Obserwuj nas

PDC

Wade rozczarowany formą. “Sam siebie zawiodłem”

Po tym, gdy ostatnie kilka turniejów telewizyjnych kończył poza czołówką, James Wade otworzył się i podzielił z mediami, jak wpłynęło to na jego samopoczucie. Choć, jak sam przyznał, notuje kryzys, podkreślił, że nie ma zamiaru się poddawać i wciąż czuje, że drzemie w nim potencjał na sukcesy.

James Wade, World Matchplay 2024
Źródło: PDC

Jeszcze do niedawna wydawało się, że pewne na świecie jest kilka rzeczy. Śmierć, podatki i James Wade, który choć raz w sezonie przebudza się ze snu i dociera do finałowych etapów dużej imprezy, pokonując po drodze wielu faworytów. W ostatnim czasie nie może jednak odnaleźć przebłysku. Od zeszłorocznego World Grand Prix, gdzie był w ćwierćfinale, w pięciu kolejnych turniejach telewizyjnych odpadał w maksymalnie drugiej rundzie. Najbardziej bolała zapewne porażka na tym etapie z Jermaine’em Wattimeną w mistrzostwach świata. Był to trzeci rok z rzędu, kiedy opuszczał Ally Pally już po pierwszym spotkaniu.

Jak zdradził podczas niedawnej wizyty w podcaście Love the Darts, zdaje sobie sprawę ze zniżki formy. – Czuję, że sam siebie zawiodłem przez to, w jakiej pozycji się postawiłem – przyznał szczerze i dodał: – nie będzie to łatwe, ale dla własnego zdrowia psychicznego muszę się podnieść. Wiem, że wciąż jestem wystarczająco dobry, żeby być w czołowej ósemce. Inni mogą tak nie uważać, ale liczy się to, co ja czuję. Powinienem tam być i jeżeli przyjdzie mi zakończyć karierę tu, gdzie jestem, potraktuję to jako porażkę.

Siła płynie z doświadczenia

The Machine bywał już w podobnej sytuacji. Do tej pory za każdym razem, gdy wydawało się, że jego kariera zmierza ku końcowi, udawało się podnieść. W tym doświadczeniu upatruje motywacji. – Wygrałem więcej turniejów niż praktycznie cała reszta stawki, ale nie każdy o tym wie – podkreślił. – To też moja wina, jak poprowadziłem karierę. Moje osiągnięcia nie są tak doceniane jak w przypadku innych, którzy może tyle nie wygrali, ale zwracają na siebie uwagę w inny sposób – podsumował z rozgoryczeniem.

Pomimo tych pretensji Wade ani myśli żeby się poddać. – Wciąż mogę wygrywać w telewizji. Wiem, na co mnie stać. Nie muszę być u szczytu formy, tylko w odpowiednim miejscu w odpowiednim dla siebie czasie. Mam nadzieję, że kiedy losowanie okaże się trochę łaskawsze, wykorzystam to i znów podskoczę w rankingach – zakończył temat.

Najbliższą okazją do przełamania złej passy będzie UK Open, które rozpoczyna się już w piątek, 28 lutego. Wade, jako rozstawiony zawodnik, zacznie zmagania od czwartej rundy. Do tej pory udawało mu się w Minehead triumfować trzykrotnie – w 2008, 2011 i 2021 roku.

ZOBACZ TEŻ
Humphries ostro po porażce. "Wade nie zasłużył na mój szacunek"
Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Maksymalny rozmiar przesyłanego pliku: 2 GB. Możesz przesłać: zdjęcie, audio, video, dokument, etc. Linki do YouTube, Facebooka, Twittera i innych serwisów wstawione w tekście komentarza zostaną automatycznie osadzone. Drop files here

Sponsor główny

Sklepy partnerskie

Zostań Patronem

Reklama