Newsy
“Mam dość siedzenia w domu i oglądania innych”. Emocje Smitha po wygranym meczu
Michael Smith zanotował bardzo ważne zwycięstwo na otwarcie Grand Slam of Darts. Po pierwszej kolejce jest o krok od wyjścia z grupy. Jako że ominęło go parę turniejów telewizyjnych, każdy sukces ma dla niego ogromne znaczenie. Nie ukrywał tego także w wywiadzie dla Viaplay.
Wprawdzie Nathan Aspinall zmarnował 18 lotek na podwójnych, a obaj gracze skończyli ze średnimi poniżej 90 punktów, ale na końcu liczą się tylko dwa punkty w fazie grupowej. Smith wygrał 5:3 i jest na świetnej drodze do udziału w play-offach, zwłaszcza że jednym z grupowych rywali jest Alex Spellman, który nie ugrał ani lega przeciwko Luke’owi Humphriesowi.
– Czasami musisz przetrwać – i ja to zrobiłem – powiedział Smith w rozmowie dla holenderskiego Viaplay.
– Prawdę powiedziawszy, Nathan powinien był wygrać ten mecz 5:0. Widziałem jego reakcję, gdy schodził ze sceny – wiedział, że to trzeba było zamknąć. Ale ja nadal wierzyłem, walczyłem i w końcu wyszło na moje.
“Nigdy się nie poddam”
Bully Boy wywalczył miejsce w Grand Slamie za sprawą turnieju kwalifikacyjnego dla posiadaczy kart – wówczas na końcu pokonał Krzysztofa Ratajskiego. Wcześniej jednak nie zdobył miejsca w World Matchplay, World Grand Prix oraz w mistrzostwach Europy. Nie grał też w Premier League, World Cupie czy finałach World Series. Wypadł z telewizyjnego obiegu – aktualnie zajmuje 30. miejsce w rankingu światowym.
To w ogromnej mierze skutek kontuzji. Zapalenie stawów oraz problemy z oczami i stopą – w ostatnich miesiącach Anglik nie miał taryfy ulgowej.
– Mam już dość siedzenia w domu i oglądania, jak inni grają w turniejach… To mnie irytuje – przyznał, wyraźnie rozemocjonowany.
– Masz jeszcze jakieś pytania? Jeśli masz więcej pytań, śmiało, zadawaj je. Po prostu nie zadawaj pytań o kontuzje – odpowiedział dziennikarzowi.
Smith zaznaczył jednak, że najważniejsze jest samo zwycięstwo – nieważne, w jakim stylu. – O to w tym wszystkim chodzi – o wygrywanie meczów. To jest właśnie Michael Smith, który nie siedzi w domu, tylko gra na scenie, przed wielką publicznością. To właśnie ja.
– Nigdy się nie poddam. Kiedyś dotarłem do półfinału UK Open, mając dziurę w nodze. Gdy miałem 19 lat, złamałem obie ręce. Przez pięć miesięcy chodziłem w gipsie, a gdy mi go zdjęto, wygrałem pierwszy turniej ProTouru, nie dalej jak dwa tygodnie później.
– Jestem wojownikiem, tyle. Wrócę, nie martwcie się.
This shows how much of an absolute warrior Michael Smith is – the game is much better with Bully Boy at his best!
— Darts Now (@DartsNow_) November 9, 2025
Huge credit to Arjan van der Giessen for how he handled it too, massive respect 👏🏻
🎥 @viaplay pic.twitter.com/g98gclVuEG
Bully Boy wróci na scenę w niedzielę ok. godz. 23:00, gdy zmierzy się z Lukiem Humphriesem.
GRAND SLAM OF DARTS 2025 – WYNIKI, GRUPY, TABELE








