Newsy
“Zawodowstwo? To nie dla mnie. Wolę normalną pracę”. Niemiecki talent określił priorytety
Ma zaledwie 18 lat, a już zdążył osiągnąć finał Next Gen Tour i zadebiutować w European Tourze. Yorick Hofkens uchodzi za jeden z największych talentów niemieckiego darta, lecz zaskakuje podejściem – zamiast marzyć o zawodowej karierze, stawia na dobrą zabawę, normalne życie i spełnienie dziecięcych marzeń.

Yorick Hofkens to jeden z najbardziej obiecujących młodych talentów niemieckiego darta. Potwierdzają to rezultaty ostatnich miesięcy. W maju zaliczył półfinał Development Tour 15, a w lipcu dotarł do finału dziewiątych zawodów cyklu PDC Europe Next Gen, gdzie lepszy okazał się Daniel Klose. W sierpniu zadebiutował w European Tourze. W trakcie Baltic Sea Darts Open w Kilonii prowadził już 5:3 i dostarczył sporego wyzwania Cameronowi Menziesowi, który potrzebował decydującego lega, aby ostatecznie uporać się z nastolatkiem. – Utrzymałem poziom, to była dla mnie świetna zabawa i starałem się maksymalnie to wykorzystać. Kibice byli fantastyczni, sam Cameron Menzies również – super doświadczenie.
MENZIES COMPLETES THE COMEBACK!
— PDC Darts (@OfficialPDC) July 11, 2025
What a match! 👏
Cameron Menzies produces a superb fightback from 5-3 down to defeat 18-year-old Yorick Hofkens, who produced a brilliant display on his European Tour debut.
📺 https://t.co/YyBPPwoMK8#ET9 | R1 pic.twitter.com/dCF10xzPtH
PDC Europe Next Gen jako forma treningu
W rozmowie w podcaście Tops Tops Tops, Hofkens podsumował swoją dotychczasową drogę, opowiedział o ambicjach i o tym, czy zawodowa kariera faktycznie jest dla niego realnym celem. Już na wstępie nastolatek podkreślił znaczenie cyklu Next Gen w swoim rozwoju. – To świetna zabawa. Trzeba trochę podróżować, ale tylko po Niemczech, więc łatwo się dostać. Przede wszystkim to dobre doświadczenie i świetny trening. Bardzo pomogło to mojej grze, choć oczywiście sporo zależy od formy danego dnia – przyznał. Zawody cyklu Next Gen są bardzo urozmaicone. Format gry zmienia się z turnieju na turniej. Obejmuje on m.in: rozstawienia – klasyczna drabinka turniejowa, system double in, double out – znany z World Grand Prix, system wzorowany na piłkarskim Pucharze Anglii – bez rozstawień i z losowaniem przed każdą rundą oraz master out, gdzie leg można zakończyć na potrójnej lub podwójnej wartości.
Spełnienie marzenia
Kolejnym ważnym tematem była Super League, do której Hofkens praktycznie zapewnił sobie kwalifikację dzięki rankingowi Next Gen. – To był mój dziecięcy sen. Cztery czy pięć lat temu oglądałem Super League jeszcze w telewizji. Teraz samemu w niej zagrać, to byłby dla mnie ogromny sukces – podkreślił. Jeśli chodzi o przygotowania do startu w Super League, podchodzi do nich na luzie. – Może trochę potrenuję w domu, bo dawno tego nie robiłem. A potem po prostu dam z siebie wszystko i będę dobrze się bawić.
Zawodowstwo? Nie, dziękuję.
Mimo tych sukcesów Hofkens jasno zaznaczył, że zawodowa kariera nie jest jego celem. – Moim marzeniem nigdy nie było na stałe zostać zawodowym graczem. Moim marzeniem było zagrać kiedyś w mistrzostwach świata albo w Super League – i to drugie może się wkrótce spełnić. Ale bycie aktywnym zawodowym darterem to naprawdę nie dla mnie. Wolę mieć normalną pracę, cieszyć się życiem i założyć rodzinę. Oczywiście dam z siebie wszystko i być może nadal będziecie mnie widzieć na turniejach. Ale zobaczymy, co będzie – podsumował.
Nie oznacza to jednak, że Hofkens zamierza rezygnować z przyszłych szans na występy chociażby w Eurpean Tourze. Planuje bowiem spróbować sił w kwalifikacjach dla gospodarzy. – W przyszłym roku wracam do kwalifikacji. Dam z siebie wszystko, gdy tam będę. Może być dobrze, może być źle. Zamierzam się dobrze bawić i zobaczyć, co z tego wyniknie.
