ale i tak nie wystarczyło to, aby powalczyć. Ponownie nieco przyhamowywały podwójne – trafiła je ledwie trzykrotnie na 23 próby. Dla porównania – skuteczność przeciwnika wyniosła 47,4% (9/19).
Sesję zamknęło zwycięstwo Krzysztofa Ratajskiego z Alexisem Toylo 3:0, o którym więcej napisaliśmy tutaj. W piątek zostaną rozegrane ostatnie spotkania pierwszej rundy. W sesji wieczornej wystąpi Krzysztof Kciuk. Jego rywalem będzie William O’Connor, a spotkanie zaplanowano na 20:15. Transmisja na stronie i w aplikacji TVP Sport. Transmisję przeprowadzi także PDC.tv oraz Superbet.
CHISNALL SEES OFF SHERROCK!
— PDC Darts (@OfficialPDC) December 18, 2025
Fallon Sherrock pays the price for missed opportunities, and Dave Chisnall takes full advantage to complete a straight-sets win!
📺 https://t.co/59TualjODb #WCDarts | R1 pic.twitter.com/plPtfNPAYZ








