Newsy
“To jest nieakceptowalne”. Van Gerwen rozzłoszczony porażką z Littlerem
W takim stylu nikt nie lubi przegrywać. Michael van Gerwen nie wziął rewanżu za ostatnie pojedynki i przegrał 3:6 z Lukiem Littlerem w ćwierćfinale Dutch Darts Masters 2025. Turniej okazał się rozczarowaniem dla Holendrów, a ich “jedynka” w pomeczowym wywiadzie nie szczędziła gorzkich słów – przede wszystkim pod swoim adresem.
Mimo że do ćwierćfinałów dotarło czterech Holendrów, w sobotni wieczór każdy z nich przegrał swoje spotkanie. Raymond van Barneveld i Kevin Doets ulegli po deciderach, a Jermaine Wattimena i Michael van Gerwen ugrali tylko po trzy partie. Najtrudniejsze zadanie miał niewątpliwie MvG, który po bardzo słabym występie na 90-punktowej średniej musiał uznać wyższość Luke’a Littlera. Tym samym nie zdołał obronić tytułu sprzed roku.
“Poniżej poziomu”
W rozmowie z holenderskim Viaplay van Gerwen skrytykował samego siebie. – Nie ma co się rozwodzić, to był występ poniżej poziomu. Nic nie wychodziło i strasznie mnie to irytuje. Czasami da się zmienić bieg wydarzeń w trakcie meczu, ale przy tak krótkim formacie to bardzo trudne. Nic nie miało sensu – stwierdził, cytowany przez portal ad.nl.
– Myślę, że Luke też nie zagrał fantastycznie (średnia 95 – przyp. red.), ale ja byłem jeszcze bardziej niedbały i zbyt spięty. Musi być znacznie lepiej, płynniej, po prostu łatwiej. Mogę mieć do siebie ogromne pretensje. Gdyby on mnie zmiażdżył na średniej 110, powiedziałbym: okej. Ale to jest nie do zaakceptowania…
Co ciekawe, w Den Bosch trzykrotny mistrz świata grał mimo złamanego palca u nogi. Podczas wakacji w Tajlandii uderzył stopą w krzesło. – To nie jest optymalna sytuacja, ale kontuzja nie przeszkadza aż tak bardzo – mówił jeszcze przed pojedynkiem.
Reszta też rozczarowała
Niezadowolony ze swojego występu był też Doets, który prowadził już 3:1 z Gerwynem Price’em. Później jednak stracił całą zaliczkę. – To był dziwny mecz. Po prowadzeniu 3:1 nagle się zdenerwowałem i nic mi nie wychodziło. Nie mam pojęcia, dlaczego tak się stało. Nagle przestałem trafiać, drażni mnie to – stwierdził Hawkeye.
Nieco bezradny w starciu z Robem Crossem był Wattimena, ale po zwycięstwie w piątek nad Lukiem Humphriesem nie jest to coś, co by go martwiło. – Zagrałem przyzwoicie, ale jeśli przeciwnik jest lepszy, to nie wygrasz. Mamy przed sobą cały rok, z pozytywnym nastawieniem przystępuję do kolejnych imprez – powiedział.
Dutch Darts Masters padło łupem Crossa, który w finale pokonał Stephena Buntinga. Kolejny turniej rozpocznie się już w środę 29 stycznia, gdy ruszą kwalifikacje do Winmau World Masters. Od czwartku do niedzieli (30 stycznia – 2 lutego) zostanie rozegrana właściwa faza pierwszego tegorocznego majora.