Humphries nie obroni tytułu! James Wade zatrzymał mistrza świata

Walka o grupowy awans

W starciu dwóch przegranych pierwszego dnia Keane Barry okazał się lepszy od Lourence’a Ilagana. Przez pierwsze sześć legów obaj zawodnicy nie pomylili się ani razu na podwójnych. Kiedy nieubłaganie zbliżały się decydujące fragmenty meczu, Filipińczyk zaciął się na double’ach, notując w dwóch ostatnich legach łącznie 11 pomyłek. W konsekwencji jego trzeci mecz grupowy będzie równocześnie pożegnaniem z publicznością w Wolverhampton. 

Szansę na awans do najlepszej szesnastki przedłużył Ryan Joyce. To efekt zwycięstwa nad Noą-Lynn van Leuven. W stojącym na nie najwyższym poziomie meczu, więcej zimnej krwi zachował Anglik. Holenderka miała problemy z grą na podwójnych co umiał wykorzystać bardziej doświadczony Joyce. Ten wynik sprawił, że van Leuven utraciła szanse na wyjście z grupy. 

Sprawca największej sensacji pierwszego dnia – Rowby-John Rodriguez – znalazł pogromcę w osobie Mickey’ego Mansella, dla którego było to drugie zwycięstwo w turnieju. Anglik rozpoczął mecz od prowadzenia 3:1. Austriakowi wystarczyło dzisiaj umiejętności tylko na doprowadzenie do remisu. Ostatnie dwie partie padły łupem Mansella i to on schodził ze sceny jako zwycięzca.

Mike de Decker pozostaje w grze o 1/8 finału. W meczu drugiej kolejki pokonał Mensura Suljovica 5:2. Austriak ze średnią 78,66 zanotował najsłabszy indywidualny wynik sesji, mając spore problemy z grą na dystansie. Belg z kolei męczył się na podwójnych, gdzie na 19 prób zaliczył 14 pomyłek. 

Humphries poza turniejem!

W jednym z najciekawiej zapowiadającym się starciu dnia, Luke Humphries zmierzył się z Jamesem Wade’em. Aktualny mistrz świata potrzebował zwycięstwa, aby pozostać w turnieju. Tak się jednak nie stało. Wade wygrał spotkanie 5:3 i liczy się dalej w walce o awans. Choć to Cool Hand Luke osiągnął wyższą średnią w ciągu meczu, zabrakło jednak skuteczności w końcówkach. Porażka Humphriesa oznacza, że nie obroni on tytułu wywalczonego przed rokiem, a tym samym 17 listopada poznamy nowego mistrza Grand Slam of Darts. Jednocześnie awans do drugiej rundy zapewnił Mickey Mansell. O drugie premiowane awansem miejsce w grupie A Wade zagra z Rodriguezem.

Wattimena ciągle “w gazie”

Kolejny wspaniały występ zanotował Jermaine Wattimena, wygrywając z Michaelem Smithem 5:1. Anglik nie mógł znaleźć sposobu na świetnie dysponowanego na dystansie Holendra. Tym zwycięstwem Wattimena zapewnił sobie awans do drugiej rundy. Michael Smith i Mike de Decker zagrają o drugie premiowane awansem miejsce w grupie E. 

Gary Anderson górą w klasyku

Latający Szkot, po wczorajszej najwyższej średniej dnia, w drugiej kolejce również błysnął formą. W darterskim “klasyku” pokonał Michaela van Gerwena. Anderson zdominował Holendra grą na dystansie. Na koncie miał 24 ponad stupunktowe podejścia do tarczy, przy 14 Holendra. Anderson zapewnił sobie miejsce w 1/8 finału. MvG o awans powalczy z Ryanem Joyce’em.

Littler z najlepszym wynikiem wieczoru

Dziewięć wygranych legów z rzędu bez podejścia rywala do choćby jednej lotki na podwójnych – taką serią pochwalić się może Luke Littler. Dopiero w piątym legu meczu z Dimitrim van den Berghiem, Belg dostał szansę, aby zakończyć lega. Skorzystał, ale była to jedyna jego zdobycz w spotkaniu. The Nuke zagrał kolejny fantastyczny mecz, uzyskał najwyższą średnią wieczoru i gra dalej w turnieju. O awansie drugiego zawodnika w grupie F rozstrzygnie mecz van den Bergha z Keane’em Barrym. 

Grand Slam of Darts, 10 listopada – sesja wieczorna:

Grupa A:

Rowby-John Rodriguez (93,82) 3:5 Mickey Mansell (97,27)

James Wade (87,73) 5:3 Luke Humphries (95,80)

Grupa E:

Mike De Decker (88,77) 5:2 Mensur Suljovic (78,66)

Michael Smith (92,93) 1:5 Jermaine Wattimena (97,50)

Grupa F:

Keane Barry (88,93) 5:3 Lourence Ilagan (96,63)

Dimitri Van den Bergh (92,78) 1:5 Luke Littler (108,30)

Grupa G:

Ryan Joyce (87,36) 5:3 Noa-Lynn van Leuven (81,39)

Michael van Gerwen (90,12) 4:5 Gary Anderson (105,19)

Michał Trybusz