Cross zwyciężył w Den Bosch! Bunting z kolejnym finałem

Wieczór w Den Bosch rozpoczął się od niezwykle wyrównanego pojedynku Stephena Buntinga i Raymonda van Barnevelda. Obaj nie szczędzili sobie razów jeśli chodzi o maxy i w całym meczu obejrzeliśmy ich aż 15. Równie wysokiego poziomu zabrakło jeśli chodzi o grę na podwójnych. Spotkanie od przełamania rozpoczął Holender za sprawą licznych pomyłek Buntinga na double’ach. W kolejnym legu Anglik zniwelował stratę, a po chwili obaj “poczęstowali się” finiszami ze 121 punktów. Wydawało się, że decydujące dla losów spotkania okaże się przełamanie Buntinga z ósmego lega. Błyskawicznie jednak rywal odrobił straty. O wyniku przesądził jedenasty leg, w którym od początku kontrolę miał Anglik. Finisz z 32 punktów i kolejny awans do półfinału.

W pierwszym spotkaniu po finale mistrzostw świata Luke Littler ponownie pokonał Michaela van Gerwena. Podobnie jak w poprzednim pojedynku, również ten rozpoczął się od wyraźnego prowadzenia Anglika. Mighty Mike potrafił zniwelować przewagę trzech legów, jednak po chwili kolejne mocne uderzenie Littlera przechyliło szalę meczu na korzyść świeżo upieczonego 18-latka. Holender nie był w stanie dotrzymać kroku Littlerowi na dystansie i w ostatnich trzech legach nie miał nawet jednej okazji do rzucania podwójnych. 

Jedenastu legów potrzebnych było do wyłonienia zwycięzcy w meczu Gerwyna Price’a i Kevina Doetsa. Przełamując rywala w czwartym legu, Doets wysedł na prowadzenie 3:1. Od tego momentu cztery kolejne partie wygrał Price. Kiedy wydawało się, że domknie spotkanie w dziewięciu legach, Doets przełamał Walijczyka. Po chwili dorzucił wygraną przy swoim liczniku. Decydująca partia przebiegała pod dyktando finalisty Bahrain Darts Masters. Wisienką na torcie był checkout Icemana ze 145 punktów dający mu po raz kolejny miejsce w najlepszej czwórce turnieju z cyklu World Series of Darts. 

Od mocnego uderzenia w postaci finiszu ze 127 punktów swoje spotkanie z Jermainem Wattimeną rozpoczął Rob Cross. Obaj zawodnicy pilnowali swoich liczników, aż do ósmej rozgrywki, w której za sprawą 100-punktowego checkoutu, Anglik przełamał ostatniego Holendra w turnieju. Prowadząc 5:3 Crossowi nie pozostało nic innego, jak domknąć kwestię awansu do półfinału. Trafiona podwójna ósemka zakończyła pojedynek, w którym Anglik zaliczył najwyższą średnią spośród wszystkich ćwierćfinalistów. 

Mental Buntinga i konsekwencja Crossa

Półfinały rozpoczął kolejny tego dnia rewanż za starcie w trakcie mistrzostw świata. Luke Littler lepiej rozpoczął mecz ze Stephenem Buntingiem czego efektem było przełamanie licznika rywala już w pierwszym legu. Bunting nie poddał się. Wyrównał grę na dystansie, a podwójna szesnastka zapewniła mu triumfy w kolejnych legach, które zaczynał. Przed przerwą zdołał jeszcze przełamać mistrza świata doprowadzając do remisu 3:3. Widowisko na dobre rozkręciło się po powrocie zawodników do tarczy. Od razu obejrzeliśmy dwa przełamania, a starszy z Anglików zaczął regularnie wyrównać przewagę Littlera na dystansie. Choć finalnie to Littler osiągnął wyższą średnią w meczu, to na koniec Bunting mógł unieść ręce w geście triumfu. Po drodze zaliczył finisz ze 125 punktów, a w decydującym legu wykorzystał już pierwszą lotkę meczową trafiając podwójną dwunastkę. Tym samym The Bullet tydzień po tygodniu zameldował się w finale.

W drugim półfinale dość szybko uwidoczniła się przewaga Crossa. Price miał problemy na dystansie i trafione potrójne wartości przeplatał singlowymi i sektorowymi wpadkami. Na przerwie Anglik prowadził 4:2, ale jego przewaga mogła być większa. To za sprawą nietrafionego bulla przy podejściu na big fisha w piątej rozgrywce. Po przerwie obraz gry się nie zmienił. Cross dzięki finiszowi ze 121 punktów przełamał Walijczyka, by potem spokojnie kontrolować przebieg meczu. Trafiona podwójna ósemka w dziesiątym legu zapewniła Anglikowi awans do finału. Podkreślić należy, że w całym mecz Voltage zaliczył średnią powyżej 100 punktów. 

Voltage lepszy od Bulleta

Finałowe starcie Cross rozpoczął od przełamania Buntinga. Rękę do tego przyłożył The Bullet, nie wykorzystując szans na podwójnej piątce. Voltage poszedł za ciosem i dołożył po chwili kolejnego lega. Miał szansę na prowadzenie 3:0, ale nie trafił topa przy próbie checkoutu ze 160 punktów. Bunting nie zdołał przełamać rywala w pierwszej części meczu, dzięki czemu Cross prowadził na przerwie 4:2.

Po powrocie do tarczy Voltage ponownie przełamał rywala. Bunting nie zamierzał odpuścić i chwilę później zrewanżował się tym samym. To dodało mu pewności siebie. Po chwili spokojnie dorzucił czwartego lega na swoje konto, a w dziesiątej odsłonie zniwelował wszystkie straty dzięki finiszowi ze 130 punktów skończonym na bullu. Po chwili euforii przyszło jednak otrzeźwienie. Cross zadbał o skuteczność na dystansie, a trafioną podwójną osiemnastką po raz trzeci w finale przełamał Buntinga. To wystarczyło, aby Cross mógł spokojnie dokończyć dzieła. Trafiona podwójna ósemka w trzynastym legu dała Anglikowi piąty w karierze sukces w zawodach cyklu World Series of Darts. 

Dutch Darts Masters 2025, wyniki 2. dnia:

Ćwierćfinały:

(1) Stephen Bunting (95,32) 6:5 Raymond van Barneveld (88,88)

(4) Luke Littler (94,85) 6:3 Michael van Gerwen (90,26)

(2) Gerwyn Price (91,75) 6:5 Kevin Doets (84,70)

Jermaine Wattimena (94,48) 3:6 Rob Cross (99,34)

Półfinały:

(1) Stephen Bunting (99,95) 7:6 (4) Luke Littler (107,95)

(2) Gerwyn Price (94,99) 3:7 Rob Cross (100,10)

Finał:

(1) Stephen Bunting (96,46) 5:8 Rob Cross (101,87)

Michał Trybusz