Obserwuj nas

Newsy

Dartitis był wrogiem van Veena. “Dart mnie męczył. Płakałem podczas turnieju”

Coraz częściej w darterskich mediach podnoszony jest temat dartitisa. Wobec tego, zawodnicy decydują się otwarcie mówić o tym, że zmagają lub zmagali się z tym zaburzeniem. Dla jednych diagnoza ta jest niczym nóż prosto w serce, gdyż potrafi znacznie wyhamować, a w skrajnych przypadkach zakończyć karierę. Niektórzy jednak dają radę wygrać tę nierówną walkę. Do drugiej z tych grup zdaje się należeć Gian van Veen, który przyznał, że u początków swojej przygody musiał stawić czoła dartitisowi.

Gian van Veen, European Tour
Gian van Veen (fot. PDC Europe)

Dartitis jest zaburzeniem psychologicznym, które utrudnia, bądź w skrajnych przypadkach uniemożliwia poprawne wyrzucenie lotki z dłoni. W mediach coraz częściej można przeczytać lub usłyszeć o kolejnych zawodnikach, którzy zmuszeni są walczyć z tą trudnością. Zdaje się, że najświeższym z przypadków jest sprawa Thomasa Banksa, który doznał ataku dartitisa podczas jednego z meczów w MODUS Super Series. Z problemem tym zmagają się także m.in. Nathan Aspinall czy Jules van Dongen.


Walka van Veena

W ramach podcastu Tops and Tales, którego prowadzącym jest sędzia PDC – Huw Ware, o walce z dartitisem opowiedział Gian van Veen. Przyznał, że cała sytuacja dotknęła go na początku profesjonalnych zmagań i przyniosła mu niemałe cierpienie. – Miałem jakieś 18-19 lat [kiedy to się zaczęło – red.]. Naprawdę dart mnie wówczas męczył.

Gdy grałem trzeci Q-School, było bardzo ciężko. Nadal pamiętam, że cały turniej był już na etapie ćwierćfinałów, a ja grałem dopiero mecz w fazie last 32 – dodał.

Holender zdaje sobie jednak sprawę z tego, skąd wziął się ten problem. – Bardzo bałem się porażki i tego, co ludzie mogą pomyśleć, jeśli zagram słabo. Kiedy podchodziłem do double’a, zastanawiałem się “co będzie, jeśli nie trafię?”.

Mam ciągle w pamięci mecz w Challenge Tourze, kiedy po raz pierwszy doświadczyłem dartitisa. Przeciwnik był na mnie zły, bo myślał, że robię to specjalnie i udaję. Płakałem, dosłownie wyłem na samym środku Barnsley Metrodome, bo tak bardzo było mi z tym ciężko. Przepraszałem nawet wszystkich sędziów. Mówiłem: “Przepraszam. Naprawdę się staram” – kontynuował.


Dartitis mi pomógł…

Pomimo trudnych momentów, The Giant dał radę przezwyciężyć zaburzenie i uporać się z nim w taki sposób, aby nie wpływało negatywnie na postawę przy tarczy. – Zamiast z tym walczyć, zacząłem to akceptować. Nauczyłem się, jak sobie radzić w trakcie gry.

Zacząłem grać lepiej, moja pewność siebie urosła i dotarłem do momentu, w którym pomyślałem sobie “Nie obchodzi mnie, co inni myślą”. Liczę się ja, przecież gram dla siebie. Jeśli przegrywam, to sam ponoszę konsekwencje. Za trzy godziny już nikt inny nie będzie pamiętał, co się wydarzyło.

Ponadto przyznał, że z całej walki stara się wyciągać pozytywy. – Potraktowałem to jako część siebie. Może to zabrzmi dziwnie, ale sądzę, że dartitis pomógł mojej karierze. Jednak kiedy jesteś w trakcie zmagań z nim, jest naprawdę ciężko – podsumował.

Teraz Giana van Veena czeka kilka tygodni odpoczynku. Do rywalizacji w PDC powróci najprędzej w dniach 25-26 sierpnia, kiedy odbędą się dwa kolejne turnieje z cyklu Players Championship.

ZOBACZ TEŻ
Toylo wróci do Alexandra Palace. Filipińczycy znów najlepsi w Asian Tourze
Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Maksymalny rozmiar przesyłanego pliku: 2 GB. Możesz przesłać: zdjęcie, audio, video, dokument, etc. Linki do YouTube, Facebooka, Twittera i innych serwisów wstawione w tekście komentarza zostaną automatycznie osadzone. Drop files here

Sponsor główny

Sklepy partnerskie

Zostań Patronem

Reklama