Obserwuj nas

Newsy

Humphries: czasami jestem głupi. Powinienem być silniejszy

We wtorek rozpoczęła się druga runda World Matchplay 2024. W szczególności początek sesji obfitował w wyrównane mecze. Namęczył się m.in. Luke Humphries. – Bunting zagrał fantastycznie, ale nie miał szczęścia parę razy na podwójnych – powiedział mistrz świata.

Luke Humphries (fot. PDC)

Cool Hand Luke kontynuuje walkę o tytuł w Winter Gardens i obecnie wydaje się głównym faworytem do tego, aby sięgnąć po puchar. – Zawsze chcę być perfekcyjny, a nie powinienem tak myśleć. Chciałbym grać po prostu swoje, ale chcę też zadowolić fanów. Pragnę rzucać średnie 110-punktowe, finisze 170 i dużo maksów. Może wymagam od siebie za dużo, ale może gdyby nie to, nie byłbym dziś tak dobrym zawodnikiem – stwierdził.

Stephen dzielnie walczył. Nie był na szczytowym poziomie, ale to jak zagrał spotkanie było fantastyczne. Ja z kolei jestem czasami głupi – powinienem być silniejszy. Czasami kręciłem głową, wpadałem w rytm, przez który później cierpiałem. Sam jestem sobie winny, ale mam nadzieję, że nie wpływa to bardzo na moje wyniki – ocenił spotkanie Humphries.

Powiedział też słowo o Luke’u Littlerze, który z turniejem pożegnał się już w poprzedniej rundzie. – Rozmawialiśmy ze sobą. Czy naprawdę zagrał tak źle? Średnia 101… Chyba niektórzy narzucają na niego za dużą presję. Bardziej media – prasa. Ja też miałem w tym roku parę złych spotkań. On nie gra źle. Może odczuwa za duży stres, ale na pewno wygra mnóstwo tytułów w przyszłości – zapewnił mistrz świata.


“Humphries żyje w cieniu Littlera”


O sytuacji młodego Anglika wypowiedział się także Dimitri van den Bergh, który w ostatnim meczu wtorkowej sesji pokonał Jonny’ego Claytona 11:5. – Muszę zwrócić na to uwagę. Humphries jako mistrz świata żyje w cieniu Littlera. To coś, co nie miało miejsca w przeszłości – stwierdził.

To właśnie z nim Belg zagra w ćwierćfinale World Matchplay. Nie tak dawno pokonał go minimalnie w finale UK Open. – Muszę wierzyć, że uda mi się to znów zrobić. Jeśli przygotuję się na zasadzie:
“mogę dać mu dobry mecz”, to będzie to duży pozytyw
– ocenił.

Co powiedział na temat rywalizacji z Claytonem? – Jestem wycieńczony. Dałem z siebie wszystko – tyle, ile miałem. Trafiłem wiele rzeczy pod presją. Nie pomyślałbym, że tak wysoko pokonam Jonny’ego w takim formacie. To świetny gracz. Nie ma jednak znaczenia, z kim się mierzę. Muszę skupiać się na sobie.


“Po tym zdarzeniu nie zasłużyłem na wygraną”


W nietypowy sposób podsumowanie swojego meczu zaczął James Wade, który wyeliminował z World Matchplay obrońcę tytułu – Nathana Aspinalla. W trakcie rywalizacji doszło do momentu, kiedy The Machine ze złej strony opuścił podest, podczas gdy rywal był już gotowy do rzutów. – To było haniebne. Ludzie oglądają mnie od ponad 20 lat i wiedzą, że nie robię takich rzeczy. Poczułem, że po tej sytuacji zasłużyłem, aby przegrać. Po sytuacji pomyślałem sobie od razu: “dlaczego tak zrobiłeś?”. Jednak wygrałem – idę dalej – powiedział.

W następnej rundzie zmierzy się z Rossem Smithem. – Muszę grać dobrze. Nie każdy mecz jednak jest “ekspresyjnym”; nie każdy jest taki jak to sobie ludzie wyobrażają. Jestem szczęśliwy, że gram dalej i zobaczymy, co z tego będzie – stwierdził Wade.

W swoim stylu zaczepił też dziennikarzy, którzy przybyli na konferencję prasową. – Chciałbym, żeby ci wszyscy chłopcy wiedzieli przez co przeszedłem i jak trudno było. Ale nie wiedzą. Są nowi, nie mają doświadczenia. Miałem więcej trudności niż wy – jestem pewny. W szczególności w ostatnim czasie przeszedłem dużo problemów. Nie tylko mentalnych. Prawdopodobnie w darcie miałem najtrudniej, zważając na zdrowie psychiczne – teraz także sprawność fizyczną. Jestem pewny, że wszyscy moi bliscy powiedzą, że jestem walczakiem. Jestem szczęściarzem, że posiadałem taki talent i udało mi się w życiu uciec od kłopotów – zapewnił.

Co dalej z grą Anglika? – Wygram jeszcze jeden duży turniej rankingowy. Nawet jeśli będę zmuszony grać do 65. roku życia – zażartował.

Podsumowanie drugiej rundy w środę. Odbędą się wtedy spotkania dolnej połówki drabinki. Transmisja w Viaplay i PDC.tv.

ZOBACZ TEŻ
"Co za amatorszczyzna!". Kleermaker zirytowany organizacją kwalifikacji do MŚ
Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Maksymalny rozmiar przesyłanego pliku: 2 GB. Możesz przesłać: zdjęcie, audio, video, dokument, etc. Linki do YouTube, Facebooka, Twittera i innych serwisów wstawione w tekście komentarza zostaną automatycznie osadzone. Drop files here

Sponsor główny

Sklepy partnerskie

Zostań Patronem

Reklama