Obserwuj nas

Newsy

Lewa ręka, tydzień treningu i… pięć maksów w ciągu dnia! Co słychać u van Dongena?

Jules van Dongen na razie zrezygnował z występów w ProTourze, ale to nie oznacza, że nie pracuje nad powrotem do właściwej dyspozycji. Pewnym optymizmem może napawać wiadomość opublikowana w mediach społecznościowych, według której nauka gry lewą ręką przynosi pierwsze efekty. W krótkiej rozmowie z Amerykaninem dopytaliśmy, jak wygląda jego obecny trening, jakie cele stawia sobie na najbliższe miesiące i czy powrót do gry prawą ręką jest jeszcze realny.

Jules van Dongen
Jules van Dongen walczy o powrót do dawnej dyspozycji (fot. PDC / X, @julesvandongen)

Od początku sezonu 2024 van Dongen mierzy się z problemem, który w uproszczeniu można nazwać dartitisem. Bez żadnych konkretnych przyczyn prawa ręka zaczęła odmawiać mu posłuszeństwa, na skutek czego nie jest w stanie wykonać ruchu, który umożliwiałby komfortowe rzucanie. – Nie mogę ugiąć kciuka i przekręcić lotki przy jego użyciu – przyznał w opublikowanym przed końcem roku nagraniu.

W sezonie 2025 wziął udział w kilku turniejach PDC, ale jego średnia regularnie oscylowała w granicach 65 punktów. To zaś stało się powodem, dla którego postanowił rozpocząć treningi lewą ręką. Wprawdzie zapowiadał to już w grudniu, ale wówczas pozostał przy prawej ręce.

 

Zmiana i pierwsze dobre wieści

Plan został jednak wdrożony w życie. W czwartek 13 marca Amerykanin opublikował w serwisie X nagranie, na którym pokazuje, jak rzuca lewą ręką. “Dziś, grając lewą ręką, rzuciłem pięć maksów. To prawdopodobnie więcej niż prawą przez cały 2025 rok… Warto tego spróbować, bo i tak robię sobie przerwę od rzucania prawą” – napisał.

 

 

W komentarzach pod nagraniem przyznał też, że korzysta z pomocy neurologa, by uporać się z dartitisem. “Mam nadzieję, że trening umysłowy w jakiś sposób pomoże mi się wydostać z tego problemu” – napisał.

 

Przerwa przyniesie efekty?

O szczegóły i plany na najbliższe miesiące dopytaliśmy w bezpośredniej rozmowie. The Dutch Dragon zaznaczył, że w tym momencie nie myśli o rywalizacji w ProTourze – potwierdza to rezygnacja z dwóch ostatnich turniejów podłogowych oraz absencja w dwóch następnych.

– Po UK Open zrobiłem sobie parę dni przerwy, a teraz od tygodnia trenuję grę lewą ręką. Przez kolejnych sześć tygodni nie będę jednak grał w żadnych turniejach – ani przy użyciu lewej, ani prawej ręki. Nim zacznę rywalizować, chcę wejść na jakiś poziom – stwierdził.

W świetle ostatnich problemów kwestia pięciu maksów rzuconych lewą ręką stała się szczególnie intrygująca. Sam zainteresowany przyznał jednak, że choć po tygodniu zauważył progres, początki były trudne.

Gdy zacząłem trenować lewą ręką, ledwo trafiałem w tarczę. Teraz moja średnia wynosi mniej więcej 50 punktów. Jak na razie najtrudniejszą częścią tego procesu jest dostosowanie wzroku do rzutu. W moim przypadku dominujące jest prawe oko, więc przy oddawaniu rzutu lewą ręką trzeba się dostosować do innej perspektywy – dodał.

– Uznałem, że zrobię sobie przerwę od rzucania prawą ręką, bo nie przynosiło to kompletnie żadnych rezultatów. Żeby jednak nie było tak, że przez ten czas nie będę robił zupełnie niczego, wziąłem się za grę lewą ręką. Czy takie podejście przyniesie jakiś sukces? Na razie nie ma zbyt wielu informacji na ten temat. Czas pokaże.

 

Opcja zapasowa

Van Dongen podkreślił jednak, że mimo zauważalnego progresu lewa ręka pozostaje jedynie opcją rezerwową. – Liczę na to, że w którymś momencie znów będę mógł rzucać prawą, ale po 15 miesiącach problemów ciężko powiedzieć, kiedy do tego dojdzie.

Choć na razie zrezygnował z rywalizacji w ProTourze, chciałby wrócić na scenę PDC już w czerwcu. – Na ten rok mam tylko dwa cele: chcę bez problemów grać podczas World Cupu oraz w turnieju World Series w Nowym Jorku. Mam nadzieję, że wtedy będę mógł używać prawej ręki, ale lewa pozostaje alternatywą. Grę lewą ręką rozważam tylko w przypadku, gdybym przy jej udziale osiągnął wystarczający poziom.

34-latek ma ustalony konkretny plan treningowy, a w walce z dartitisem korzysta z pomocy trenera. – Mój trening wygląda tak, że przeprowadzam cztery sesje dziennie po 45 minut – wszystkie lewą ręką. W ten sposób będę trenował przez najbliższych sześć tygodni. Pomaga mi też Daniel Poole – to trener z Walii, który także mierzył się z dartitisem, ale z powodzeniem udało mu się zmienić rękę.

Fragment wspólnego treningu Poole’a i van Dongena dostępny jest w serwisie YouTube na kanale “Straight to the point darts”.

 

 

ZOBACZ TEŻ
Rankingi po PC5 i 6: Bunting znów w TOP5. Spory awans Białeckiego
Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Maksymalny rozmiar przesyłanego pliku: 2 GB. Możesz przesłać: zdjęcie, audio, video, dokument, etc. Linki do YouTube, Facebooka, Twittera i innych serwisów wstawione w tekście komentarza zostaną automatycznie osadzone. Drop files here

Sponsor główny

Sklepy partnerskie

Zostań Patronem

Reklama