Newsy
Jedynka za burtą mistrzostw! Van Duijvenbode zatrzymał Schindlera
Mistrzostwa Europy rozgrywane w Dortmundzie zakończyły się w czwartkowy wieczór dla turniejowej jedynki, Martina Schindlera. W spotkaniu pierwszej rundy pokonał go Dirk van Duijvenbode. Z czempionatem pożegnali się również między innymi mistrz sprzed dwóch lat, Ross Smith, a także Gerwyn Price czy Stephen Bunting. Solidny występ zaliczył Michael van Gerwen gromiąc Gabriela Clemensa 6:1. Spośród zawodników gospodarzy na polu bitwy pozostał więc tylko Ricardo Pietreczko, który swój mecz pierwszej rundy zagra w piątek.
Na cztery dni stolicą darta stanie się Dortmund, gdzie w czwartkowy wieczór zaczęły się tegoroczne mistrzostwa Europy. W pierwszy dzień zmagań nie zabrakło emocji dla niemieckiej publiczności. Swoje mecze rozegrała bowiem zarówno turniejowa jedynka, Martin Schindler, jak i jego rodak Gabriel Clemens. Zeszłoroczny mistrz, Peter Wright, rozpocznie walkę o obronę tytułu w piątkowy wieczór. Czwartkowe rozgrywki były natomiast pełne niespodzianek.
Rekord Edhouse’a, pogrom wyżej rozstawionych
Europejski czempionat rozpoczął się z wysokiego C, a wszystko to za sprawą Ritchiego Edhouse’a. Anglik w swoim spotkaniu przeciwko Gianowi van Veenowi grał faktycznie jak z nut. Szalejąc punktowo Edhouse wykręcił “życiówkę” – 109,48 – czyli najwyższą średnią swoich występów w telewizji, jak i w ogóle. Przeciwnikowi dał ugrać zaledwie lega, a wynik 6:1 dobrze podsumował dominację Anglika w tym spotkaniu.
Spotkanie Gerwyna Price’a z Darylem Gurneyem toczyło się równo aż do momentu, w którym Irlandczyk przełamał Icemana na 5:3. Superchin dołożył jeszcze lega i sprawił, że Walijczyk pomimo poprawnej gry i skuteczności na doublach został odesłany do domu. Zaskakująco wyraźnie przegrał natomiast swój mecz mistrz sprzed dwóch lat, Ross Smith. Choć na papierze to spotkanie nie wyglądało tak jednostronnie, to Luke Woodhouse pokonał Smudgera aż 6:1. Poległ również rozstawiony wyżej Stephen Bunting. Tutaj jednak widocznie zawiniła głównie punktacja – Anglikowi zabrakło bowiem konsekwencji na potrójnych. Dzięki temu w następnej rundzie zameldował się Gary Anderson.
Bezwzględna pierwsza runda
Nie tak dawno Raymond van Barneveld skarżył się w wywiadzie na gorycz odpadania w pierwszej rundzie. Zwłaszcza przy tak gęstym harmonogramie, który zabiera czas na życie prywatne. Niestety dla Holendra, znów mu się to przydarzyło. Tym razem lepszym od Barneya okazał się być Ryan Searle. Wyjątkowy pech co do pierwszych spotkań, zwłaszcza w mistrzostwach Europy, ma również Gabriel Clemens. Niemiec na cztery dotychczasowe starty czterokrotnie żegnał się z czempionatem właśnie po pierwszym meczu. Tradycja została podtrzymana i w tej edycji mistrzostw – faworyt publiczności został zdominowany przez Michaela van Gerwena, który zameldował się w drugiej rundzie wynikiem 6:1.
Został tylko Pietreczko
Nikt by się nie spodziewał, że po pierwszych ośmiu spotkaniach ME szansę na awans do drugiej rundy spośród Niemców będzie miał już tylko Ricardo Pietreczko. A taki właśnie scenariusz napisał tegoroczny czempionat. Scenariusz tym bardziej niespodziewany, że Martin Schindler stawał do walki jako turniejowa jedynka. Naprzeciw reprezentanta gospodarzy przy tarczy stanął Dirk van Duijvenbode, który w ostatniej chwili znalazł się wśród grona kwalifikujących się do mistrzostw. Wydawało się, że Schindlera czeka spacerek z nierównym Dirkiem, Holender okazał się jednak wyjątkowo niewygodnym rywalem. The Wall nie zagrał kiepskiego spotkania – osiągnął nawet średnią powyżej stu punktów. Aubergenius jednak dociskał przeciwnika w jego słabszych momentach. Niektórzy pewnie mogliby nawet powiedzieć, że sprzyjało mu również szczęście. To wszystko złożyło się na końcowy wynik 6:3 na korzyść van Duijvenbode. I na sensacyjne odpadnięcie jedynki z mistrzowskiego turnieju już w pierwszej rundzie.
Wieczór zamknęło międzyangielskie spotkanie Dave’a Chisnalla z Michaelem Smithem. Można śmiało powiedzieć, że w tym meczu Bully Boy robił co chciał. Choć rozstawiony wyżej, Dave Chisnall nie zaprezentował się najlepiej, tym samym potwierdzając trend świadczący o gorszym czasie w jego karierze. Smith nie napotykając więc na zbyt wielki opór zdominował to starcie. Zwyciężył je 6:0 częstując publiczność trzema ponad stupunktowymi finiszami. W drugiej rundzie zawalczy z podobnie dziś natchnionym Ritchie’m Edhousem.
Mistrzostwa Europy 2024 – wyniki czwartkowych meczów 1. rundy:
(13) Gian van Veen (93,47) 1:6 (20) Ritchie Edhouse (109,48)
(16) Gerwyn Price (96,62) 3:6 (17) Daryl Gurney (98,23)
(9) Ross Smith (95,17) 1:6 (24) Luke Woodhouse (95,26)
(12) Stephen Bunting (92,16) 3:6 (21) Gary Anderson (100,82)
(8) Ryan Searle (101,58) 6:2 (25) Raymond van Barneveld (96,62)
(5) Michael van Gerwen (100,01) 6:1 (28) Gabriel Clemens (92,85)
(1) Martin Schindler (101,78) 3:6 (32) Dirk van Duijvenbode (96,59)
(4) Dave Chisnall (85,47) 0:6 (29) Michael Smith (92,02)
Pierwsza runda mistrzostw Europy swój dalszy ciąg będzie miała w piątek 25 października. Kolejne osiem pierwszorundowych spotkań będzie można obejrzeć w Viaplay z polskim komentarzem. Mecze pokaże również PDC.tv z komentarzem angielskim. Początek transmisji o godzinie 19.
Rozgrywki mistrzostw Europy są dostępne w ofercie naszego ligowego bukmachera BETFAN – https://betfan.pl/sg/kkqnmfzwoi. Przypominamy, że każda rejestracja przez link https://betfan.pl/lp/kir2ml091p z kodem LACZYNASDART wspiera naszą działalność.