Newsy
Taylor: MvG? Zaczął za dużo kombinować. Inni nie boją się z nim grać
Wydawało się, że po osiągnięciu finału mistrzostw świata, kariera Michaela van Gerwena wróci na właściwe tory. Pierwsze miesiące sezonu okazały się jednak rozczarowujące. Możliwą przyczynę takiego stanu rzeczy wskazał Phil Taylor.

Nie tak wejście w sezon wyobrażał sobie zapewne Michael van Gerwen. Po tym, jak przez większość ubiegłego sezonu notował mocne wahania formy, został wicemistrzem świata. Miało to być sygnałem dla reszty stawki, że zielona maszyna wraca. Nie udało się jednak pójść za ciosem. Porażki w drugiej rundzie World Masters oraz piątej UK Open wplótł pomiędzy bardzo przeciętne, jak na swoje standardy, występy w turniejach Players Championship. Z powodu tego dołka, znów coraz więcej mówi się o potencjalnych przyczynach spadku formy.
Ostatnio do dyskusji “trzy grosze“ dorzucił najbardziej utytułowany darter w historii – Phil Taylor. Rozmowę ze Sky Sports rozpoczął od wycofania się z wcześniejszych predykcji, że to właśnie MvG sięgnie po triumf w Premier League. – Typowałem w ten sposób, bo jego forma notowała wtedy wyraźny wzrost – przyznał szczerze i dodał: – wiem jednak, czemu teraz trudniej mu wygrywać. Kiedy jesteś młody, nikogo się nie boisz. Po prostu wchodzisz na scenę, nie myślisz o tym za wiele i grasz.
Według Anglika, to właśnie nadmierne myślenie przeszkadza jego koledze po fachu. – Pamiętam, jak grałem z Michaelem. Stałem za nim i pojawiało mi się w głowie pytanie “jak ty właśnie to zrobiłeś?”. Był fantastyczny, nie z tej ziemi. Teraz jednak się starzeje i coraz więcej kombinuje. Czy to ze zmianą lotek, sposobu rzutu, obojętnie – zadeklarował.
Nie ma kogo się bać
To jednak nie wszystko. The Power zdradził, że nazwisko Holendra nie wywołuje takiego efektu na rywalach jak kiedyś. – Kilku graczy powiedziało mi, że już się nie boją z nim grać. Teraz, kiedy Humphries i Littler są przed nim w rankingu, to oni rozdają karty – wyjawił. Po raz kolejny pokusił się też o porównanie do Manchesteru United: – to trochę jak wizyta na Old Trafford. Kiedyś rywale wiedzieli, że poniosą porażkę, zanim piłka poszła w ruch. W dzisiejszych realiach ten strach zniknął.
Taylor i Van Gerwen mają za sobą historię wspaniałych starć
Taylor wciąż jednak potrafił znaleźć wiele ciepłych słów dla byłego oponenta. – To wciąż świetny gracz, jeden z najlepszych na świecie, po prostu zawodnicy rozgryźli, jak z nim wygrywać – przyznał. – To nie tylko kwestia umiejętności. Wszystko musi być we właściwym miejscu, łącznie ze sprzętem. W pewnym momencie musisz zacząć żyć nudnym życiem i w całości poświęcić się wygrywaniu jak tenisista albo czołowy piłkarz – podsumował.
