Newsy
Co się odwlecze, to nie uciecze. Debiut Weeninga w domowym World Series
Już w piątek rozpocznie się przedostatni w tym roku turniej World Series of Darts. Rozegra się on w Australii, a dokładniej w Wollongong. Po stronie reprezentantów gospodarzy obejrzymy dwóch debiutantów. Jednym z nich będzie Brandon Weening, którego planem na nadchodzący weekend będzie pokazanie się z dobrej strony na scenie PDC.

Poza dwoma debiutantami w składzie reprezentantów Oceanii, w Wollongong zobaczymy także występujących po raz pierwszy w cyklu World Series of Darts – Josha Rocka oraz Mike’a de Deckera. Los sparował Brandona Weeninga właśnie z belgijską “jedynką”. Co więcej, pojedynek ten będzie meczem otwarcia tegorocznego Australian Darts Masters.
Warto jednak podkreślić, że The Phyton nie znalazł się w gronie gospodarzy przez przypadek. Awans na turniej PDC to owoc ciężkiej pracy i solidnej formy prezentowanej przez niego na przestrzeni sezonu. W tegorocznym DPA ProTour – na ten moment – plasuje się na piątym miejscu, zaś sam udział w zmaganiach w Wollongong przypieczętował, osiągając finał jednego z kwalifikatorów.
Ostatnimi czasy jego kariera wygląda naprawdę pomyślnie. Jeszcze końcem ubiegłego roku zadebiutował w mistrzostwach świata WDF. Zmagania w Lakeside zakończył na etapie trzeciej rundy, gdzie musiał uznać wyższość późniejszego triumfatora rozgrywek – Shane’a McGuirka. – To, aby zagrać w Lakeside było jednym z moich marzeń i tym samym udało mi się je spełnić. Szczerze przyznam, że przed samym turniejem byłem bardziej podekscytowany niż zestresowany. Szczególnie zadowolony jestem ze spotkania z Junem Matsudą (3:1) – powiedział podczas rozmowy w Weekly Dartscast.
O krok od karty…
Rozochocony dobrymi wynikami, na początku 2025 roku wziął udział w Q-Schoolu i… niewiele brakowało, abyśmy oglądali go teraz w ProTourze. W drugim etapie bowiem zajął dziesiąte miejsce, które było pierwszym niegwarantującym karty PDC. Co więcej, do “przeskoczenia” w tabeli dziewiątego Thomasa Lovely’ego zabrakło mu zaledwie… pięciu legów. Ostatecznie o braku sukcesu zadecydowała najprawdopodobniej porażka w pierwszej rundzie ostatniego dnia Q-Schoola. Wówczas Weening prowadził już 5:3 z Johnem O’Shea, lecz koniec końców poległ po deciderze.
– Najgorsze jest w tym wszystkim to, że wiem, iż w każdy inny dzień pewnie wygrałbym tam tę kartę. Odrobiłem straty z 1:3 na 5:3, wtedy moja średnia wynosiła chyba coś około 110 punktów. Ostatecznie zakończyłem jakoś na 98, ale przegrałem. Chociaż tyle, że udało mi się wziąć na Johnie rewanż w Modusie – skomentował.
– Po tym jak odpadłem to w aucie, w drodze powrotnej z Simonem [Whitlockiem – red.] analizowaliśmy, co musi się stać, kto powinien przegrać, abym zdobył kartę. Kiedy jednak już okazało się, że nie mam na nią szans, to naprawdę mnie zabolało. Byłem tak blisko, a jednak tak daleko… – dodał.
Następnie Weening wziął jeszcze udział w kilku turniejach z cyklu Challenge Tour, w nich jednak udało mu się zdobyć zaledwie 275 funtów. Lepiej poszło mu podczas czwartego tygodnia, dziesiątego sezonu Modus Super Series. Wówczas bowiem przebrnął przez fazę grupową i odpadł dopiero na etapie półfinału, przegrywając z Dannym van Trijpem (3:4).
Debiut musiał trochę poczekać…
Co ciekawe, Australijczyk uzyskał już awans do World Series of Darts, a dokładniej New South Wales Darts Masters w 2023 roku. Wtedy jednak wycofał się, decydując się na udział w World Cupie federacji WDF, rozgrywanym tamtego roku w Danii. Aczkolwiek – jak sam przyznał, nie żałuje decyzji, gdyż w turnieju drużynowym zdobył wówczas brązowy medal. – Patrząc na to z perspektywy czasu, myślę, że podjąłem dobrą decyzję. To było najprawdopodobniej jedno z moich najlepszych doświadczeń w życiu. W turnieju singlowym doszedłem do ćwierćfinału, zaś w drużynówce wygraliśmy brąz.
Teraz nie ukrywa jednak, że cieszy się z nadchodzącego debiutu na scenie PDC. – Jestem naprawdę podekscytowany, choć szczerze mówiąc, nie poświęciłem za dużo czasu na przygotowania. Raczej skupiałem się na odpoczynku. Przede mną kolejne marzenie, które spełnię – skwitował.
Pojedynek Weeninga z De Deckerem zaplanowano na godz. 11:00. Wszystkie sesje z angielskim komentarzem będą transmitowane w PDC.TV. Jednak mecze oglądać będzie można także u naszego partnera: SUPERBET.
