Newsy
Humphries wprost: Littler jest najlepszy na świecie. Walka o “jedynkę” blisko kulminacji
Ostatnimi czasy Luke Humphries mierzy się z wahaniami formy. Jak sam zauważył, w mediach społecznościowych pojawią się osoby, które ten stan rzeczy cieszy. Były mistrz świata zapewnił jednak, że nie zamierza składać broni i chce powalczyć o utrzymanie tytułu lidera rankingu.

Momentami podczas meczów Humphries nie przypomina samego siebie. Niskie – jak na niego – średnie, pudła na podwójnych i brak konsekwencji. Były mistrz świata wierzy jednak, iż załamanie formy jest chwilowe i prędko wróci do swojej optymalnej dyspozycji. – Jest wielu ludzi, którzy obrzucają mnie w Internecie błotem i teraz pewnie cieszą się z tego, że nie idzie mi najlepiej.
– Nie uważam jednak, że to koniec mojej kariery. Nie sądzę, aby miała powoli wygasnąć i tyle. Każdy widzi, że przez ostatnie miesiące, odkąd skończyła się Premier League, nie idzie mi tak, jak chciałbym. Trzeba czasem pogodzić się z faktem, że w życiu i w sporcie nie wszystko idzie po naszej myśli. Muszę się ogarnąć, może więcej potrenować i ciężej popracować, aby wyrwać się z dołka, w którym jestem – dodał.
Luke Humphries Admits Luke Littler Is World's Best & Speaks On Struggles
— Darts Now (@DartsNow_) August 15, 2025
"I'm sure there's many of the people that slate me online that will be very happy with what I'm playing like… I don't think it's the end for my career.
"Luke's obviously the best player in the world." pic.twitter.com/GC1ip6CXAy
Walka o fotel lidera
Sezon wkracza w decydującą fazę, a co za tym idzie coraz bliżej do mistrzostw świata. Podczas nich Cool Hand Luke będzie bronił pół miliona funtów do rankingu. Jeżeli turniej nie pójdzie po jego myśli, może stracić fotel lidera na rzecz Luke’a Littlera. – Mam sporo do obrony. Mistrzostwa świata to najważniejszy turniej, jeśli je wygram to będę numerem jeden przez kolejne dwanaście miesięcy.
Przyznał jednak, że nie chce nakładać na siebie zbyt dużej presji związanej pozycją lidera. Podkreślił, iż jego dotychczasowe osiągnięcia wystarczająco go nobilitują. – Bycie “jedynką” jest niesamowite, ale to nie jest cel absolutny. Jeśli utrzymam się na szczycie przez kolejne dwa miesiące, będę piątym lub szóstym najdłużej panującym zawodnikiem w historii. Jeśli po mistrzostwach stracę to miano to i tak miałem świetny okres… i on jeszcze się nie skończył.
“Littler jest najlepszy na świecie”
Były mistrz świata otwarcie docenił jednak rodaka, który coraz bliżej jest zrzucenia go z tronu. – Oczywiście nie brak mi pewności siebie. Mogę grać tak dobrze jak Luke, ale to nie do mnie należy ocena… wystarczy spojrzeć na statystyki. Ktoś może pomyśleć, że to defetyzm, ale prawda jest taka, że on jest najlepszym graczem na świecie.
– To jednak nie wyklucza tego, że mogę być numerem jeden. Najlepszy zawodnik nie zawsze jest na szczycie rankingu. Przede mną jeden wielki turniej, w którym mogę to udowodnić – kontynuował.
Przez ostatnie półtora roku obaj zawodnicy zdominowali światowego darta, a ich pojedynki zyskały miano “klasyków”. – Myślę, że obaj zrobiliśmy coś fantastycznego. Wszyscy uważają Luke’a za jednego z najlepszych w historii i ja się z tym zgadzam, ale wygrałem cztery czy pięć dużych turniejów, gdy on już był na scenie. To dla mnie świetna statystyka.
– W tym sezonie praktycznie zgarnęliśmy wszystko. Ja wygrałem dwa majory i on także. Wyniki więc mamy bardzo podobne. Jest wielu utalentowanych graczy, którzy chcieliby uszczknąć kawałek tortu, ale w ostatnim czasie to ja i Luke wygrywamy większość rozgrywek. To nie potrwa wiecznie, ale teraz rządzimy we dwóch – skwitował.
Walka o pieniądze do rankingu powróci w dniach 25-26 sierpnia, kiedy odbędą się kolejne turnieje z cyklu Players Championship. Obaj zawodnicy jednak przeważnie opuszczają te rozgrywki.
