Newsy
“Losowanie? Mogło być źle albo bardzo źle”. Price rywalem Białeckiego w Gliwicach
Sebastian Białecki był gościem studia Kanału Sportowego po ceremonii losowania par Superbet Poland Darts Masters 2025. W pierwszej rundzie zmierzy się z Gerwynem Price’em. Nastawienie? “Tutaj nie ma łatwych meczów”.

Losowanie par odbyło się w czwartek w Katowicach po godz. 18:00. Tytus Kanik trafił na Stephena Buntinga, Krzysztof Ratajski na Jonny’ego Claytona, Radek Szagański na Nathana Aspinalla, Krzysztof Kciuk na Roba Crossa, a Sebastian Białecki właśnie na Gerwyna Price’a – byłego mistrza świata i finalistę World Cup of Darts 2025.
Jak łatwo zgadnąć, Walijczyk będzie wyraźnym faworytem. – Tu nie ma łatwych meczów i nie ma łatwych losowań. Są albo złe, albo bardzo złe! – stwierdził Białecki, zapytany o nastroje po losowaniu. – Tu było pomiędzy, ale to konkretne losowanie chyba określiłbym właśnie jako bardzo złe.
– Wiadomo jednak, jak to jest – nawet taki zawodnik może zagrać poniżej swojej normy, w okolicach 90-punktowej średniej. Ja mogę z kolei zagrać swojego maksa i wtedy będę w stanie powalczyć – dodał.
Jeśli w czymś upatrywać nadziei, to w niezłej formie łodzianina. To obecny numer 44 cyklu Players Championship. Wszystko wskazuje także na to, że zakwalifikuje się do grudniowo-styczniowych mistrzostw świata.
– Ostatnio szło całkiem dobrze – przyznał, zapytany przez Kubę Łokietka. – Było wprawdzie kilka momentów, gdzie mogłem przegrać dosłownie o jeden rzut, ale sam też często wyciągałem mecze, w których ktoś pudłował. Trzeba się cieszyć z każdego punktu do rankingu.
Presja odegra rolę?
Prowadzący program Damian Gąska zapytał o kwestię presji związanej z grą na wielkiej scenie, zwłaszcza przeciwko tak uznanemu rywalowi. – Biorąc pod uwagę, ile grałem za granicą – czy to w mistrzostwach świata, czy w World Cup of Darts – mam już w tej kwestii dość spore obycie – odparł Białecki. – Może nie do końca się oswoiłem, ale na przykład w meczach podłogowych czuję się dość swobodnie.
Przyznał także, że od kiedy stał się posiadaczem karty PDC (czyli od tego roku), jego grafik stał się wyjątkowo napięty. – Pojawiły się częstsze nieobecności w domu. Czasami przyjadę, pozostanę na dzień czy dwa, zmienię ciuchy i znów muszę wylatywać.
– Po Gliwicach mam chwilę odpoczynku w niedzielę, ale następnego dnia z rana będę musiał lecieć na turnieje podłogowe – dodał.
Co także się zmieniło, to przeciwnicy Sebastiana. – Są trochę lepsi, bardziej rozpoznawalni – tacy, których widzi się w telewizji.
Będzie big fish?
Pojawił się także wątek akcji Superbetu. Przypomnijmy: jeśli podczas Superbet Poland Darts Masters którykolwiek z zawodników zamknie lega ze 170 punktów (czyli zanotuje tzw. big fisha), to jeden z kibiców (a konkretnie ten, który w strefie Superbetu zgarnie najwięcej punktów w dziewięciu rzutach) zdobędzie 17 tysięcy złotych we freebetach.
– Meczowo coś takiego jest trudne, ale treningowo nie robi to na mnie aż takiego wrażenia. Myślę, że w ciągu dnia mógłbym skończyć parę takich big fishów – przyznał Białecki.
Turniej wystartuje w piątek o godz. 19:00. Sesja finałowa – dzień później – zacznie się o tej samej porze. Transmisję przeprowadzi TVP Sport na stronie internetowej, w aplikacji mobilnej oraz na kanale YouTube.
