Walka na żyletki! Dobra gra Białeckiego, ale rywale nie ułatwiają życia

Białecki przystąpił do rywalizacji w pięcioosobowej grupie B po zmaganiach w grupie A, gdzie zajął drugie miejsce. Wówczas wyprzedził go jedynie Andy Boulton.

Sesja rozpoczęła się dla Polaka w iście wymarzonym stylu, bo od zwycięstwa nad Bradleyem Brooksem. Choć początek spotkania był nieco powolny, tak jego końcówka – wręcz wyborna. Przy stanie 2:2 Bolt popisał się genialnym checkoutem ze 145 punktów na przełamanie, by chwilę później jeszcze ten wynik poprawić. Big fish na mecz – jak się okazało, w nocy z czwartku na piątek jedynie takie wyczyny były w stanie powstrzymać Brooksa.

Wydawało się, że łodzianin będzie miał chwilę oddechu. Po pierwsze, w drugim meczu mierzył się z Bradleyem Roesem – na papierze najsłabszym ze wszystkich rywali w grupie. Po drugie, trzy pierwsze legi zapisał na swoje konto, więc trzeba było tylko dopełnić formalności. W każdym razie, tak się wydawało, bo Polak spudłował po drodze kilka lotek meczowych i dopuścił Holendra do decidera. Tam – mimo świetnej punktacji – historia się powtórzyła. Szczęście w nieszczęściu, że i przeciwnik nie wytrzymał tej wojny nerwów i koniec końców musiał uznać wyższość Polaka.

Swój najlepszy mecz dnia Białecki zanotował w starciu z Thomasem Banksem, ale jak już zdążyliśmy się w ciągu ostatnich dni przyzwyczaić, w meczach z Boltem Anglik potrafi odnaleźć najlepszą wersję samego siebie. Tak było i tym razem – po dwóch legach jego średnia oscylowała wokół 115-punktowych wartości. Druga część meczu należała wprawdzie do Białeckiego, który odrobił straty ze stanu 1:3 na 3:3, ale na mecie zawiodły go podwójne. Dwie zmarnowane lotki meczowe i to Banks – po raz trzeci w tym tygodniu – wyszedł z tej potyczki zwycięsko.

Ostatni mecz sesji to starcie z Darrylem Pilgrimem, który nie bez powodu uważany był (i chyba nadal jest) za faworyta numer jeden do zwycięstwa w grupie. Trzy poprzednie mecze dnia Anglik zagrał na średnich niemal 100-punktowych. W potyczce z Białeckim miewał problemy i często zacinał się na punktacji, ale i to nie zabrało mu wygranej. Przy stanie 2:3 Polaka znów zawiodły podwójne. Kilka pomyłek odebrało mu – jak się wydawało – pewne przełamanie. Pilgrim podobnego błędu nie popełnił i wygrał 4:2.

Sebastian Białecki – wyniki w grupie B (czwartek)

Sebastian Białecki (90,81) 4:2 Bradley Brooks (88,96)

Sebastian Białecki (87,63) 4:3 🇳🇱 Bradley Roes (85,80)

Sebastian Białecki (96,36) 3:4 Thomas Banks (93,89)

Sebastian Białecki (91,15) 2:4 Darryl Pilgrim (92,06)

Pozostałe mecze:

Darryl Pilgrim (98,56) 4:0 Thomas Banks (78,55)

🇳🇱 Bradly Roes (79,67) 2:4 Darryl Pilgrim (99,95)

Thomas Banks (92,13) 3:4 Bradley Brooks (95,61)

Darryl Pilgrim (101,84) 2:4 Bradley Brooks (109,12)

Bradley Brooks (94,18) 4:1 🇳🇱 Bradley Roes (81,92)

🇳🇱 Bradley Roes (84,17) 4:2 Thomas Banks (81,51)

Po czterech z ośmiu meczów Białecki zajmuje trzecią pozycję w grupie B. Do sobotnich finałów tygodnia awansuje trzech najwyżej sklasyfikowanych zawodników. W finałach wystartuje sześciu graczy, z czego czterech uzyska przepustkę do play-offów ADC Global Championship 2024, które odbędą się 22 grudnia.

Tabela grupy B (po 4 z 8 meczów)

Poz.	Zawodnik	Mecze	Bilans	Punkty
1	Darryl Pilgrim (98,10)	4	+6	6
2	Bradley Brooks (96,97)	4	+4	6
3	🇵🇱 Sebastian Białecki (91,49)	4	0	4
4	🇳🇱 Bradley Roes (82,89)	4	-4	2
5	Thomas Banks (86,52)	4	-6	2

W nawiasie podano średnią z ostatniej sesji.

Kolejne spotkania zostaną rozegrane w nocy z piątku na sobotę, począwszy od godz. 23:00. Transmisja dostępna będzie na kanale YouTube @MODUSSuperSeries.

Tomek Przyborowski