Newsy
„Wyjątkowy finał? Wcale nie, będzie jeszcze takich z dziesięć”
Choć triumf Michaela van Gerwena nad Lukiem Littlerem stał się faktem po meczu na wysokim poziomie, Holender wcale nie uważa, żeby finał drugiego wieczoru Premier League był nadzwyczajnym wydarzeniem. W rozmowie z Online Darts po turnieju w Mercedes-Benz Arenie w Berlinie MvG przyznał również, że wciąż przyzwyczaja się do nowego formatu Premier League i będzie musiał zadbać o odpowiednie nastawienie na pełnym dystansie tego cyklu rozgrywek.
– To nie był żaden wyjątkowy finał – stwierdził van Gerwen już na początku rozmowy – Będzie takich jeszcze dziesięć w tym roku. Ciągle spotykamy się przy tarczy w podobnym składzie, na Pro Tourach, Euro Tourach, i tak dalej.
– Mimo to, to zwycięstwo było ważne, każde jest, musisz grać dobrze, jeśli chcesz być górą nad resztą stawki. W obecnym momencie czuję się dobrze, komfortowo, ale do końca rozgrywek jeszcze długa droga. Dobrze jest wygrywać już na początku cyklu, to dodaje pewności na kolejne tygodnie – podkreślił Holender. Stwierdził również, że występ tego wieczoru był jak na razie jego najlepszym w tym sezonie. Zapowiedział jednak, że wciąż jest w trakcie procesu udoskonalania swojej gry i ma nadzieję, że odbije się to na wynikach.
Michael van Gerwen podkreślił też wsparcie, jakie daje mu kontakt z Vincentem van der Voortem – Rozmawiamy dużo, jesteśmy w ciągłym kontakcie. Wspieramy się nawzajem po to, żeby stawać się lepszymi zawodnikami. W tym momencie bardzo mi to pomaga.
Wspomniany został również zeszły rok w Premier League i fakt, że Holender po uzyskaniu przewagi na początku rozgrywek niejako „przespał” drugą część cyklu będąc w miarę pewnym, że zagra w play-offach. Padło pytanie o możliwą powtórkę takiego scenariusza również w tym sezonie. – Mamy nowy format rozgrywek, do którego ciągle się przyzwyczajamy. Faktycznie jednak, muszę dbać o odpowiednie podejście do tego cyklu, tak, żeby nie przychodzić grać w Premier League zbyt wyluzowanym, niewystarczająco skupionym. Po prostu muszę zadbać o to, żeby być w topowej dyspozycji przed każdym wieczorem.
Niemieccy dziennikarze pytali z kolei o atmosferę na berlińskiej scenie. Michael van Gerwen stwierdził, że czuł się dobrze grając w Mercedes-Benz Arenie, nawet pomimo akustyki, która potrafi zawodzić w tak dużych obiektach. Podkreślił, że tego wieczoru nic nie przeszkodziło mu w skupieniu się jedynie na grze – i stąd właśnie, między innymi, udało mu się odnieść zwycięstwo.
Nie zabrakło oczywiście pytania o Luke’a Littlera, z którym van Gerwen spotkał się w finale drugiego wieczoru Premier League. To już trzecie rozstrzygnięcie turnieju rozegrane w takim składzie od początku sezonu – po Bahrain Darts Masters i Dutch Darts Masters. Na pytanie czy obecność Littlera sprawia, że inni zawodnicy grają lepiej, MvG odparł – Niekoniecznie. To znaczy, świetnie mieć świeżą krew i dobrych zawodników w stawce, ale to taka ogólna zasada w darcie: jeśli masz wokół siebie graczy w dobrej formie, to motywuje do walki o lepsze wyniki.
Nie był to koniec uznania, jakim chciano obdarzyć The Nuke’a podczas rozmowy z jego rywalem. Dziennikarz, być może poszukując potwierdzenia odnośnie fundamentalnej sprawy istnienia wyjątkowego daru Luke’a Littlera, rzucił, iż Anglik „ma wielki talent”. – Ja również – odpowiedział Holender, puszczając oczko na koniec rozmowy.