Newsy
Van Veen docenił postawę Humphriesa. “Zasługujesz, żeby wygrać”
Podczas Players Championship 6 Gian van Veen w końcu sięgnął po debiutancki tytuł w PDC. Z tej okazji udzielił obszernego wywiadu dla De Telegraaf. Opowiedział, jak wiele to dla niego znaczy, ale wyraził też uznanie dla rywala, którego pokonał w finale – Luke’a Humphriesa.

Można by rzec, że w końcu ziściło się to, co wisiało w powietrzu już od dawna. Gian van Veen triumfował w Players Championship 6, zdobywając tym samym pierwszy tytuł w dorosłej karierze w PDC. Od razu wywołało to falę zainteresowania ze strony mediów. O rozmowę poprosił go największy dziennik w Holandii – De Telegraaf. Świeżo upieczony mistrz opowiedział m.in. o tym co teraz czuje, jak zapatruje się na przyszłość, oraz jak Humphries zareagował po ich finałowym spotkaniu.
Teraz już z górki
Młody zawodnik wyjawił, że dzięki triumfowi kamień spadł mu z serca. – Każdy powtarzał mi “najwyższy czas, żebyś w końcu coś wygrał”, ale łatwiej to powiedzieć, niż zrobić – wyznał. – Przez ostatnie dwa lata grałem stabilnie, ale nie osiągnąłem wyraźnego przełomu. Kiedy dzień wcześniej dotarłem do finału i chybiłem sześć lotek meczowych, zewsząd słyszałem, że znów rozegrałem dobry turniej, ale nie umiałem przekroczyć linii mety. Więc kiedy udało mi się to 24 godziny później, poczułem się fantastycznie – dodał.
Zwrócił też uwagę, że w ciągu ubiegłych miesięcy nawet gdy grał kapitalnie, zdarzało się, że schodził ze sceny pokonany. Zupełnie jakby rywale dodatkowo motywowali się na mecze przeciwko niemu, o czym niedawno wspominał też Luke Littler. – Ludzie pytali, jak mogę przegrywać pomimo rzucania tak świetnych średnich. Czasem po prostu rywal jest jeszcze mocniejszy. Jak chociażby podczas Belgian Darts Open. Grałem na poziomie 105, ale Gerwyn Price zanotował fenomenalne 112. Ostatnio jakby to działo się jeszcze częściej. To wiele znaczy, że tym razem dowiozłem sukces do końca – zdradził.
Jak przegrywać, to z klasą
Wygrana w turnieju mogła smakować o tyle lepiej, że w finale lepszy okazał się od numeru jeden światowego rankingu – Luke’a Humphriesa. – Ciężko o większe wyzwanie niż Luke – przyznał i dodał: – w ciągu dwóch dni pokonałem trzech najwyżej rozstawionych graczy. To nie jest byle jakie osiągnięcie. Nie da się chyba lepiej potwierdzić progresu, jaki udało mi się zanotować.
GLORY FOR GIAN IN PC6!
— PDC Darts (@OfficialPDC) March 12, 2025
After suffering heartbreak in yesterday's final against Joe Cullen, Gian van Veen wins his first Players Championship title – defeating Luke Humphries 8-3!https://t.co/YyBPPwoMK8#PC6 pic.twitter.com/TqJVtHWs0u
Poziom sportowy Cool Hand Luke’a nie był jednak jedynym, co zaimponowało van Veenowi. Wyjawił bowiem treść krótkiej pogawędki, jaką ucięli sobie jeszcze przed startem spotkania. – Powiedział, że rozumie, jak ciężkie musi być dla mnie granie na takim poziomie i dotarcie do finału dwa dni z rzędu. Przyznał, że naprawdę zasługuję, by w końcu wygrać. Zapytałem więc w żartach, czy da mi fory, ale oczywiście o tym nie było mowy – stwierdził z uśmiechem.
Postawa Anglika nie zmieniła się po porażce. – Szczerze mi pogratulował – docenił, dodając: – widziałem, że cieszy się moim szczęściem, chociaż przegrana musiała go lekko ukłuć. To naprawdę wielki gest ze strony światowego numeru jeden.
Taka deklaracja Holendra dodała kolejny argument do dyskusji, która wybuchła po niedawnym incydencie między Humphriesem a Jamesem Wade’em, w wyniku której niektórzy fani zarzucili byłemu mistrzowi świata, że ten nie umie przegrywać.
Co niedawny triumf oznacza dla przyszłości 22-latka? Jak sam przyznał, stara się zachować chłodną głowę. – Musimy poczekać i zobaczyć, co się stanie, ale to tylko potwierdzenie, jak dobrze mi ostatnio idzie. Z nadzieją patrzę na to, co przede mną. Ale spokojnie, nie zacznę nagle zachowywać się inaczej na scenie – zakończył.
