[WIDEO] Van Gerwen pudłuje dziewiątą lotkę… dwa razy w jednym meczu!

Po powolnym wejściu w mecz Holender szybko odrobił straty, wychodząc na prowadzenie 2:1. Gra van Gerwena przez moment wyglądała fenomenalnie – na tyle, że prawdopodobnie żaden gracz nie mógłby z nim konkurować. Najlepszym tego dowodem były dwa legi, w których Holender był bliski napisania wielkiej historii, rzucając dziewiątą lotkę w formacie double-in double-out. W obu przypadkach barierą nie do przejścia okazał się jednak czerwony środek.

W końcowym rozrachunku jednak to Dobey awansował do ćwierćfinału, korzystając z okresu niemocy van Gerwena i wygrywając ostatecznie 3:2.

Tomek Przyborowski