Obserwuj nas

Wywiady

“Wymarzony rywal? Peter Wright!”. Mirosław Grudziecki po awansie do European Touru

11 lipca Mirosław Grudziecki stanie się siódmym Polakiem w historii cyklu European Tour – wszystko za sprawą kwalifikacji Europy Wschodniej do Baltic Sea Darts Open 2025, w których okazał się najlepszy. Choć będzie to jego debiut na wielkiej scenie PDC, o braku ambicji nie może być mowy. “Nie pojadę się tam bawić” – przyznał w rozmowie z Łączy Nas Dart.

Mirosław Grudziecki Peter Wright
Mirosław Grudziecki zadebiutuje w European Tourze (fot. FB Mirosław Grudziecki / PDC Europe)

W dniach 15-16 lutego rozegrano pięć turniejów kwalifikacyjnych do European Touru – od ET5 do ET9. Choć cztery eventy w Budapeszcie – podobnie jak cztery wcześniejsze na Słowacji – nie poszły po myśli Polaków, ostatni okazał się szczęśliwy. Mirosław Grudziecki jako pierwszy z biało-czerwonych zgarnął przepustkę na scenę European Touru, wygrywając w kwalifikacjach do ET9 pięć meczów. Po drodze pokonał m. in. Benjamina Pratnemera czy – już w finale – Gyorgyego Jehirszkiego.

– Przy okazji wyjazdu do Budapesztu właśnie taki był cel – zwycięstwo w choćby jednym turnieju kwalifikacyjnym, by zgarnąć przepustkę do gry na scenie. To cel, który przyświeca pewnie każdemu zawodnikowi, który bierze udział w eliminacjach – poziom jest tam bardzo wyrównany, cały czas trzeba grać na pełnym skupieniu – stwierdził urzędujący mistrz Polski po powrocie ze stolicy Węgier.

– Tym razem cel udało się zrealizować, więc weekend jak najbardziej mogę zaliczyć do udanych – zwłaszcza że przez wszystkie turnieje gra była równa i solidna – dodał.

Finał z Jehirszkim także ułożył się po jego myśli, choć w pewnym momencie – po trzech wygranych legach na początku spotkania – pojawiła się pewna nerwowość. Rywal był bliski wyrównania, ale nie wykorzystał szansy i koniec końców przegrał 2:6.

Przy stanie 3:0 pojawiły się myśli, że mogę wygrać coś dużego. Wtedy zaczęły się też kłopoty i walka głównie z samym sobą, by wrócić na właściwe tory. Na szczęście się udało – moja wygrana stała się faktem.

 

Powtarzalność kluczem do sukcesu

Co mogło imponować, to regularna gra na dobrym poziomie. W jedenastu meczach na przestrzeni czterech kwalifikatorów Grudziecki ani razu nie zszedł poniżej 80-punktowej średniej. Co więcej, jego średnia z całego weekendu wyniosła prawie 85 punktów.

Jak jednak stwierdził, to nadal nie jego optymalny poziom. – Z tej średniej jestem zadowolony, ale jeśli miałbym być szczery – nie udało mi się w pełni przełożyć gry z treningu. Tam średnie są wyższe i często oscylują wokół granicy 90+. Mowa oczywiście o dystansie best of 11, nie krótszym.

 

Pozytywne nastawienie

Choć to jedynie debiut, Polak nie ma zamiaru jechać do Kilonii na wycieczkę. W starciu z posiadaczami karty PDC raczej nie będzie faworytem, ale przykład choćby Pavla Drtila z zeszłorocznego European Touru pokazał, że kwalifikanci potrafią być groźni.

– Nastawienie jest pozytywne, choć do 11 lipca nadal daleka droga. Ciężko powiedzieć, jak duża scena wpłynie na grę. Znając jednak moje podejście, nie pojadę tam się bawić, tylko by powalczyć w każdym meczu, w którym wystąpię.

A skoro występ na scenie, to musi być i walk-on. Piosenka na wejście podobno jest już prawie ustalona, ale szczegółów nadal nie znamy. Utwory są dwa, ale który wybiorę, usłyszycie 11 lipca.

Wśród potencjalnych gwiazd PDC Grudziecki ma też jednego faworyta, z którym chciałby się zmierzyć. – Moim marzeniem jest zagrać z Peterem Wrightem. A czy jest ktoś, kogo wolałbym uniknąć? Nie ma takich zawodników – z każdym trzeba będzie wyjść i powalczyć – zakończył.

 

ZOBACZ TEŻ
Kierunek: Monachium! Ratajski z kolejną kwalifikacją do European Touru
Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Maksymalny rozmiar przesyłanego pliku: 2 GB. Możesz przesłać: zdjęcie, audio, video, dokument, etc. Linki do YouTube, Facebooka, Twittera i innych serwisów wstawione w tekście komentarza zostaną automatycznie osadzone. Drop files here

Sponsor główny

Sklepy partnerskie

Zostań Patronem

Reklama